NAWIEDZONA BABKA!!

Moja babka jest jakaś nawiedzona, cały dzień mi gada o tym co zapowiedział kościół katolicki, albo o tym co znowu wyczynai Kaczyński. Albo o tym że Jakaś tam Kasia z ulicy Lipowej sie rozwodzi, a ja jej nawet nie znam. CO robić??? Jak jej powiedzieć że mnie to interesuje?

Jak jej tak powiem to sie obrazi i bedzie mi gadala jaka wyrodna wnuczka jestem i ze wnuczka Stefani nigdy by tak nie powiedziala...

Teraz mi pierdoli że była w sklepie na ulicy Paderewskiego (ja nawet nie wiem gdzie to!!) i dowiedziała się od Grażynki że ta Danusia co mieszka koło szkoły ma kochanka. A ja nie wiem kto to jest Grażynka ani Danusia!!

moja jest podobna,prawie wszystkie babcie takie są,pogódź sie z tym :)

Ale ja mieszkam tutaj dopiero kilka miesięcy i ja tu nikogo nie znam wiec ja nie wiem po co ona mi o tym gada! Jak tylko przychodze ze szkoly to juz na wejsce jest: blablablabla Kasia to blabalbla Zosia tamto sratatata

Załatw jej badania profilaktyczne w szpitalu na NFZ, a już oni zrobią z babcią porządek

ciesz sie ze masz babcie, to ze moze do ciebie sie wygadac daje jej na pewno radosc :) z kim ma pogadac jak nie z wnusia? jak kochasz babcie to przytaknij usmiechnij sie i tyle

hihihihi taki problem to nie problem. Moja też non stop gada na każdego ale problem w tym ze gada na moją mame jaka to jest zła,na siostrę,na wujka,ciocię itd. I to średnio słyszę 2 razy w tyg. Za każdym razem to samo bo nic nowego sie nie dzieje od dwóch lat bo nikt jej juz nie odwiedza przez to i z nią nie gada. Także wyciąga stare pieczki i non stop to samo!!!!!!!! A potem idzie do sąsiadki albo ciotki i tam ponoć gada na mnie... No i co Ty na to? Ostatnio sie wkurzyłam i powiedziałam jej ze słyszałam to 100 razy i niem mam zamiaru słuchać kolejny raz. No to na mnie wyskoczyła ze ja jestem taka sama jak inni. To jest ponoć choroba i nic się z tym nie zrobi!!!!!!! Staram się tą chorobę zrozumieć ale jakoś nie potrafię.

Ale moja też obgaduje rodzine! 1. Moją matke. 2. moją ciotke 3. moje kuzynki 4. męża kuzynki 5. wujka 6. męża ciotki Tylko swojego synusia nie obgaduje...

A mnie to mało razy wyzwałą?? Jaka to jestem leniwa, ze do kosciola nie chodze itp.

to przyślij ją do mojej w odwiedziny...pogadają se ze huhu. pozostaje ci przyzwyczaic sie do tego. U nas jest awantura sredni co miesiac i nic nie pomaga. Każdy jest zły tylko ona jest super, no i jej córeczka która mieszka 5 km od niej i przyjeżdza 2 razy w roku. No ale ona ma psa i nie może przyjechać bo co zrobi z psem skoro mieszka w blokach!!!!! A poza tym to pracuje do 16!!!!!! No ku..wa jako jedyna na swiecie ma psa i pracuje do 16, ale to jej tłumaczenie i nic nie pomoże. Ostatnio jej powiedziałam ze tu nie chodzi ani o psa ani o prace tylko o to że córeczka ma ją w du..pie. Ojej ale się nasłuchałam!!!!