Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość rozwodaz corom

moja córka,mój drugi mąż konflikt

Polecane posty

Gość vgrthy
Autorko, wiem chyba jak się czujesz, też mam 12 latka, syna. Też wojuje z moim partnerem. Na początku była sielanka, potem zazdrość syna o mojego faceta. Mam prostszą sytuację bo nie mieszkam z moim facetem ale dużo razem spędzamy czasu. Syn okazuje jawnie swoją wrogość do niego. Istny cyrk. Nie można pozwolić jednak dziecku żeby decydowało o naszym życiu. Trzymaj się Autorko i nie pozwól żeby córka (chociaż ją kochasz tak jak ja kocham mojego syna) zniszczyła Twój związek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja to mam podobnie. Syn meza mieszka z nami ma 13lat i zaczyna wojowa ze mną o to ze prosze zeby smieci wyniosł albo umył za sobą talez albo posprzatał swoj pokoj i wiele wiele innych drobnych spraw.Ojciec mu pobłaza i jeszcze do mnie ma pretensje. Ja mam corke z pierwszego małzenstwa na razie 7 latke ale juz zaczynaja sie miedzy nimi konflikty bo młoda jest ruchliwa a maz lubi cisze.Jeszcze doszło nasze wspolne dziecko i jest ogolny mexyk.Az sie boje co bedzie dalej. To sa strasznie trudne zwiazki.I czasem załuje ze sie w taki wepchałam.Trzeba było zyc samej z dzieckiem i miec spokoj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko/ Ja sie staram duzo z nimi wszystkimi rozmawiac.Czasem to skutkuje a czasem nie.Wtedy zostawiam ich samym sobie,przeiez sie nie pozabijają.A czasem po prostuwykrzycze im ze mam ich wszystkich dosc i niech sie z domu wynosza jak sie nie umieja dogadac. Wiem ze to głupie ale nie mam juz nie raz siły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DZIAŁAJ POKI NIE JEST
ZA POZNO ....1- nie pozwol aby dziecko rozwalilo twoj zwiazek 2- porozmawiaj z mezem ,aby nie oddawał corce tym samym , tzn on jest dorosły i jesli corka zle go traktuje niech np rozmawia z nia tylko słuzbowo , a tak niech poczeka az ona dojrzeje do tego aby zrozumiec i przeprosic - nie mozesz odsunąc męza od wypowiadania sie na temat metod wychowania czy postepowania z nia bo TO JEST TEZ JEGO SPRAWA WIEC MA PRAWO SIE WTRACAC 3 -rozmawiaj z corką duzo -ile sie da - ze musi zaakceptowac taki uklad i ze wszyscy musicie sie szanowac - jesli pyskuje , nie slucha itp to ja ignoruj - to trudny wiek - wyrosnie z tego - nie rob jej na zlosc , ale badz konsekwentna w tym co mowisz i robisz - pokaz jej ze Cie boli jej postepowanie np tym ze z nią nie rozmawiasz , nie dbasz tak o nią jak do tej pory , nie jestes tak miła itp popelniłas duzy blad stając zawsze po jej stronie - jak piszesz - powinnas stac po stronie meza - a spopsoby postepowania z nia powinniscie uzgadniac obydwoje bez jej obecnosci i tego sie trzymac .Nie znam ani twojego meza , ani corki , ale jesli jest odpowiedzialnym facetem to powoli sie wAm ulozy , tylko traktuj go powaznie - to ze nie jest ojcem nie znaczy ze nie ma nic do powiedzenia - jest Twoim mezem , mieszka z Wami wiec ponosi ciezar posiadania przez ciebie corki i ma pelne prawo wspoldecydowac o jej wychowaniu .Jesli da sie porozmawiac z corką powiedz jej ze ja kochasz ale kochasz tez meza .Powiedz jej ze nie podoba Ci sie to co i jak robi , bo nie szanuje ani Ciebie ani meza - oczywiscie WY w rozmowach z nia nie mozecie sie znizac do jej poziomu i ją obrazac , raczej przemilczec cos i powiedziec tylko , ze to wam sie nie podoba .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co ty bredzisz?!to jest do cho
