Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ten ostatni niedziel

Mam doła

Polecane posty

uwielbiam słowo 'konsensus' :D Kiedyś nie wiedziałam, co to znaczy... ale odkąd wiem, to jest ono dla mnie przykładem na to, jak nazwać coś prostego w skomplikowany sposób tak żeby od razu zaczęło się to wydawać bardziej mądre :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aj! Zgadałeś się z moim bratem, przyznaj się! Młody przeżywa fascynację kosmosem, UFO i wszystkim, co ma jakikolwiek związek z tym... i zawsze jak wracam ze studiów, to robi mi wykład. Tak więc kosmos odpada... :P Moglibyśmy poopowiadać sobie jakieś śmieszne historie z dzieciństwa... jakieś zawstydzające historie z dzieciństwa... pogadać o filmach... o książkach... o muzyce...? Widzisz jak wiele tematów znalazłam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
świętokrzyskie jest piękne... tylko ten Radom od nas uciekł :O... ale jak nie chcą to ich sprawa... ale wakacje pojechałem sobie rowerem do Iłży... kompromitujące sytuacje z dzieciństwa... i śmieszne... jak byłem mały i nie mówiłem jeszcze "r" to jeździłem na takim trójkołowym rowerku po wsi i krzyczałem hura... ale nie mówiłem "r"... to wychodziło mi huja :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miałam to samo z rym wymawianiem "r"... Siedzimy z rodzinką przy stole... oglądamy telewizję... jakiś chór coś śpiewał... a 4-letnia Konścia na to: "chój" śpiewa ładną piosenkę! :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Albo pamiętam jak w podstawówce była lekcja i pani pytała się nas kim chcielibyśmy zostać jak dorośniemy... dziewczynki chciały być modelkami, aktorkami... chłopcy policjantami, strażakami... a tylko ja jeden chciałem być seryjnym mordercą :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 klasa podstawówki... wycieczka... budka z lodami... stoję z klasą w kolejce... dzieci zamawiają ładnie... i skutecznie... przychodzi czas na Konścię... "Co dla Ciebie, dziecko?" - "ja chcę loda" - "A jakiego dziewczynko?" - "z maszyny!"... Klasa śmiała się ze mnie jeszcze długo :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Albo w przedszkolu mięliśmy zabawę fajną... chodziliśmy na boisko pobliskiej szkoły, a przy szkole takie cegły stare leżały, bo kiedyś miała być sala gimnastyczna budowana ale nic nie wyszło z tego... i w ramach zabawy rzucaliśmy się tymi cegłami :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Naprawdę nie znasz? Podobno straszy w Krakowskich uliczkach... a co z nim? powiesili go... chłopak z dobrego domu, żadna patologia, uczył się normalnie... zabił chyba 2 osoby a kilka innych usiłował... to stara historia, w latach 60 to było. Tak że uważaj jak się będziesz kiedyś przechadzać po jakichś zaułkach, pojawiają się doniesienia że go widziano w różnych miejscach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to nie mi się przytrafiło ale śmieszne... byliśmy na wycieczce klasowej w stolycy, idziemy chodnikiem na chodniku słup, dwie koleżanki rozmawiają sobie i w pewnej chwili jedna z nich łub w tego słupa prosto weszła :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Naprawdę?! no nieźle... a ja ostatnio postanowiłam, że poznam w końcu Kraków dokładnie - po trzech latach - i łażę sama wieczorami po mieście... brrr teraz będę miała fobię i tyłka z akademika nie ruszę... Dzięki Niedziel :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też wchodziłam w słupy... ba! nadal wchodzę :P Mikołaj przyszedł do mnie tylko raz... zazwyczaj się śpieszył i tylko zostawiał prezent :P W ogóle jak byłam mała - a tak z 11 lat - potrącił mnie rower... i pół miasta to oglądało... :D ależ to było żenujące... Albo jak płakałam w podstawówce, bo dostałam 4... pamiętacie, kujon byłam :P Albo jak się zmoczyłam w łóżko ( w wieku 10 lat!) bo mi się śniło, że wypiłam dużo soku...:O :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze mnie to chyba ze 3 razy samochód chciał potrącić w dzieciństwie :O O a raz to rakietę z kciuka odpalałem :D Napuściłem gazu z zapalniczki do butelki przytkałem kciukiem no i podstawiłem ogień... ale poszła... a potem miałem kciuka opieczonego jak kiełbaska z gila :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie się często śni wojna... ja się bardzo boję wojny... no i wychodzi nocami... Albo - to nie jest fajne - dzień przed śmiercią mojego wujka (dalekiego wujka, z którym nie mam żadnego kontaktu od 15 lat... i w ogóle o nim nie myślałam przez te wszystkie lata... przyśnił mi się...) i kolejnego dnia zmarł. Moja babcia też tak ma, że śnią jej się ludzie, którzy potem umierają...:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×