Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ten ostatni niedziel

Mam doła

Polecane posty

Gość Duch Konsternacji
jutro są pozamykane sklepy - a ja nie mam jedzenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Duch Konsternacji
i jeśli do jutra jakaś część mnie jeszcze się uchowa przy życiu - to jutro zginie... śmiercią głodową...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Duch Konsternacji
chyba że będę kradła jedzenie współlokatorkom...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A indeks to zgubiłaś tak na amen? Może gdzieś w domu ci się zawieruszył? Ale masz przerąbane, nie ma co... jak to przeczytałem to aż sprawdziłem czy mój leży na miejscu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Duch Konsternacji
Jestem... ale fakt, mam przerąbane z tym indeksem... sama sobie aż współczuję... od cholery tych wpisów... jeszcze ja nie mam zajęć w jednym miejscu tylko w sumie może w 8-9 budynkach miałam przez te 2 lata, porozrzucane po całym Krakowie... ja nie wiem, jak ja to zdobędę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Duch Konsternacji
Wczoraj nawet dzwoniłam do mamy, przeszukała mój pokój - nigdzie go nie ma... ja w akademiku przetrząsnęłam wszystkie kąty... i nic :( odsuwałam łóżko... wyrzuciłam wszystko z szafek... nigdzie go nie ma, cholera jasna :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Duch Konsternacji
A grypy żołądkowej Ci współczuję... straszny syf to jest... mnie teraz najbardziej ten kaszel męczy - tak jakbym się miała za chwilę płuc pozbyć... Co dobrego masz w tej swojej lodówce? Poza konserwami ;P Bo prawdę powiedziawszy, to apetyt mi dopisuje... a muszę oszczędzać, bo jutro niczego już nie kupię... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Duch Konsternacji
Właśnie przeszukałam walizkę... torebki... wszystko :( i jak kamień w wodę... A z wykładowcami to jest tak, że troje już nad grobem stoi... znaczy leciwi są i mogą nie wytrzymać zanim się u nich pojawię... ale co wtedy? jeśli jakiś już nie pracuje... a jeden dziadziuś od fizyki chyba jest na emeryturze, to kto mi da wpis...? dziekan...? chyba dziekan powinien mi dać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam konserwę, jakiś pasztet, keczup i prawie cały czerstwy chleb :D A i jakąś sałatkę mam z szynką i ananasami... mama mi naszykowała w niedzielę żebym sobie wziął :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Duch Konsternacji
I w ogóle strasznie mnie to stresuje... ta cała indeksowa sprawa... sesja za pasem... a ja co? zamiast się przejmować egzaminami będę biegać po stare wpisy... Cholera... wpisy z czterech sesji... jak o tym pomyślę, to mam ochotę strzelić sobie w łeb...:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Duch Konsternacji
Sałatkę biorę :P Lubię sałatki... w sumie konserwą i pasztetem bym nie pogardziła też...:P chleba nie chcę - mam swój - chyba nawet bardziej czerstwy, bo z niedzieli :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No nie wiem, nie wiem czy bardziej czerstwy... mój jest z piątku :D Tylko że zamrożony był a w niedzielę rozmrożony został... oczywiście z domu musiałem chleb wziąć jak jechałem... zawsze to 2 złote w kieszeni zostanie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Duch Konsternacji
Moja mama też mi naszykowała sałatkę - taką jarzynową z majonezem...:P W takim plastikowym pojemniku... co by dłużej wytrzymała, to ją włożyła do zamrażalnika - już w akademiku ją rozmroziłam, zajrzałam do środka a tam taka mamałyga była, co się do jedzenia nie nadawała... majonez się jakiś taki szary zrobił... wodnisty... w niektórych miejscach ciągnisty - obrzydlistwo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Duch Konsternacji
O! Właśnie... chyba nie muszę za tym teraz biegać... tak, tak, tak... to by był świetne... bo bym miała chwilę czasu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Duch Konsternacji
No ja mówiłam jej, że to nie jest chyba dobry pomysł... ale stwierdziła, że wie lepiej :D No to mi zamroziła sałatkę... wiesz, co? Miałam cholernie ciężką walizkę... myślałam, że skonam, kiedy ją taszczyłam do akademika... i okazało się, że to 0,33 kg sałatki wiozłam i dźwigałam na darmo... :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Duch Konsternacji
gardło mnie boli :( mam głos jak jakiś troll...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Duch Konsternacji
...a ta gorączka to mnie wykończy... z zajęć nie miałam siły wrócić... dobrze, że mam teraz spokój w akademiku - pokój dwuosobowy, to mogę się wychorować do woli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Duch Konsternacji
A Ty byłeś na zajęciach dzisiaj?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Duch Konsternacji
Cholera, miałam o to samo pytać, ale zapomniałam!!! :D Nie oglądałam... :( przespałam je... dowiedziałam się o nim jak już było po fakcie... Ty widziałeś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×