lery dla tego dzieciaka obcy facet!a matka powinna zawsze byc po stronie dziecka jezeli ma ono konflikt z nowym kochasiem matki!tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smerfaskr
wiem co czuje Twoja córka, bo moja matka zrbiła nam taki sam numer. Zaczęła się sotykac z innym facetem, który często u nas nocował i wtedy nasza obecnośc przeszkadzała, bo oni 9 matka i partner0 potrzebowali duzo swobody. po drugie śmiac mi sie chce jak rodzice mówią, że dziecko jest zazdrosne, o rodzica, że partner odbiera mu matke ( lub ojca). Jesteśie żałosni. w tym wszytskim chodzi o to, że jak sie ktos na nowo zakochuje to bardzo sie zmienia a dzieci przeszkadzają. Poza tm to partner jest w domu Twoim i Twojego dziecka intruzem i tym bardziej nie powinnien jej zwracać uwagi. A jego stanowisko strasząc cie rozwodem jest głupie ( bo swiadczy o jego niedojrzałości, braku chęci do porozumienia z Twoim dzieckiem- taki szantaż powinnas wysmiac i powiedziec mu, że dziecko jej najważniejsze dla ciebie). Bo tak jest prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co ty bredzisz?!to jest do cho
masz racje smerfaskr!wiele kobiet i mezczyzn tak robi,a potem wielkie zdziwienie,ze dziecko nie pieje z zachwytu nad nowym facetem mamusi czy nowa panienka tatusia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozwodaz corom
bardzo współczuję co niektórym,bo widzę,że mają gożej niż ja.Czasem nachodzą mnie myśli,że lepiej siedzieć samej z dzieckiem,a mój mąz powtarza,że dzieci wyrosną,pójdą w świat,a ja będę sama moim zdaniem mój mąż jest zbyt surowy dla niej,te jego kary -śmiać mi się z nich chce-on miał w domu rodzinnym dużo swobody,a też matce pyskował...dziecko to nie przedmiot-ma być posłuszna i siedzieć cicho...tyle że na początku super się dogadywali,wspólne zabawy,rozmowy.. ostatnio mąż mi mówi:"dziecko ni e może mieć 2 ojców,nigdy nie będzie dobrze"a ja na to:"to po co się w to pakowałeś" "nie miałem pojęcia że ona jest taka rozpuszczona" czekam aż przyjdzie ze szkoły a on z pracy,pogadam z nimi on nie ma prawa się wtrącać,ale jak ona coś potrzebuje to idzie do niego:"napraw mi to","daj mi tamto"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozwodaz corom
mąż po tych awanturach zażyczył sobie póki co żeby ona nie przebywała w naszym pokoju jak on wrócci z pracy,skoro go nie szanuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smerfaskr
musiz tez zrozumiec, że córka jest w tym momencie miedzy młotem a kowadłem...Twój mąz jej do siebie nie weźmie a wmiejscu w którym mieszka panuje toksyczna atmosfera.... podejrzewam, że na początku go akceptowala, ponieważ nie sądziła, że to tak daleko zajdzie (ślub). myślę tez że Twój drugi mąż po slubie zaczął sie troche panoszyć i to jej przeszkadza. Ja w soim domu czuałam sie jak intruz. Zreszta Twój mąz nigdy fo konca nie zaakceptuje Twojego dziecka. nie uważam, że córka jest bez wad. Za pomoc w domu powinna się wziąć.To jest tez jej obowiązek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja cora ma 14 lat...i slyszymy od niej to samo...ze nie bedzie jej rozkazywal bo nie jest jej ojcem ...ze to nie jego dom ...ja powiedzialam jej ze jesli jej sie nie podoba to zawsze moze ois do tatusia..ze skoro moj przyszly maz mieszka z nami placi wiele za jej zachcianki to jest rowniez to jego dom....rozmawiam z psychologiem szkolnym ..mamy w stosunku do niej wymagania ..czyli smieci talerze pokoj...w zamian on jej kupil kota...daje na karte...ale wszystko to sie odbywa kiedy ona cos daje z siebie....byly awantury...wlal jej 3 razy...i jest juz teraz ogolnie niezle...niebo a ziemia to co bylo...ale trzeba zelaznej reki i konsekwencji w dzialaniu...musze przy tym nadmienic ze moj byly maz ma ograniczone prawa rodzicielskie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DZIAŁAJ POKI NIE JEST
