Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość iwolena

Czy to tylko moja wyobraźnia?

Polecane posty

Gość iwolena

2 lata temu umarła moja mama, z którą byłam bardzo mocno związana. Była dla mnie wszystkim i nadal jest! Nie potrafiłam poradzic sobie z tą stratą, także nikt z moich najbliższych nie potrafil mi pomóc. Płacząc zasypiałam z myślą skierowaną do niej "mamuś, wróc!" i budziłam się wypowiadając po cichu te same słowa. Każdy dzień był coraz gorszy, bolało coraz bardziej. Kilka dni po śmierci mamy zaczęła mi się ona śnic ( weszłam do pokoju a ona tam siedziala usmiechnięta, wyglądała przepięknie, niby jak zawsze ale biło od niej takie szczęscie, świeżośc...Nie odezwala się do mnie ani słowem, chociaz zadawalam jej mnóstwo pytań). Ten sen powtórzył się kilka razy. Strasznie balam się pierwszej Wigilii bez mamy, przerażalo mnie, że to będzie jeden wielki płacz i nie wytrzymam tego. Przysnila mi się znowu ( siedzielismy wszyscy przy wigilijnym stole, mama też! Zauwazylam, że wszyscy przy stole mówią o niej jak o zmarłej. Byłam zła, bo przeciez widzialam że siedzi z nami!! Ale po chwili zorientowalam się że oni jej nie widzą). Kiedy balam się jakiegos waznego wydarzenia przede wszystkim rodzinnego zaraz snila mi się mama. Wydaje mi się, że chciala mi powiedziec przez te sny, że jest przy mnie...przy nas. Mimo tego, że pokazywala że jest caly czas z nami nie przestawalam powtarzac swojej mantry: "mamuś, wróc!". Przysniła mi się tak, że leżala na łóżku, spała...a ja co chwile ją budzilam żeby upewnic się, że naprawde tylko spi, że żyje. Po któryms z kolei budzeniu powiedziala do mnie: "daj mi spokój, chce spac!". Wtedy zrozumiałam, że musze pozwolic jej odejsc, od tego czasu już nie powtarzałam "mamus, wróc!". Po kilku dniach przysnil mi się najpiękniejszy a zarazem najbolesniejszy sen w moim życiu. Nie potrafie opisac tego miejsca, nie widziałam ani początku ani konca tego pomieszczenia (jezeli to było pomieszczenie), było tam pusto, spokojnie...z jednej strony biło swiatło, nie jestem w stanie powiedziec gdzie sie zaczynało i gdzie się kończyło. Stała tam moja mama (była taka szczęsliwa, widac było że nie moze się czegos doczekac), był tam ktos jeszcze, nie widziałam twarzy itd. widziałam tylko zarys postaci. Podeszlam do mamy, spósciłam głowe i zaczęłam płakac jak głupia, ale nic nie mówiłam (czułam, że to pozegnianie, wiedzilam, że nie moge powiedziec "mamusiu, nie odchodz, zostan ze mną" chociaż pragnęłam tego bardzo)...postac zapytala się mamy "dlaczego ona płacze?" (chociaz nie słyszałam głosu tego kogos, wiedziałam co mówi...mama też wiedziała). Mama promieniejąca szczęsciem odpowiedziala "nie wiem dlaczego płacze" i przytuliła mnie mocno. Rozpłakałam się wtedy już na całego i sen się skończył... I pytam, czy to mozliwe, że mama widząc moje cierpienie pomagala mi przychodząc w snach...pomagała pokazując, że jest przy mnie?? Czy to moja wyobraznia? Wydaje mi się, że ostatni sen był jej przejsciem na drugą strone. Był pozegnaniem ze mną, bo to byl ostatni taki "magiczny" sen. Widziała, że w jakims stopniu pogodziłam się z jej smiercią i odeszła. Boje się, że już nie słyszy tego co do niej mówie itd., że przejscie na tamtą stronę oznacza, że już nigdy nie poczuje jej obecnosci, jej wsparcia jak wtedy kiedy nie byłam gotowa się z nią pożegnac...kiedy mi się sniła. Jak to jest? Bardzo brakuje mi tych snów, były bardzo realne, czulam jej obecnosc, zapach, dotyk... Czy to naprawde koniec, czy ona odeszła na zawsze??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iwolena
mam nadzieję. Jestem egoistką bo czasami żałuje, że pozwoliłam jej przejsc na tamtą stronę. Wydaje mi się, że przez to nie ma jej juz przy mnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iwolena
moze dlatego, że nie czuje juz jej obecnosci tak realnie jak w tych snach. Wiem, że musiałam pozwolic jej odejsc, widziałam jaka jest szczęsliwa przechodząc na tamtą stronę. Kocham ją i mam nadzieję, że jest jej tam dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yyyyyyyyyyyyyyyyyyyyy
