Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

brzucholek

TEGOROCZNE MAMUSIE....po 30-tce.....

Polecane posty

witam i dziękuję.a ja będę tegoroczną kwietniówką ,termin mam na2 choć myślę że córunia nie będzie tak długo mnie męczyć i w marcu bedzie po wszystkim.:)parę słów o mnie-mam 34 lata od 6tc siedzę na l-4 pierwszy raz w życiu mam tyle wolnego czasu.jestem rozwiedziona i to mój drugi związek,marzyliśmy o dziecku z tym że dla mnie to pierwszy raz a mój ma 25 letnią córę,która ma 2,5 letnią niunię więc już jest dziadkiem:):);)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fajnie,ze jest nas tutaj coraz więcej :)Witam Dziewczyny :) Chyba teraz mnie bierze jakieś przeziębienie...Najpierw starsza córcia,później syn,a teraz chyba ja... nic mi sie nie chce,czuję się taka zmęczona,żeby tylko Ola nie podłapała,bo to byłaby katastrofa...Już teraz daje popalić,całe noce przy cycku w dzień na rączkach...i jeszcze ta zima...buuuuuuuuuuuu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam. My dzis sie zakopalismy w sniegu.Dobrze ze do szkoly zdazylam zawiezdz dzieciaki. Filip nic tylko chodzic trzymany za rączki a mnie boli od tego kregosłup.Ale za to dzis było cieplej niz wczoraj i maz z małym był na sankach chwilke.Chyba jednak Filipkowi do gustu sanki nie przypadły bo sie dziwnie krecił. Dzis tez moj synio pierwszy raz wcinał pierożka.Alez mu smakowało,nawet musiałam uwiecznic to na zdjeciu.Pił tez kefirek.Mam nadzieje ze go jutro za bardzo nie obsypie po nim. Dzis postanowilismy juz po mału wysprzedawac rzeczy po Filipku.Na pierwszy rzut poszedł fotelik do auta i chodzik bo niestety Filipek nie lubi chodzika.Wystawiłam wszystko na allegro i mam nadzieje ze sprzedam bo nie mam gdzie tego trzymac. Zamowiłam nawilzacz powietrza.Strasznie sucho w domu odkad hulają kaloryfery.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej:) Fajnie,ze jest nas tutaj coraz wiecej :) Moja Ola znowu nie lubi smoczka :/nie wiem czemu tak jest czy miałyscie podobne doswiadczenie?Nie dość,ze niedawno nauczyła się smoczusia to od dwóch tygodni jak jej wkładam do buziaka to się drze:) jeszcze na spacerze czasem chciała,a teraz nawet na spacerze nie chce. Łapko fajnie,że jest to allegro i mozna cos sprzedac lub kupić za niewielkie pieniądze :) ja wszystko pakuje w kartony i wynoszę na strych,bo mamy dwie panny- jedna ma już 19 lat,więc pewnie niedługo rzeczy po Oli się przydadzą :) Kołyska np jest prawie nowa,bo Olcia czasem spała w niej w ciągu dnia,bo w nocy śpi z nami :)A ciuchów.. ło matko jak w sklepie :) już spakowałam chyba 8 wielkich kartonów :) Ola juz nosi ubranka na 80...więc tych za małych jest maaasaaa. Moja mama mówi,ze z 5 dzieci by się w nich wychowała :) ciekawe czy strychu wystarczy;) bo zaraz lezaczki i hustawki też trzeba będzie powynosić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MAgdusia1313...a ile Twoja Ola ma już miesięcy? Bronkowi skończył się już na szczęście okres wzrostu tak szybkiego, że praktycznie nie nadążałam wyciągać z szafy ubranek, a i tak już należało się z nimi pożegnać:D Myślę, że mały niedługo zacznie raczkować, więc będzie się działo:P A teraz? NA SANKI;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tak,mam nadzieję,że Ola też już się zatrzyma...waży 8200 (tydzień temu)aż się boję ją ważyć :)) chociaz mój starszy syn ważył ponad 10 kg na 3 miesiące,więc to może genetyczne :) bo teraz ma 13 lat 183 cm wzrostu i chudy jest jak patyk ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To Filipek przy swoich prawie 10 mies. wazy 11kg wiec chyba przebił wszystkich hihi Tez nosi juz rozmiwar 80-92. tak na ponad roczek a buciki juz 24 musze kupowac taka wieleka stopa.Mama mi kupiła w UK takie pantofelki z abs do nauki chodzenia 22rozm to za małe. Moje szczescie juz raczkuje.Na razie pomału ale juz sie potrafi przemiescic po domu.Oczywiscie wszedzie zaglada i wyciaga wszystko. A dzis bylismy troszke na