i popieram TWoj mąz ma racje .Piszesz po co sie w to pakował , bo moze myslal ze jest z tobą jako zoną i ze wspolnie pokonujecie problemy .A Ty popierasz cirke chociaz ona nie ma racji ,postaw sie w jego sytuacji .jak ma sie czuc i niby kim dla cIebie jest skoro nie liczysz sie z nim i jego zdaniem? Facetem od przynoszenia wyplaty i pomocy w domu , ale glosu nie ma? WSpolczuje mu i jesli dalej bedziesz dziecku pozwalala nim pomiatac to sorry ale za dlugo razem nie bedziecie , bo musialby byc glupi zeby sobie tak pozwalac .Dziecko jest wazne na rowni z mezem , tylko ze maz jest partnerem , a dziecko ma czuc ze je kochacie ale ma was traktowac jako rodzicow czyli kogos kogo ma szanowac , a nie egoistycznie pomiatac wami .otrzasnij sie kobieto , corka jesli pomiata toba teraz bedzie tak robic zawsze jesli sobie tego szacunku dla siebie i meza nie wywalczysz .Maz wezmie z toba rozwod ,zostaniesz sama , bo corka dorosnie i bedzie miala swoje zycie , a ciebie bedzie traktowala jak traktuje .nIc samo sie nie zmieni , musicie wspolnie walczyc o szacunek dla siebie od corki .Jesli maz nie zyczy sobie jej obecnosci w pokoju to jej to przekaz i powiedz zeby sie zastanowila nad swoim zachowaniem i moze przeproszeniem twego meza .Poki tego nie zrobi on nie powinien nic dla niej robic , nawet jak ona prosi . Jesli masz dobrego meza to nie marnuj swego zycia dla corki , to ze ona jest dla ciebie wazna nie znaczy ze nie mozesz kochac i byc kochana przez innego mezczyzne niz jej ojciec .Znam wiele malzenstw ktore rozwalily dzieci , a potem zostawily matke czy ojca samych .Kochaj corke ale rozsadnie a nie slepo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DZIAŁAJ POKI NIE JEST
przeczytaj wypowiedz mialczydelka - ma racje -konsekwencja i rozwaga - wymaganie od dziecka i wspolne stanowisko doroslych zmieni powoli sytuacje wtedy corka zrozumie ze musi szanowac tWoje decyzje i ze to twoje zycie a nie jej a kochasz ja niezaleznie od tego , a szacunek dla ciebie i twego meza z jej strony byc musi -inaczej niczego nie zbudujesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozwodaz corom
dziękuję za mądre słowa,właśnie córka pomiata moim mężem i ona go z domu wywala podkreśla,że mieszkanie jest moje i on ma się wynosić u męża w pracy jest facet który ma taką samą sytuację-tyle że tam są 2 córki z 1go małżeństwa,jedna ma 15 lat.I on opowiada na bieżąco co się tam dzieje,a ta matka broni córki mimo że córka chodzi po nocach itd,raz już policja ją przyprowadziła...nie kazałą się temu mężowi wtrącać do wychowania tych córek...Raz jak byli w pracy,ona dzwoni do niego z płaczem ,bo na coś córce nie pozwoliła, ta poszła na nią z nożem i jej groziła...przyszedł z pracy,dał jej lanie.JAkiś czas było dobrze,znowu chodzenie po nocach i ta żona że nie ma się mąż wtrącać,niech sobie łazi.No i wczoraj przyniósł nowinę do pracy:ta 15 latka w ciąży jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeszcze wiecej sobie tapirujci
