Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Bardzo zdenerwowany

Dlaczego facet ma więcej zarabiać?

Polecane posty

Gość Bardzo zdenerwowany
Nie wiem, ale ma moje słowo, że dłużej nie będę tego znosił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mieliśmy identycznie jak Wy (nawet zawody te same i to samo wykształcenie, jak Wy). Też zarabiałam ponad dwukrotnie więcej niż mąż, ale kasa była wspólna i nikt nikomu niczego nie wypominał. Teraz mąż "prezesuje" i zarabia 4 razy więcej niż ja. I nadal nikt nikomu niczego nie wypomina ani nie dokucza. Kasa nadal wspólna. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bardzo zdenerwowany
Wedlug mnie jestescie niedobrani....albo sie rozminelisci w miedzyczasie... nie bede radzic "trzeba bylo sie nie zenic z nia" bo to musztarda po obiedzie Mogła mnie odrzucić. niewiele mozesz zrobic - bo najwyrazniej ja zaczelo co innego krecic, np. wspomniana zaradnosc/umiejetnosc zarabiania wiecej od niej i na nic tu wyrzuty typu "jak sie uczylas to bylas np.na moim utrzymaniu" Też tak myślę. Może chce, żebym to ja się rozwiódł. riposty, wspominanie blondynek itp. - hm.....porozni was jeszcze bardziej (no chyba ze to jest celem) Jak ktoś atakuje, to mam prawo się bronić. Rewanż to chyba podstawa. a swoja droga, rozumiem twoj problem ze to nagle stala sie wazna kwestia dla niej, - ale jesli ona zarabia wiecej - to czemu cie dotyka fakt ze ona to podkresla Nie boli mnie to. Ale ona to wręcz wypomina. ja jestem nizsza od swojego partnera o ok. 10 cm i to jest po prostu fakt - i jak rozmowa jest o wzroscie - to musze sie liczyc z tym....faktem Co ma wzrost do pieniędzy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bardzo zdenerwowany
Nie jestem na jej utrzymaniu, żeby znosić jej humorki. Jest złośliwa, ja też umiem taki być. Tylko ona ma słabsze nerwy niż ja i to ona będzie robić z siebie kretynkę, nie powstrzymując emocji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zimny jak głaz
Skoro nie możesz dac jej tego czego oczekuje, to i tak ten związek nie przetrwa. Pewnie całe tłumy dobrze zarabiających lekarzy do niej w kolejce się ustawiają, tak jakby bezdzietnych kobiet nie było :P A co do złośliwości- uważam że tylko słabi ludzie po coś takiego sięgają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zimny jak głaz
Tak to już jest że człowiek nie docenia tego co ma, dopiero jak to straci to przytomnieje, ta uwaga nie tyczy się autora topiku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bardzo zdenerwowany
Nie wiem, dwie czy trzy drwiny i powiem jej, że może "bzykać" się z całym oddziałem. Albo nawet szpitalem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bardzo zdenerwowany
Czyli co mam zrobić z tym fantem? Szantaż? Złość? Ironia? Matka Teresa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurtur
Znajdz sobie kochankę i już.Nic tak nie stawia kobiety do pionu jak pokazanie jej ,ze nie jest jedyna na tym swiecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bardzo zdenerwowany
Pierwszy nie zdradzę. A jak ona zdradzi, ma pewny rozwód.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zimny jak głaz
Nie ma na to rady, i tak zle i tak niedobrze :O Zakochałeś się w "nieodpowiedniej" kobiecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bardzo zdenerwowany
Prawdopodobnie przejdę do kontrataku, i wykaże się ironią wobec niej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zimny jak głaz
Hmm- skoro jej z Tobą zle, to życz jej szczęścia..... itd. Może się otrząśnie... Innej rady w przypadku "prawdziwego uczucia" nie znam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie ty pierwszy i nie ostatni
