Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

tajemnica_on

Dlaczego kobiety się tym chwalą?

Polecane posty

"Czasami powątpiewam, czy kobieta w pełni niezależna ma normalnie w głowie" to zalzeyz jak zdefiniujemy normalnosc - wedlug mnie definicja jest z grunta ta relatywna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bardzo zdenerwowany
Definiuje to, że kobieta chyba w genach chce być zależna od faceta. Bo niezależność chyba nie leży w jej naturze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja sie nie zgodze z Twoja definicja. Z reszta jestesmy socjalizowane - juz od malego - wiec wieksze znaczenie ma obecnie jak sie nas (wszystkich) wychowa niz co nam natura w genach zapisala (jesli Twoje teoria bylaby prawdziwa) Generalnie kobiety - spora grupa tu tez obecna - widac jest leniwa......a jak wyjda za maz i urodza dziecko - to sie tak namecza ze do konca zycia im starczy - wiec do reszty potrzebuja....faceta;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bardzo zdenerwowany
Nie wiem. Kobiety chciały równouprawnienie, to go dostały. Ale chcą jeszcze mieć przywileje, jakie miały w przeszłości. Dla zdrowia powinna się jeść bądź ciastko, bądź czekoladę, ale nie obie rzeczy na raz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jestem za rownouprawnieniem - a nie.....wynoszeniem kobiety na piedestaly;-) i pelne rownouprawnienie - kt w polsce jeszcze nie ma - bedzie mnie satysfakcjonowac nie wiem jakie przywileje miales na mysli - ale ja za niczym nie tesknie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, ja jestem leniwa. Jeszcze studiów nie skończyłam, a już marzę o emeryturze. :) Może mnie jaki koń kopnie i dostanę rentę, ostatnia ma nadzieja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i co z tego? Wam za to łatwiej znaleźć robotę, nie rodzicie dzieci, mycie garów i opieka nad domem też nie należy do Waszych obowiązków. Lepiej się starzejecie, jesteście silni fizycznie, można tak wymieniać w nieskończoność. No i co z tego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"W Polsce to kobiety mają więcej praw od facetów. Taka prawda" formalnie tak - masz racje. gorzej z praktycznym ich egzekwowaniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Wam za to łatwiej znaleźć robotę, nie rodzicie dzieci, mycie garów i opieka nad domem też nie należy do Waszych obowiązków. Lepiej się starzejecie, jesteście silni fizycznie, można tak wymieniać w nieskończoność. No i co z tego?" tu sie nie zgodze......niestety;-( kobiety nie musza rodzic dzieci - moga - to jest opcjonalne co do pracy - powszechnie tak sie uwaza- ale na pewnym etapie plec przestaje miec znaczenie opieka nad domem - nigdy nie nalezala do moich obowiazkow a kobieta jestem ;-) skad w ogole taki pomysl???? laski same sie garna do pieleszy domowych np. gotowania - a potem mowia ze "maz im pomogl w domu" ;-) ;-) ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Facet może być najporządniejszy na świecie, a kobieta może być bezrobotną alkoholiczką. W prawie nic nie ma o szczególnych prawach matek, ale dziecko i tak trafia do matki. Bo obyczaj tak każe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"kobiety nie musza rodzic dzieci - moga - to jest opcjonalne" W większości polskich rodzin dzieci występują. Najczęściej rodzice są zgodni i kto wtedy rodzi, pod względem fizycznym na kim się to odbija? Jakbym miała możliwość wyboru to chciałabym żeby dzieci rodził mój mąż, a będę chciała i sama jednak będę musiała "to zrobić". "co do pracy - powszechnie tak sie uwaza- ale na pewnym etapie plec przestaje miec znaczenie" Ja pół życia chciałam być pilotem wojskowym i to właśnie płeć mnie zdyskwalifikowała. To tylko przykład. Na wózek widłowy wezmą prędzej faceta, na stolarza, górnika, strażaka, policjanta, wojskowego (czy wśród naszych generałów była kobieta?) można wymieniać i wymieniać. Pewnie, że uogólniam i zawsze się znajdzie ewenement. Tylko, gdzie mężczyzna roboty nie znajdzie to już trudniej powiedzieć. Ja nawet widzę u siebie, jadę na praktykach do cielącej się krowy- rolnik mi nie da tego zrobić, bo jestem babą, słabą babą. I ma rację niestety. "opieka nad domem - nigdy nie nalezala do moich obowiazkow a kobieta jestem skad w ogole taki