polku i w centrum bo maz poszedł po buty na zime.Po drodze nas zastała sniezyca dobrze ze miałam folie do wózka.Tak sie umeczylam pchaniem wozka ze mza musialam wzywac bo oczywiscie chodniki ledwo odsniezone. Teraz maly wciął pierożka i spi.Strasznie mu te pierogi smakują az sie trzesie jak widzi ze ktos je A chodzik wczoraj ledwo wystawilam na allegro od razu poszedł.Zeby tak jeszcze poszedł fotelik....bo nie mam miejsca w bloku na trzymanie tego wszystkiego.Ja niestety musze sie pozbywac ubranek i reszty na bierzaco bo mamy małe mieszkanie a w piwnicy i tak sporo gratow i na dodatek sa myszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej. Widze ze ja tu teraz glównie pisze hihi Dosc mam wszystkiego dziewczynki.Wlasnie siedze i popijam zubrówke z sokiem jablkowym i chyba sie dzis upije Cale poprzednie dwa tyg to jeden wielki stres.Jak nie kregoslup chory to mlody narozrabial to Zuza mnie wkurza to jeszcze Filipek cos tam i maz i ja itd.A dzis jakos musze odreagowac bo juz jestem spieta na maxa. Dzis jeszcze wybralismy sie z mezem i malym na zakupy butowe.Maz do tej pory chodzil w adidasach i nie mial zimowych butow /poprzednie mu sie na amen rozwalily/ Maly w wozku,pogoda na -1st .Wzielam na w razie co folie do wozka i o opatrznosci niestety sie przydała.Po pol godzinie spaceru po miescie tak strasznie zaczął sypac snieg ze ja ledwo na oczy widzialam.A musialam jeszcze pedzic po corke do szkoly z tym wozkiem. Jak bylam juz w szkole pot lał mi sie po plecach.Musialm dzwonic po meza zeby z miasta wracal i pchal wozek bo takie sie straszne zaspy zrobily. A moje dziecię Filipek przez ten caly czas smacznie sobie spal pod folią. Na obiad dzis byly jedynie pierogi z wczoraj bo taka bylam umeczona strasznie. Dzis mi przyszlo mleczko Gerber2 ze Streetcomu. Cos mnie tam lubią bo to juz moja 3 kampania w krotkim czasie. Pewno ostatnia hihi. Uzywala ktoras z was tego mleczka dla dzieciaczków ? Moze mi napiszecie jakie efekty? Filip coraz lepiej radzi sobie z raczkowaniem.Zamowilam mu na allegro takie rajtuzki z abs zeby sie na panelach nie slizgal.Strasznie one drogie 45zl ! Mam nadzieje ze za chwile zacznie juz sam porzadnie raczkowac albo chodzic i skonczy sie rączkowanie i marudzenie. Oj cos czuje ze trzeci drink dziala hihi, chyba juz pojde bo zaraz pogubie literki i nic nie zrozumiecie. Dobrej Nocki wszystkim a tak a propo to dobrze wiedziec ze sama nie jestem z tymi problemami,ze wy tez macie dorastajace dzieci,pasierbow i dzieci w szkole i niemowlaki.Brakuje mi kolezanek na zywo,tak do spotkania,zdzwonienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
OJ Łapko Kochana wiem coś na ten temat...też całymi dniami siedze w tym domu na zadupiu jak za karę,a jak tylko wspomnę mężowi,że chciałabym pojechać do mamy (tam został cały mój swiat...kolezanki,rodzina-) to zaraz sie wkurza,że to tak daleko,ze on musi pilnowac spraw i w ogóle milion wymówek,a jak mówię,ze pojade z mamą to mówi,że jak sobie to wyobrazam ...szkoda gadać,od kilku miesięcy nawet nie myślę o tym...Póki co mam mame u siebie,dużo mi pomaga,ale chciałabym czasem pogadać z kimś w swoim wieku...Gdybym nie karmiła to też chyba uraczyłabym się żubróweczką,a piłaś kiedyś z sokiem gruszkowym? też jest dobra :) Ola jest marudna,ciągle miałczy,mój mąż wraca z pracy kazdego dnia później...bo córka albo mecz,albo trening,więc nie opłaci mu się wracać do domu tylko czeka na nią w Bytomiu...ostatnio miała mecz na wyjeździe to dotarli o 23...i tyle go widzę... Pisała dziś do mnie Luczijka smska jest z Jasiem w szpitalu,malutki ma zapalenie układu moczowego...cała w nerwach już chciałaby do domku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj zasypała mnie ta zima na amen.też bym sobie żubróweczkę pociągnęła ale karmię i niestety nie wolno.tylko zazdrościć moge.odstresuję się jak w lutym do pracy pójdę.wcale mi sie to nie podoba,ale mus.boję się tylko jak wojtek skomponuje się ze