koty.

cześć, mam kilka pytań odnośnie kotów, otóż zastanawaim się nad kupnem rasowego kota a dokładnie persa lub syberyjskiego. tylko nie wiem na którego się zdecydować.. i dlaczego ?

Persy mają często problemy z oczami i nosem. Poza tym kto chciałby miec kota który wygląd, jakby spadł na pyszczek z 10 piętra :-D Syberyjski o wiele ładniejszy i chyba nie tak przerasowiony, przez co mniej jest narażony na różne choroby. Ale pamietaj - kot rasowy to kot z RODOWODEM!

najfajniejsze i najmądrzejsze są zwyczajne dachowce ;)persy to ponoc najgłupsze i najwredniejsze koty

a czym różnią się Ragdolle od Syberyjskich ?

teraz mam zwykłego dachowca, który jest kochany ale następny to będzie na pewno kot abisyński

ja mam dwa dachowce Szeryfa i fredzie szeryf ma rok i jest zywa reklama Whiskasa :D Fredzia hmmm tu jest problem pol pyszczka czarne pol rude na nosku niala prega ktora ten pyszczek dzieli niemal idealnie symetrycznie uszka sa czarno rude lapy czarno biale z wysokimi bialym skarpetkami. Tylna lapka ruda z biala skarpetka biala krawatka grzbiet czarny upstrzony rudymi plamkami rozowy nosek a pod noskiem z lewej czarna plamka ktora przekomiczne wyglada. po czarnej stronie puszczka tuz pod okiem ruda plama poduszki u lapel rozowo-czarne :D

Chciałam kota, który będzie naturalną rasą, w określonym kolorze, spodziewanym charakterze i z zielonymi oczami. Krótka sierść to zaleta. Koty te mają trochę psią naturę, jeśli można tak powiedzieć, przyzwyczajają się do właściciela a nie do miejsca. I tak jest. Poza tym jest to rasa, którą można szkolić i dobrze sięczuje w zamknięciu tzn w mieszkaniu bez wychodzenia na dwór.

ja ma dwa- są cuuuudowne i takie przywiązane do właściciela

Zgadzam sie z moją przedmówczynią,ponoc te koty są tak towarzyskie jak psy.Ja mam za to Brytyjczyka niebieskiego,słodki kociaczek,taka puchowa mieciutka kulka...ale jest wielkim indywidualistą.....

polecam ragdolla -jest kapitalny :)

u mnie w domu była kotka szaro rudo biała ;) zwykły domowy kot ,była bardzo mądra i dożyła 21 lat wyglądała bardzo ładnie i była zdrowa tylko pod koniec naszej jubilatce ząbki wypadły i była scerbata ;) najlepszy kot jakiego pamiętam...zwyczajny dachowiec i za żadne skarby nie przekonam się do rasowych ;) miałam pół syjama , niestety charakter syjama najbardziej wredne kocisko(kotka) już jej nie mam

Nigdy nie ma gwarancji czy kot będzie dokładnie taki jak wytyczne rasy, największą gwarancję masz jak kupisz z hodowlii rasowego z pełnym rodowodem (1500-2000zl) bo inne to są najczęściej skundlone albo rodzicami są spokrewnione zwierzaki-w hodowlii profesjonalnej jest to niedopuszczalne. Chciałam Main coona-jeden pan oddawał ale okazało się że powodem pozbycia się zwierzaka była agresja w stosunku do dzieci!Mam koty z fundacji koty.sos. Wolontariuszka , która je wychowała opisała charakter: kotka inteligentna indywidualistka, kocur to pieszczoch, który śpi ze mną, staje na rancie kabiny i czeka aż się wykąpie, patrzy jak myję zęby i czeka pod drzwiami albo na moich kapciach jak wrócę do domu ;). Dodam że ma trójkę małych dzieci, które robią masę hałasu a koty nigdy nie wyrządziły im krzywdy.Mam poczucie spełnienia dobrego uczynku- tyle jest bezdomnych zwierząt wokół.

Za niebieskiego dałam 1500 zł. Czeka na mnie przy drzwiach, kiedy wracam z pracy, śpi ze mną trochę, nie całą noc. Nie pcha się na kolana - nie jest nachalny, przytula się leżąc na ramieniu i mruczy. Kąpie się pod strumyczkiem wody z kranu nad wanną. Lubi mi towarzyszyć, kiedy pracuję przy komputerze. Jest taki jak opisywała mi rasę właścicielka hodowli.

ja mam maine coona jak i małe dzieci zapewniam cię że jeszcze ani razu nie zostały drapnięte , wychowuje się u nas odkąd skończył 6 tygodni teraz ma pół roku ale wielkością to juz duuży kotek , za moją córką to wariuje , piszczy kiedy ta wychodzi do szkoły a szaleje kiedy wraca oczywiście ze szczęścia, lubi przy niej zasypiać nie mówiąc już o przytulańcach , ma bzika na punkcie wody, najlepiej to przesiedzi na wannie obserwując kąpiącego się, ogólnie jes cudny zero przejawów agresji , czasem to aż się dziwię że on jest taki spokojny patrząc na to co wyprawiają z nim dzieci, zasypia w najróżniejszych śmiesznych pozach, a futerko i ogonek przecudowne

co napisałyście, widać że lubicie koty, ja mam taki problem przybłąkała mi sie kotka, urodziła 5 małych, było mnóstwo problemu z odkarmieniem, udało sie jednak, 2 kotki znalazły dom, kotkę wysterylizowałam i niedawno znikła (obraziła sie?) zostały u mnie 3 mlode, b. lubię koty, obawiam sie czy z 3 sobie poradzę, czy to nie szaleństwo trzymać aż trzy, kotki urodziły sie w końcu maja, kiedy powinnam je zaszczepić żeby nie miały młodych? sama nie wiem co zrobić, chciałabym oddać 1 bo myślę ze 2 mogłabym śmiało zostawić,