podpisuje sie pod tymi slowami!!!ona jego nie szanuje a on ja w jej domu szanuje?!!!ciekawe!smiechu warta jestes autorko!!!musisz tez zrozumiec,że córka jest w tym momencie miedzy młotem a kowadłem...Twój mąz jej do siebie nie weźmie a w miejscu w którym mieszka panuje toksyczna atmosfera...podejrzewam,że na początku go akceptowala,ponieważ nie sądziła,że to tak daleko zajdzie(ślub).myślę tez że Twój drugi mąż po slubie zaczął sie troche panoszyć i to jej przeszkadza.Ja w soim domu czuałam sie jak intruz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozwodaz corom
miauczydelko jak możesz napisz co konkretnie psycholog zalecił,ja mam wątpliwości tzn bicia nie popieram

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 56yhnj
jeszcze wiecej sobie tapirujci podpisuje sie pod tymi slowami!!!ona jego nie szanuje a on ja w jej domu szanuje?!!!ciekawe!smiechu warta jestes autorko!!!musisz tez zrozumiec,że córka jest w tym momencie miedzy młotem a kowadłem...Twój mąz jej do siebie nie weźmie a w miejscu w którym mieszka panuje toksyczna atmosfera...podejrzewam,że na początku go akceptowala,ponieważ nie sądziła,że to tak daleko zajdzie(ślub).myślę tez że Twój drugi mąż po slubie zaczął sie troche panoszyć i to jej przeszkadza.Ja w soim domu czuałam sie jak intruz. a co żyliście na 1 pokoju?nie miałaś swojej prywatności?nie rób z siebie takiej ofiary,pewnie za wszystko obwiniasz rozwód rodziców-daj im spokój,żyj swoim życiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeszcze wiecej sobie tapirujci
powiem tak.zle ze nie pomaga w domu,ale to jak ja traktujesz z mezem nie jest madre i dobre.tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie ma wody na pustyni
Zadne dziecko nie ma prawa wyzywac doroslego,chocby on nie wiem kim byl i jak jej nie przeszkadzal.Jezeli facet nie zneca sie nad nia,nie bije,nie molestuje to jakie ma prawo ta dziewczyna go wyzywac?Jak ona zostala wychowana?! I postawcie sie w sytuacji tego mezczyzny-ozenil sie z kobieta,lozy na dom,chce sie czuc dobrze w swoim domu,a tu wyzwiska malolaty,no prosze was. I zeby nie bylo,moi rodzice tez sie rozwiedli,ale jakbym ja tak sie zachowywala w stosunku do partnerki ojca czy partnera mamy,to na dupie bym tydzien nie usiedziala. A ty autorko,skoro zawsze stajesz po stronie corki,to faktycznie sie twojemu mezowo nie dziwie,ze ma dosc i mowi o rozstaniu.Jak myslisz,ile lat jeszcze da soba tak pomiatac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeszcze wiecej sobie tapirujci
a chcialabys byc wyzywana?do;Nie ma wody na pustyni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
psycholg byla nawet u nas w domu...zobaczyla syf w jej pokoju....i idealny porzadek w pozostalych czesciach mieszkania tam gdzie ja sprzatam ..powiedziala ze ona musi miec swoje obowiazki ...ale i nalezy ja przytulac chwalic jesli cos dobrze zrobila...moj przyszly kupil jej kota...bo tak psychog powiedziala ..zeby miala cos swojego o co moze dbac...bedzac w 1 klasie gimnazjum jej zeszyty wygladaly jak po spaleniu...jakies buzki namalowane cuda nie widy..poza tym powyrywane kartki i co rusz nowy zeszyt do przedmiotu...w tej chwili moj przyszly kazal jej ponumerowac kartki ..ma brudnopis i po kazdej lekcji prosi o podpis nauczyciela ktory sprawdza czy zawartosc jej zeszytu jest taka jak byc powinna po kazdej lekcji...wynosi smieci robi wyrko ...zmiana diametralna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 56yhnj
miauczydelko,dziękuję . córa już w domu,zapowiedziałam jej że dziś poważna rozmowa,czekam na męża,już zaczęła pyskować,kazałam jej iść do sklepu i ze śmiećmi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie ma wody na pustyni
