in vitro/adopcja-teściowa:)

Witam ostatnio nagłosniona sprawa jest in vitro powstało wiele wymiennych zdan między kościołem a państwem.Moje zdanie jest na ten temat takie,że jeżeli kogoś stać niech się decyduje,jeżeli rząd chce się tego podjąć na Tak to ciekawe z kąd wezmą pieniądze będą zdzierać z innych rodzin ,które ledwie już wiążą koniec z koncem? Teraz do rzeczy jestem po resocjalizacji,kiedy w dzienniku akuratnie mówili o in vitro teściowa była bardzo za tym jak to ludzie cierpia jak nie moga mieć-ok zgadzam się z tym,ale powiedziała,że dziecko z domu dziecka wziąść to nigdy,że to same patologiczne dzieci niewiadomo od kogo,a czasami z in vitro innego materiału genetycznego niż rodziców co sie staraja tez niewiadomo jakie to dziecko będzie uraziło mnie to jakoś....

:O:O:O

Jeżeli chodzi o dzieci z placówki, to się zgadzam. Czasem bardzo trudno wychować takie dziecko, a zwłaszcza, kiedy bierze się większe. Znam parę osób, które adoptowały i muszę napisać, że połowa z nich ma problemy(Fas, Rad). Jednak jeśli chodzi o in vitro to jakieś bzdury gada ta kobieta.

skończyłam,wiem oco ci chodzi o błędy z kąd skąd:) itp

możnaby dłużej wymieniać:D ale to nie topik o tym :D