Moje tez sie nie znosza Szeryf atakuje mala Fredzie i tez nie wiem co robic :( Zadnego sie nie chce pozbyc tym bardziej ze mam na oku mala znajdke pod praca w smietniku bida mieszka :( Sliczny czrniutki jak smola i pieknie mruczy jeszcze ma taki blekitny odblask w slepkach ;( Plakac mi sie chce no ale juz naprawde nie mam go gdzie trzymac :(

ja tez mam kotka przyblakal sie to przygarnelam , wczesniej chcialam kupic brytyjczykA bo sa wspaniale ale teraz mam juz moja kotke

ragdoll albo brytyjski ja mialam ragdola ale samochod go zabił .....

maine coon - to sa piekne, cudowne koty o przyjemnych charakterze

kotki wykastruj po 7 miesiacu zycia kociczke po pierwszej rujce wysterelizuj tak mi przynajmniej powiedzial weterynarz

ja bym wybrała brytyjskiego :)

zależy jak te koty będą tzw "chowane" , jeśli będą sobi biegać po dworku i czasem przyjdą do domciu to pewnie z biegiem czasu same sobie pójdą , niestety wiem z doświadczenia że mimo najlepszej opieki jaką mogłabym zapewnić tyle kotów mi już zginęło ze nie musisz się martwić że masz ich 3, przykre to niestety ale chyba taka kocia natura że szukaja swojej własnej drogi , choć to nie jest regułą , ja też nie wiem czy moje same sobie poszły, czy zabłądziły czy je ktoś wziął czy może jakiś wypadek? ale bywają też koty które latami wracają do tego samego domu, jednak wątpię w to że wszystkie trzy będą takie wierne, powodzenia

ojej to już nie do powyższego ale do tej autorki od małych kociąt

ja zawsze chcialam i chce maine coona - ale kota wzielam ze schroniska....dachowca.... bylam ze znajomymi bo brali psa i moj kot sam sobie mnie wybral ;) poprostu zaczal na mnie tak przerazliwie miauczec, a jak weszlam do boksu to tak sie zaczal przymilac, ze juz nie mialam wyboru :D i do dzis mna rzadzi - wlasnie pisze lewa reka bo on sobie umyslil spac na prawej :D

tylko i wyłącznie, piękne, mądre i wierne jak pieski

ragdolle sa ponoć bardzo łągodne i nie szkodują tak bardzo, bo nie umieją wysoko skakać. Jka moja trójka zdechnie to wezmę sfinksa. Mam już dośc kociego futra wszedzie :)

ja mam teraz europejskiego...dachowca :D :D :D na kolanach porzesiaduje mi calymi dniami, za mezem chodzi jak pies jak tylko ten z pracy wraca, aportuje sztuczne oczywiscie ;) myszki, goni wlasny ogon i nie przepada za innymi kotami - chyba ma jakis kryzys wlasnej tozsamosci rasowej :O ;) dom mam dosc spory wiec przygarne na pewno jeszcze jakiegos kota (ten sie bedziem musial pogodzic z tym ;) ) napewno dachowca ale chcialabym miec jednego rasowego (z rodowodem czy bez mi to obojetne)- marzy mi sie main coon albo/i norweski lesny :)

i z pewnością bezdomne koty szukają domu....po co kupować rasowe jak jest tyle bezpańskiech które pokochałyby kogoś kto się nimi zaopiekuje co do opinii że koty które wychodzą na dwór po pewnym czasie odchodzą...owszem to się zdarza ale częściej kocurom, bo to one lubią ciągłe wędrówki koty mogą dobrowolnie odejść tylko wtedy gdy jest w domu więcej kotów i one czują się tam źle hoduję koty (dachowce) już od ponad 20 lat i od nas odchodziły tylko kocury i tylko wtedy gdy w domu było więcej niż 1, 2 koty....kotki raczej są wierne no chyba że przydaży im się coś losowego, wyjdą gdzieś i zabłądzą itp

obecny kociak, dachowiec ma 15 lat, poprzednik dożył 13

W swoim życiu przygarnęłam wiele bezdomnych kotów, z reguły, to one mnie wybierały na swoją nową Panią:-P Wychowałam i niestety pochowałam sporo kociaków, kilku z nich znajdowałam nowe domy, ale z reguły koty zostawały ze mną. Wychowałam się na wsi, więc koty miały warunki do biegania, wychodzenia, ale także do przebywania w domu. Koty są mądre i przywiązują się do właścicieli, więc rasa nie ma tutaj żadnego znaczenia. Kot perski ze względu na wygląd całe życie był moją obsesją, ale jakoś zawsze szkoda mi było kasy.