poplakalam sie.. ehh jestem strasznie wrazliwa....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i bardzo dobrze że nie czujesz jej juz w ten sposób, pewnie będąc tak blisko była w pewien sposób rozdarta. dusza musi opuścić "nasz świat" czy tego chcemy czy nie,inaczej nei zazna spokoju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuzzkaa456
czytajac to co napisalas wzruszylam sie... Bardzo mi przykro z powodu smierci Twojej mamy. Te sny na pewno mialy glebsze znaczenie i pewnie to bylo swego rodzaju pozegnanie. Ale jestem pewna ze ona by Cie nie opuscila, czuwa przy Tobie, ale wie ze musisz zyc dalej, nie da sie zyc ciagle wspomnieniami. Wiec Ona jest obok Ciebie ale po cichu, chce zebys normalnie zyla. Przynajmniej ja to tak rozumiem... moze to troche zbyt abstrakcyjne, ale w cos trzeba wierzyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iwolena
Czy myslisz, że teraz kiedy jest juz po tamtej stronie słyszy kiedy do niej mówie? Może to troche dziecinne pytanie ale bardzo ważne dla mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczywiście ze słyszy!! przynajmniej ja w to wierze, że zmarli bliscy obserwują nasze życie,czasem poprzez sny ostrzegaja nas lub dają rady i...czekają na nas:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuzzkaa456
nie tylko slyszy, ale pewnie slucha, obserwuje, i podsuwa najlepsze rozwiazania. Przypatrz sie uwaznie wokol siebie, nie dostrzegasz zadnych jej dzialan? kurcze nie ma co sie rozwodzic, Ona jest, wysluchuje Cie, czuwa nad Toba, i nie da Ci zginac, pewnie jest Twoim ANiolem Strozem teraz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iwolena
Może macie racje... Sama nie moge uwierzyc w to co teraz robie...pokonuje swoje słabosci, ide przed siebie i pokonuje kolejne problemy i nie wiem skąd mam tyle siły. TERAZ JUZ WIEM...OD MOJEJ MAMY:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olkgdfa
mam tak samo tylko z tata ,byl dla mnie wszystkim ..jest..wszystkim. sni mi czesto ,mam teraz klopoty a w tych snach =jjest cos takiego ze on juz mi nie umi pomoc ze musze ten ciezar dzwigac sama. dzisiaj 2 razy przyszla mewa taka wielka na parapet pomyslalam to tato..gdyby nie to ze to mewa Segal duza bo mieszkam nad oceanem otworzyla bym okno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IceTeaCytrynkowa
Powiem szczerze, że to co piszesz jest bardzo smutne, ale wydaje mi się że jak najbardziej prawdziwe. Możesz być pewna że mama jest z tobą w każdej chwili, i wie, że jeśli cały czas widziałabyś ją w snach, byłoby Ci trudniej normalnie żyć. Uwierz że Twoja mama chce dla Ciebie jak najlepiej:) Może się zdziwicie, ale jest taki pewien sposób rozmowy, z osobą która już odeszła. Połóż się normalnie do snu w łóżku zamknij oczy i postaraj się zupełnie oczyścić umysł, nie myśl zupełnie o niczym. Zadaj pytanie mamie, i pierwsza myśl jaka przyjdzie Ci na myśl to najprawdopodobniej odpowiedź mamy:)) Ja tak samo robiłam z babcią, może to prawda może nie..Ale fajnie działa, bo na myśl przychodziły mi takie myśli i takie słowa, jakich w życiu nie wypowiadałam...może coś w tym jest:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wqedsq
śni ci sie co chcesz żeby ci się śniło. myśli o mamie - śni ci się mama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie kiedyś babcia ostrzegała w snach że będzie sie cos niedobrego dziać. ale od dłuzszego czasu zwiastuje mi raczej po prostu jakieś ważne wydarzenia, już nie złe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez jakis czas temu
tez jakis czas temu odszedł o demnie ktos bardzo dla mnie wazny (mam na mysli smierc a nie rozstanie ), baardzoi to przezywalam, bylam na pogrzebie i od tamtego momentu nie potrafilam isc na smentarz swieczke zapalic,ie moglam sie przelamac,i prawie co noc snila mi sie ta osoba, ze ją tulę, że ona mnie tuli, ze rozmawiamy, ze ja przepraszalam ja za rtozne rzeczy Niekiedy codziennie snila mi sie ona ze mnie przytulala , calowala,niekeidy co 2-3 dni, az wreszcioe zdecydowalam sie poksc na tej osoby cmentarz, nabralam odwagi,po snie kiedy ta osoba lezala w trumnie i powiedzioala na koniec ze "ODWIEDZAJ MNIE" Poszlam dzien pozniej na cmentarz, 3 godziny tam siedzialam w okropnej ulewie i wietrzysku, od tego momentu juz mi sie ona wogole nie przysnila, a odwiedzam ja 2 razy w tygodniu na cmentarzu Niekidy zaluje ze juz nie moge z nia porozmawiac przez sen, brakuje mi tego, ale wiem ze spelnilam tej osoby ostatnie zyczenie jakie do mnie miala czyli ODWIEDZAJ MNIE Nikomu tego nie mowilam bo nikt by mi nie uwierzak, chyba by stwoerdzili u mnie jakies buhdy, jestesciepierwszymi osobami do ktorych to powiedzialam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iwolena