pomysl????" Wstępnie mężczyzna nie nadaje się do tego, tak samo jak kobieta do prac fizycznych, czy technicznych (polibuda?). Poza tym mało kto uczy swoich synów babskich zadań- gotować (mówię o prawdziwym gotowaniu), szyć, nawet dobierać ciuchy kolorem do prania. Albo chłop sam zechce (mało takich, mało) albo musi, bo ma jakąś żałosną sytuację w domu rodzinnym, która wymaga jego wkładu. Ja mówiłam o większości, nie o wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Każdy pracodawca ma prawo zatrudnić kogo chce. Sąd niestety jest instytucją, która nie należy do "szefa", który ma prawo robić co chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"W większości polskich rodzin dzieci występują. Najczęściej rodzice są zgodni i kto wtedy rodzi, pod względem fizycznym na kim się to odbija?" sa kobiety ktore lubia ciaze - to ze dla ciebie to jest problemem nie oznacza ze i dla inncyh, hm? ;-) "Ja pół życia chciałam być pilotem wojskowym i to właśnie płeć mnie zdyskwalifikowała. To tylko przykład" przepisy , chyba odkad wstapilismy do NATO, juz tego nie zabraniaja - napewno mozesz byc pilotem w zwyklych liniach (poznalam jedna kobiete-pilota) - ale rzeczywiscie nie wiem jak jest z pilotem wojskowym "Na wózek widłowy wezmą prędzej faceta, na stolarza, górnika, strażaka, policjanta, wojskowego (czy wśród naszych generałów była kobieta?) można wymieniać i wymieniać. Pewnie, że uogólniam i zawsze się znajdzie ewenement. Tylko, gdzie mężczyzna roboty nie znajdzie to już trudniej powiedzieć" e, atm - mezczyzna rzadziej moze zostac..sekretarzem (w biurze), przedszkolankiem (w przedszkolu) czy pielegniarzem - to kwestia glupich sterotypow a nie nierownych praw "Ja nawet widzę u siebie, jadę na praktykach do cielącej się krowy- rolnik mi nie da tego zrobić, bo jestem babą, słabą babą. I ma rację niestety" - sterotypy polskie - bardzo smutne;( "Wstępnie mężczyzna nie nadaje się do tego, tak samo jak kobieta do prac fizycznych, czy technicznych (polibuda?). Poza tym mało kto uczy swoich synów babskich zadań- gotować (mówię o prawdziwym gotowaniu), szyć, nawet dobierać ciuchy kolorem do prania. Albo chłop sam zechce (mało takich, mało) albo musi, bo ma jakąś żałosną sytuację w domu rodzinnym, która wymaga jego wkładu" nie zgadzam sie - no juz w domu masz to na co sie umowisz - ja bym nie zdzierzyla czegos takiego. sama nigdy w zyciu niczego nie ugotowalam ( nie jestem z tego dumna) - dlatego prawdziwe gotowanie takie na co dzien u mnie spada na mezczyzne Ja mówiłam o większości, nie o wszystkich. - oki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Każdy pracodawca ma prawo zatrudnić kogo chce." I zgadnij kogo wybiera? Wybiera kogoś, kto się faktycznie nadaje do tego. Jeśli praca wymaga siły wybierze mężczyznę. "sa kobiety ktore lubia ciaze - to ze dla ciebie to jest problemem nie oznacza ze i dla inncyh, hm?" Jednak wszelkie narażenia i powikłania spadają tylko na kobiece, a taki lęk zawsze towarzyszy komuś o zdrowych zmysłach. No i nie oszukujmy się, która jest zadowolona z rozstępów etc? :) "przepisy , chyba odkad wstapilismy do NATO, juz tego nie zabraniaja - napewno mozesz byc pilotem w zwyklych liniach (poznalam jedna kobiete-pilota) - ale rzeczywiscie nie wiem jak jest z pilotem wojskowym" Jeśli w kolejce po pracę stanie kobieta i kilku facetów, to jakie są szanse, że właśnie ją przyjmą? "e, atm - mezczyzna rzadziej moze zostac..sekretarzem (w biurze), przedszkolankiem (w przedszkolu) czy pielegniarzem" Rzadziej niż kobieta strażakiem, czy górnikiem? Chyba nie. Akurat pielęgniarz to błąd- trzeba mieć siłę do dźwigania, też wolą facetów, tak jak w ratownictwie medycznym. ""Ja nawet widzę u siebie, jadę na praktykach do cielącej się krowy- rolnik mi nie da tego zrobić, bo jestem babą, słabą babą. I ma rację niestety" - sterotypy polskie - bardzo smutne;(" Ale to jednak prawda, płeć mi tu przeszkadza, bo mimo, że jem za 20 to jestem krucha i mała. :P Nie udźwignę, chociaż bym padła, hehe. "no juz w domu masz to na co sie umowisz - ja bym nie zdzierzyla czegos takiego." Tak, ja też. Jednak ciężko znaleźć pana, który zechce przejąć wszystkie te obowiązki. Można wybrać opcję nauki, ale to też nie jest chop-siup. Dochodzą tu jeszcze przyzwyczajanie i zwyczajnie- natura. Sama biologia wystarczy i cechy dziedziczne. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A dlaczego kiedyś panowie musieli iść na 2 lata do wojska, a panie nie musiały? Gdzie tutaj równouprawnienie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bym poszła do tego woja i wcale nie wyszła po 2 latach, pięłabym się do góry, aż bym osiągnęła dostatecznie wysoki stopień. Dostałabym mieszkanie, wysoką wypłatę i jeszcze szybką emeryturę. Gdzie jeszcze dają mieszkania? A tak? Siedzę na tej wecie, ryję za 10 i jeszcze nie wiem, czy skończę. Jestem dziś sfrustrowana. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tylko Stalingrad- wyobraź sobie kobiety w wojsku? Same babeczki wysyłane na wojnę, broniące Twojej ojczyzny? Zaufałbyś im? Czułbyś się bezpiecznie mając w wojsku kobiety? Z miesiączkami, bólami głowy, które są w stanie udźwignąć na dłuższą metę ze 20 kilo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niemcy zadawali Rosjanom takie straty, że Rosjanie brali panie do armii na ochotnika. Żadna armia nie była tak sfeminizowana, jak Armia Czerwona. PS. No to wtedy mięso armatnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wódz dzielnych małp
Kobiet coraz więcej w wojsku. W Izraelu służą od dawna i są równie dobre jak mężczyźni i trudno powiedzieć, żeby Izrael nie miał sprawnej armii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W Izraelu? Co Wy za przykłady podajecie? To może rzucę przykładem jak Islamiści traktują kobiety? No ludzieeeeee...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mialam jeden pochrzaniony
przyklad Izraleu jest chybiony "Standardy selekcji dla kobiet w armii izraelskiej są ze zrozumiałych powodów wyższe niż dla mężczyzn, a zwolnienia ze służby są o wiele częstsze. Powoływanych jest tylko ok. połowy z 30 tys. kobiet osiągających każdorocznie wiek poborowy. Co roku ze służby zwalniane jest niemal 20% z powodów religijnych, 10% dlatego że są mężatkami, a większość z pozostałych 20% nie spełnia wymagań. Ustawa przyjęta przez Kneset w 1978 r. zapewnia kobietom prawo do zwolnienia ze służby z powodów religijnych jedynie po podpisaniu deklaracji przywiązania do ortodoksyjnych wartości i praktyk. Wzmogło to kontrowersje i obawy przed tym, czy taka „furtka nie otworzy drogi dla kobiet niereligijnych, które będą chciały po prostu uchylić się o obowiązku i w efekcie nie osłabi to SOI. Z tego powodu kobiety zwolnione z powodów religijnych muszą wypełnić służbę pracując w placówkach opieki socjalnej lub edukacyjnych. Taka służba zastępcza trwa tyle, ile zwykła służba wojskowa. Poborowe służą w Kobiecych Korpusach Armii, znanych pod hebrajskim skrótem Chen. Po 5 tygodniach podstawowego treningu, żołnierki zostają kierowcami, pielęgniarkami, radiooperatorkami, kontrolerkami lotów, instruktorkami kursów. Kobiety nie biorą udziału w bezpośredniej walce zbrojnej od czasów wojny wyzwoleńczej w 1948 roku."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mialam jeden pochrzaniony
z tych kobiet dopuszczonych do sluzby wojskowej i tak sluzba ta trwa krocej niz sluzba wojskowa mezczyzn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mialam jeden pochrzaniony
:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wódz dzielnych małp
dzięki za informację o kobietach w izraelskiej armii ale twój cytat nie opisuje sytuacji do końca Od wojny o niepodległość w 1948 r. kobiety nie uczestniczą bezpośrednio w walce, jednak na wyraźną, własną prośbę mogą zostać skierowane do jednostki typowo bojowej, wtedy służba trwa 3 lata. Kobiety stanowią około 33 % kadry oficerskiej, przy czy, w stopniach kapitan-major 21 % i tylko 3 % wyższych rang. nie mogę znaleźć źródła ale mam dużą pewność, że kobiety w Izraelu służą w jednostkach bojowych, oczywiście nie masowo, co wynika także z przytoczonego, przez Ciebie tekstu inna rzecz, że przykład nie jest najlepszy, choćby także z tego powodu, że Izrael jest w specyficznej sytuacji politycznej zła anna Kulturowo, Izrael to przedsionek Europy, przecież to kraj zbudowany przez europejskich Żydów i jedyny autentycznie demokratyczny na Bliskim Wschodzie ale w USA feminizacja armii postępuje i pewnie jest to ogólny trend w krajach zachodnich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×