15:09 [zgłoś do usunięcia] jeszcze wiecej sobie tapirujci a chcialabys byc wyzywana?do;Nie ma wody na pustyni Nikt by nie chcial,zdaje sie,nie?Maz autorki tez nie,a z tego co pisala,to corka pierwsza rozpoczela ten konflikt,bo na poczatku bylo okay miedzy nimi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozwodaz corom
było bardzo ok.ale zaczął dawać jej obowiązki,zwracać uwagę,że źle sie zachowuje np.puszczała bąki przy stole,jak on jadł i sie śmiała z tego-bo tatuś jej pozwalał i sam tak robi,zaczęła sie obrażać trzaskac drzwiami,z czasem wszystkim rzuca trzaska,wydziera się na złość,kopie nowe meble które jej kupiliśmy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeszcze wiecej sobie tapirujci
szacunek powinien isc w obie strony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobieto, co z ciebie za matka
ze byle facet pomiata twoim dzieckiem, stosuje przemoc, drze się na dziecko i rządzi w NIE SWOIM DOMU. Co z ciebie za matka, która byle portki przedkłda nad spokój i bezpieczeństwo własnego dzieciaka? Do czego to podobne, żeby byle łajza mówiła, iż dziecko na nie wchodzić do jakiegoś pokoju we wlasnym domu. !!!! Byle łajza bije twoje dziecko? Az tak cię swędzi, że dla fagasa poświęcasz dziecko ? No i uważaj, czy twojemu facetowi chodzi tylko o to, żeby córka była grzeczna, bo ja tu widzę niepokojące zjawisko. No, chyba że jestes z tych, co własne dziecko sprzedadzą, zeby tylko mieć fagasa przy sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
osobiście znam historię , gdzie kobieta będąca po rozwodzie a mająca córkę ok 7 letnią związała się z nowym mężczyzną. Urodziło im się nowe , wspólne dziecko. Jednak konflikt z nowym ojcem starszej córki narastał z dnia na dzien.nie wiem do czego oprócz szarpania dochodziło w tej rodzinie ale wiem , że dziewczynka w wieku 17 lat wyskoczyła z 10go piętra. Jakimś cudem dzieciak przezył bez łamania kregosłupa ( w tej chwili przechodzi trudną rehabilitację). Okazało się, że dziewczynka była w ciąży która oczywiście obumarła.Nie wiem, do czego w tym domu doszło - w czasie gdy to się stało w domu była tylko ona i ojczym.... Oczywiście rehabilitacja dziewczyny nie jest mu w smak. Para się w tej chwili rozstaje. Trzeba dbac o dziecko. Ono woła zawsze z jakiegoś powodu. Od tego jesteśy dorośli by dbać o dzieci które powołaliśmy na świat. I tak rozwód jest najczęściej dla nich wielką krzywdą. To wstrętne źle traktować dzieci bo nowy "tatuś" nie umie sie znaleźć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do kota i innych
W jakim nie swoim domu? sKOro jest mezem to jest w SWOIM domu , na ktory łozy i ma prawo czuc sie tam tak samo jak jego zona i jej corka .Nie wiem co bylo w sytuacji ktora opisuje kot ,bo i ona tego dokladnie nie wie .Ale czy matka nie ma prawa ulozyc sobie zycia? facet nie umie sie odnalezc? znaczy ma dac soba pomiatac i schodzic z drogi smarkuli ? Jesli matka bedzie jej dalej bronic nie bedzie szanowala ani jej ani nikogo innego , juz wyrosla z niej egoistka ,ale bedzie jeszcze wieksza jesli jej nikt nie nauczy szacunku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem facetem xxxxx
No coz , tak kobiety uczą swoje dzieci złego traktowania męza .Za to ,ze przynosi im wypłatę , pomaga , wspiera itp Ciekawe ,czy chciałyby byc tak traktowane przez dziecko meza -gdyby to on je miał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość królewna fijona
a ja mam takie pytanie czy rozmawiałaś z córką na temat swoich uczuć, związku, na temat jej uczuć? czy są tylko zakazy i nakazy>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×