żłobkiem,taki malutki jest jeszcze. co do koleżanek mam tak samo jak wy-zostały w moim dawnym mieście,a te co zostały bardziej szykują sie do wnuków niż do małych dzieci.tak że jestem skazana na towarzystwo psa-ale za rozmowny to on nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Matkopolko chyba jak skończymy karmić zorganizujemy jakies spotkanie żubrówkowe;) póki co cyce w dłoń :)) Ja dzis stresy zajadam słodyczami...ile juz pochłonęłam sama nie wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wpadlam polookac co u was :P U mnie zeby ida i Jasnie Pan marudzi na maxa,poza tym z wsciekloscia pozera piesci i krztusi się śliną. Jednym słowem-bajka :D magdusia-pozdrow Luczijke i zycz szybkiego powrotu do zdrowia dla Jasia.Nie ma nic gorszego jak szpital :(:( Echh dziewczyny tak tej zubroweczce piszecie,ze slinka pociekla :P a tu nie mozna...a mnie sie marzy takie pyszne czerwone winko..marzenia :D:d

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasiek oczywiście przekażę pozdrowienia dla Luczijki i Jasia:) Jaś właśnie został właścicielem pierwszego ząbka :)) Ja dziś jestem jakaś nie w sosie,prawie cały dzień sama z Olą ...mąż pojechał odebrać najstarsza córcię i moich rodziców,a marnota przeszła samą siebie,juz nie wiem co jej jest :( cały czas musiałam ją nosić i śpiewać...nie dość,że ręce bolą to jeszcze gardło:( jestem normalnie padnięta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny moja Ola ma zatwardzenie,jejku jak to dziecko się męczy :( czy nie macie jakiegos sposobu? robi kupkę raz na kilka dni,twarda jak skała,a do tego wielkości orzeszka :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
madzia//proponuje codziennie pobudzic jej pupcie leciutko termometrem.Nie wiem czy masz taki jeszcze rteciowy ale te co sie teraz pod pache daje bez rteci tez sie nadają.Jak Filipek tak miał a wczesniej Zuzia to ja maczała koncówke termometra w oliwce i leciutko przy ujsciu jej tam dotykałam az w koncu sie napieło dziecko i zrobiło kupke.To taki stary babciny sposob pobudzenia kupki. Daj jeszcze duphalac w aptece bez recepty kupisz.Ja dawałam 5 ml dziennie.Poza tym duzo pic i najlepiej wody a nie soczkow bo one zatwardzają. Spróbuj z tym termometrem tylko niech wam to w nawyk nie wejdzie bo dziecko sie do tego przyzwyczai.No ale jak ma problemy z wyproznieniem to czasem tak mozna zeby brzuszek nie bolał.I nie boj sie wepchac głebiej koncówki termometra bo jak kupka na koncu twarda to samo smyranie nie pomoze i musisz ją lekko rozbic.A zeby małą nie bolał odbyt to jej posmaruj tam oliwką to łatwiej pojdzie. Jeszcze mozesz oczywiscie kupic czopki glicerynowe dla dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Łapko ani termomert,ani czopki wiele nie dają...kupa jest strasznie twarda i z wielkim wysiłkiem po czopku,lub termometrze robi odrobineczkę.Dziś kupiłam jej mus jabłkowy z suszona sliwką,zjadła nawet chętnie...zobaczymy efekty...Taka biedulka z niej...strasznie mi jej szkoda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Magdusia ja polecam żebyś sobie zjadła śliwki suszone - u nas działają rewelacyjnie! Jak w jednym dniu zjem śliwki - na drugi dzień jest piękny kupalek! Trzymam kciuki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję za radę,muszę wypróbować...sama nie bardzo lubię suszone śliwki,ale czego się nie robi dla dobra dziecka :) Mam wrażenie,ze ten deserek z jabłkiem i suszoną sliwką nie zadziałał na kupke tylko na brzuszek,bo darła się strasznie. Luczijka dziękuje za pozdrowienia,dziś jeszcze niestety nie wyszli,maja nadzieję jutro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a próbowałas kiedys tego duphalacku albo podobnych ? Moze to małej pomoze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam..... U nas już w miarę..... :] , ale przeżyłam kosmos!!!!!!!!!!! Kuzwa nikomu nie życzę szpitali..... Chociaż warunki miałam z Jaśkiem dobre(pokój z łazienką i wanienką do kąpieli) to za to