IceTeaCytrynkowa, spróbuje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olkgdfa
ja czekam od taty na znak co mam zrobic i wiem ze taki znak przyjdzie,czuje to.nie zdazyl sie pozegnac nie przewidzidzial takiego zakonczenia dlatego czekam,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuzzkaa456
pewnie ze od Niej;) trzymaj sie kochana, i nigdy nie zwątp w to ze Ona jest:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IceTeaCytrynkowa
Ja wiem, że to może brzmi okropnie dziwnie...Ale kiedyś zapytałam babcię, czy jest Ci tam dobrze po drugiej stronie. I pierwsze co przyszło mi na myśl: To "tak córciu"....Zastanawiałam się dlaczego córciu...Rano zapytałam mamy, i okazało się, że babcia mówiła do mnie córcia, jak byłam malutka:)...Dziwne, ale prawdziwe:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo mi przykro z powodu śmierci Twojej mamy. Ja jestem ateistką i widzę to tak: te sny były spowodowane tym, że cały czas myślałaś o mamie. Ale mimo to (zakładam, że jesteś wierząca i wierzysz w rzeczy typu dusza, niebo, piekło, czyściec itp) czułaś się niekonfortowo z tymi snami bo w twoim odczuciu to wyglądało jakbyś "po śmierci zawracała mamie głowę". Twoja podświadomość w postaci snu przekazała Ci, że coś jest nie tak i powinnaś zająć się czymś innym (ten sen gdy mama mów "daj spokój, chcę spać"). A sen o przejściu na drugą stronę wskazywał, że Twój umysł juz jest od tego wolny i możesz normalnie funkcjonować. A Twoja mama odeszła nie w momencie twojego ostatniego snu o niej tylko dużo wcześniej. pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iwolena
ja nie byłam na grobie mojej mamy juz od 2 lat (1 listopada minie 2 lata). Mam 30 minut drogi na cmentarz spacerkiem. Nie potrafie... Kiedy nie było jeszcze zdjecia mogłam tam chodzic ile wlezie bo cmentarz byl ostatnim miejscem które kojarzyło mi się z mamą. Kiedy 2 lata temu poszłam na grób mamy i zobaczyłam pomnik ze zdjęciem (które zresztą sama wybierałam) nie wiedziałam co ze sobą zrobic...chcialam płakac, krzyczec, byłam wsciekła, smutna...miałam ochote rozwalic sobie łeb o ten pomnik!!! Chyba wtedy doszlo dopiero do mnie ze moja mama nie zyje...że juz nie wróci. Nie potrafie się przełamac. Kiedy przechodze obok cmentarza robi mi się słabo, ciemno przed oczami i serce wali mi jak szalone...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak takie emocje Tobą targają podczas pójścia na cmentarz to Ci współczuję. Może spróbuj pójść z kimś a jak nie masz nikogo takiego to lepiej tam nie chodź. idź dopiero wtedy jak poczujesz się "gotowa".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość green berry
Bardzo wzruszyła mnie Twoja opowieść. Sama nie wiem jak to będzie, kiedy moja mama odejdzie i obawiam się, że sobie z tym nie poradzę :( Ja wierzę w to, że Twoja mama jest przy Tobie, tylko moim zdaniem chciała, żebyś stała się samodzielna, żebyś potrafiła sobie bez niej poradzić. Ale na pewno jest przy Tobie i modli się za Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iwolena
rodzina mnie namawia, proponują mi że będą mi towarzyszyc ale nie chce. Czuje się jak taki śmiec...niby tak przezywam smierc mamy, mówie jaka to byłam z nią związana a nie odwiedzam jej grobu...CO TO ZA CÓRKA? Żal mi mojej mamy, że ma taką córkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja uważam, że to projekcja twojej podświadomości była. Wiesz, że mama była podporą i w snach szukałaś ukojenia, bo tylko tam ją widziałaś. Podświadomie też wiedziałaś, że jeśli z tym nie skończysz, wykończysz się. Dlatego pozwoliłaś jej odejść. Ja nie wierzę w dusze:( Tak czy owak, najważniejsze, że się z tym uporałaś:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×