Kasa misiu kasa i z tym nic nie zrobisz, nie zmienisz jej ani nie wytłumaczysz. Prawdopodobnie mógłbyś próbować to zmienić poprzez awans społeczny np. startując w wyborach samorządowych itp. Żona mając kasę, teraz pragnie by wszyscy to widzieli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bardzo zdenerwowany
Nie sądzę, że jestem ofermą na jej utrzymaniu. Zarabiam całkiem sporo (nie chce się chwalić ...) i nie miałem kompleksów ani pychy. Kiedyś byłem dumny, że mam tak zaradną i inteligentną żonę, a teraz szczerze mówiąc tego żałuje. Wolałbym jakąś skromną nauczycielkę od bufonowatej pani doktor. PS. Od dzisiaj nie jestem szmatą do wyciskania. W 2 sekundy odpowiem na jej zaczepkę, nie patrząc na jej reakcję. Jest tu jakiś pan Stalingrad i zrozumie o co chodzi pewnie - dzisiaj przełamuje front wschodni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I stało się, dzisiaj była awantura. Królewna podczas próby ataku została tak zraniona, że ma "focha". Nie ma to jak mocna riposta do osoby, która jest nieco bardziej nerwowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak koleś ma jaja, to sobie pogada z żoną, żeby miała "focha". Kobietki podobno są bardziej nerwowe. Ona nie jest twoją władczynią!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sss hhh aaa
Facet dla mnie, który mniej zarabia ode mnie jest nikim. Wolałabym się związać z kimś o podobnym poziomie do mnie. Twoja żona wie co robi i doskonale ją rozumiem. Przykro mi, ale to prawda dla większości kobiet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bardzo zdenerwowany
Dzisiaj nie doszło do szczególnych objawów agresji. Najzwyczajniej w świecie lekceważyłem ją, nie okazywałem zainteresowania. Miała dzisiaj jakiś dobry nastrój, ja zachowywałem się jakby jej nie było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bardzo zdenerwowany
Ale dzisiaj była awantura. Prawdziwe fajerwerki jak złośliwi mogą stwierdzić. Już się nie powstrzymywałem ... Ona do mnie z pretensjami, że wróciłem szybciej z pracy. Nie zapytała dlaczego szybciej wróciłem ... Bo miałem zrobić projekt na jutro, dlatego dzisiaj byłem szybko w domu (skończyłem go koło 19). Nie ja wybierałem jej zawód, że nie może pracować w domu. Potem znowu zaczęła o jakimś lekarzu ... jak zwykle jaki był dla niej miły i jaki przystojny jest. Nie wytrzymałem, i powiedziałem jej prosto w oczy (pełny spokój): "Jak chcesz z nim, sypiać, sypiaj. Tylko uprzedź mnie, bo nie chcę złapać żadnej choroby". I awantura na żywego (dobrze, że dziecka nie było w domu). Ona podnosiła głos, ja ją lekceważyłem i coś takiego (nie powstrzymałem się): "Pierdol, pierdol, ja posłucham". A kiedy już jej przeszło powiedziałem magiczną formułkę "Tak ciebie kocham, że jak rozwód ze mną ciebie uszczęśliwi, chętnie tobie go dam". Nierozmawiamy już od kilku godzin. Chyba będzie obrażona na długi czas. Przynajmniej mam spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bardzo zdenerwowany
Dobrze zrobiłem? Co sądzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bardzo zdenerwowany
Pytam panie o zdanie. Przesadziłem czy akurat był to cios w sam raz? Albo może za słaby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bardzo zdenerwowany
Drogie panie, nawet te tylko dla gentelmenów. Czekam na wasze zdanie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pokazałeś że masz jaja
dobrze zrobiłeś i to pisze kobieta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cebula z dzemem
czas najwyższy , zeby odczula , ze nie jest pempkiem swiata. Ja na Twoim mijescu wyjechalaby bez slowa na weekend przepusicic troche tej"marnej" kasy ktora zarabiasz :) Sie by zdziwila :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bardzo zdenerwowany
Niby dobrze, ale boje się, że przesadziłem i boję się, że może będzie chciała rozstania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×