towarzystwo w pokoju....................................... kosmos!!!!!!!!!!!!!!!!! Dodam ,że sala 2 osobowa......Mama spoko.....ale córeczka.... Nawet nie wiedziałam ,że tak można rozbestwić dziecko(mała 8 mcy....) Nawet minuty nie poleżała w łóżeczku...sikała z nią, jadła z nią,srała z nią,myła się z nią......to jakiś horror!!!!!!!!!!!!! Na rękach wyła jakby ją ze skóry obdzierali,musiała stać ,czy siedzieć tak jak ona chciała....jadła na stojąco!Pluła jedzeniem, gryzła cycka..... Jaś nie spał......ze trzy dni prawie , a jak spał to po 5-10 minut....i budził się z wrzaskiem.... :-| Teraz biedulek śpi już od 19....... snem sprawiedliwego.... :) Jesssssssssssssu...... jak dobrze ,że o się skończyło!!!!!!!!!!!!!!!! Ja również ledwo pikam..... Ale najważniejsze,ze DŻONASEK ZDROWIUTKI.... :) :) :) Paskudne jest to zapalenie układu moczowego... :o i nie wiadomo od czego się robi.... :o Ale plus z tego jeden......przebadali Jaśka od stóp do głów..... :] USG-brzuszka, USG-głowy, i kompleksowe badanie ogólne....włącznie z neurologiem.... Także reszta w porządku.... :) Pokuli tylko go strasznie.....bo miał wenflony.... :o Ale był dzielny i dostał medal dzielnego małego pacjenta.... :)Aaaaaaa i pielęgniarka się w nim zakochała do szaleństwa.....także mam synową...... :D No i najważniejsze....... MAMY ZĄBEK!!!!!!!!!!!!!!!!!-lewa dolna jedyneczka, i u góry się jeden wyrzyna. To tak w skrócie.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no toscie przezyli. Gratulacje za zabka !!!1 Ale moj Filip tez zaczyna na mnie wisiec.To sie nazywa lęk separacyjny.Tam gdzie ja ,tam on zaraz i tylko w kolko mama mama słysze.Moze tamata mała tez to miała.Tyle ze matka powinna byc nieco bardziej asertywna w stosunku do dziecka bo bedzie miała kłopoty w przyszłosci. A szpital to nic przyjemnego.Moja corka tez miała zapalenie układu moczowego jak miała 4 mies.To sie nazywało 10do czwartej.Tez byłam z nia w szpitalu.Okzało sie ze niepotrzebnie bo tak moze byc u ndziewczynek.Po 3 dniach wyszłam na własne rzadanie bo bym tam zwariowała.Jeszcze raz pozniej zdazył nam sie szpital i tez uciekałam po 3 dniach.I chodz mam mame pielegniarke to niecierpie terazniejszych szpitali.Smród ,bród i niemiłe panie.Tak przynajmniej ja trafiałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
OPIEKA MEDYCZNA WŁAŚNIE SPOKO..... Ale kuzwa czystość na bakier pomimo warunków..... Pani sprzątaczka ,tą samą szmatą czyściła kibel i umywalkę!!!!!!!!!!!!!!!!!!! No i mopem podłogę i parapet:o Więc ja po niej poprawiałam!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lucija-wspolczuje przezyc,naprawde.Ciesz sie ze Jas juz zdrowy.A powiedz jak ta infekcja sie ujawnila? Skad wiedzialas ze cos nie gra? Magdusia-jak malutka?lepiej? zrobila qpe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Luczijko Kochana dobrze,że już jesteście:* Najważniejsze,że Jaś zdrowiutki ...teraz wypoczywajcie Słoneczka :) U Oli kupka była,ale co to za kupka :/...myslalam,że po tym musie jabłkowo sliwkowym i śliwkach przeze mnie wchłoniętych to będzie pełen pampers...ale może po mału się unormuje,najważniejsze że już tak nie placze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
magdusia1313...kup sobie też słoiczek z samą śliwką i dodaj kilka łyżeczek do tego co masz teraz...tak naprawdę tylko śliwka działa jak torpeda, ale Ola może być jeszcze trochę za mała...chociaż ja Bronkowi dawałam z razie potrzeby już po 4 miesiącu...fakt, że bardzo rzadko, bo nigdy nie miał większych problemów z wypróżnianiem, ale profilaktycznie w przypadku braku kupy...efekt murowany, a dziecko szczęśliwe...:D Czopki to ostateczność, a metoda z termometrem może dobra, ale mnie lekarz kategorycznie odradzał na korzyść śliwek właśnie i masowania brzuszka, zgnania nóżek, kładzenia na brzuszek... Wiadomo jednak, że każde dziecko jest inne i mama najlepiej wie co jej dziecku potrzebne:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×