dlaczego wypadki samochodowe się zdarzają?

Nie ma dnia, aby media nam nie donosiły o wypadkach samochodowych, jedni gina na słupach czy drzewach, inni zderzają się czołowo, inni tracą panowanie nad samochodem... Dlaczego tak się dzieje?Winne są temu drogi,a może mamy takich kiepskich kierowców?a może jeszcze coś innego?nie potrafię tego zrozumieć dla przykładu podaję to: http://nasygnale.pl/gid,12711951,img,12721376,title,Wrzesniowe-koszmarne-wypadki,galeria.html

wypadki się zdarzają bo użytkownicy dróg przepisy oraz nie używają mózgu i wyobraźni w trakcie jazdy

z bardzo wielu powodów głównie z głupoty, oczywiście która objawia się jeżdżeniem za szybko, nieprzestrzeganiem przepisów, hojraczeniem, popisywaniem się, chamstwem, wymuszeniami, używaniem rzęchów nie samochodów, jeżdżeniem po pijaku itd itd

no tak przepisy, ale jak jedziesz przepisowo, to zaraz ciebie nawyzywaja i obtrabia, ze zawalidroga

ja jeżdżę zgodnie z przepisami i chuj mnie obchodzi, że trąbią. nie raz i nie dwa mnie ktoś wyprzedził i policja akurat go zwinęła :D

dziura na dziurze:o

no mamy paskudne ale jak samochód jest sprawny i kierowca też, to dziury nie powodują wypadków same w sobie

sami, po to są przepisy, żeby ich przestrzegać-jak jest 60 to jadę 60, chyba, że droga śliska czy coś to mniej, nie wyprzedzam na zakrętach, nie wyprzedzam jeżeli nie jest się pewnym manewru, nie wykonuję jakiegoś manewru jeżeli nie jest się pewnym co do tego 100%, skrecajac w prawo zatrzymuje sie przed strzalka, zatrzymuje sie na stopie, przepuszczam pieszych, a po alkoholu nigdy nie wsiadam za kolko!

akurat kogoś wyprzedzała i cyk fotoradar zrobił jej fotkę:D

no i pewnie nie spowodowałaś stłuczki :) ja przekraczam jeden przepis - o dozwolonej prędkości, zwłaszcza na drodze, która znam na pamięć, albo gdzie stoi znak np. o robotach drogowych i 30, a te roboty skończyły się 2 miesiące temu poza miastem jadę szybciej niz 90, jeśli warunki na to pozwalają przez 15 lat nie spowodowałam wypadku ani stłuczki

dokładnie, to nie dziury powodują wypadki a bezmyślność i brawura! kiedy ostatnio słyszeliście żeby ktoś np. stracił panowanie bo wjechał w dziurę? bo ja sobie nie przypominam. prawie zawsze słyszymy o wyprzedzaniu na łukach, zakrętach, wymuszeniach i nie o przekraczaniu prędkości lecz o zapierdalaniu. niedaleko mnie był kiedyś paskudny wypadek, kobita wyprzedzała na łuku i zapierdalała ze 120, a ograniczenie do 50 ;]

a wiecie co mnie wkurwia np. na tvn turbo? jak kogoś złapie policja i on płacze, że mu rodzinę okradają!

to tylko brawuja i brak wyobrazni powoduja, ze sa wypadki:o