Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jjhgghhhgjhjh

Mieszkanie na kredyt? Proszę o odpowiedź.

Polecane posty

Gość jjhgghhhgjhjh

Czy osoba pracująca, zarobki 3500 netto ma szanse na kredyt na mieszkanie (bez wkładu własnego)? Nie znam ceny mieszkania, ma 68m3, znajduje się w Warszawie (poza centrum).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kura jego mać
szanse ma, pytanie jakie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jjhgghhhgjhjh
Przepraszam - 86m2.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jjhgghhhgjhjh
To są zarobki "oficajlne", ale dochodzi jeszcze 2000 (tak myślę) z wynajmu starego mieszkania i ew tysiąc złotych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jjhgghhhgjhjh
Reasumując - 3500 + 2000 + 1000 = 6500 zł na czynsz, rachunki i życie My obecnie płacimy czynsz w wysokości ponad 500 zł (budynek z lat 80). Moi znajomi, w nowiutkim budynku za mieszkanie 70m2 płacą 250 zł, w tym mają garaż podziemny i ochronę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jjhgghhhgjhjh
Ah no i kredyt oczywiście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lemon tree
Bank może wziąć pod uwagę dochody z wynajmu mieszkania tylko jeśli są one oficjalne (wynajem zgłoszony do US). Jeśli tylko przypuszczasz, że w przyszłości będziesz wynajmować swoje obecne mieszkanie, to bank na pewno tego nie uwzględni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jjhgghhhgjhjh
Rozumiem, dlatego napisałam o tych "oficjalnych" dochodach i zastanawiam się, czy tylko na ich podstawie bank udzieliłby takiego kredytu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jjhgghhhgjhjh
A może kredyt hipoteczny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość berbeć999999999
Kiedyś chciałam kredyt 200 tyś. Na 6 tyś udokumentowane kręcili nosem. Nie dostałam. Potem miałam 10 tyś udokumentowane i też nic. Dopiero przy 12,5 tyś dostałam. Nie wiem czym się kierują, ale życie w Warszawie jest drogie, życie, benzyna, samochód, dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lemon tree
To może znajdź sobie w necie kalkulator zdolności kredytowej, to Ci pomoże orientacyjnie oszacować, czy stać Cię na ten kredyt, ale oczywiście wynik może się różnić od tego co "powie" bank.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jjhgghhhgjhjh
W poniedziałek idziemy zapytać się o cenę tego mieszkania oraz kredyt. Kurczę, aż się boję :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kredyt mieszkaniowy dla
samotnej osoby z 35 tys. dochodu? Do tego na niemałe mieszkanie? Bez szans. 2tys. za wynajem trudno wliczać do Twojego dochodu bo jaką masz gwarancję że będziesz stale wynajmował? Kredyt mieszkaniowy i hipoteczny to to samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W warszawie mieszkania poza centrum o tym metrażu kosztują 600 tyś wzwyż. Około 50m - 400,450 tyś. Mowa o starszym budownictwie. Nowe jest sporo tańsze, ale takie dziadostwo teraz budują, że ja bym tego za free nie chciała. Najpierw rośnie budynek daleko od ulicy i przed nim piękny ogród. Kiedy sprzedadzą mieszkania rośnie kolejny przed oknami i mamy ciemność :) Potem kolejny i kolejny.. Niedawno widziałam wywieszone prześcieradła na takim osiedlu - protestowali :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jjhgghhhgjhjh
Rosalinda, nie ma takiej opcji. Ani przed budynkiem ani obok niego nic nie postawią, bo jest ulica. Może i dziadostwo, ale wolę ładne i nowe dziadostwo niż te stare. Po prostu wiem, że albo wyprowadzimy się teraz albo nadal będziemy mieszkać w tym "syfie". Stare mieszkanie zawsze można sprzedać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zależy jaki syf masz na myśli, szmulowizne ? :) Bo w innych dzielnicach mieszkania z lat 80-90 są niczego sobie i ładniejsze od nowych. Też kiedyś chciałam koniecznie nowe, ale jak pooglądałam to jestem szczęśliwa ze swojego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jjhgghhhgjhjh
Po prostu chciałyśmy wyremontować nasze mieszkanie, jednak po dłuższym zastanowieniu doszlyśmy do wniosku, że to bez sensu. Mamy ładnie urządzone mieszkanie (oczywiście wszystko zależy od gustu ;) ) ale mamy krzywe podłogi, krzywe ściany (bo tak to jest po prostu zrobione). Wszystko jest tkaie byle jakie, mimo, że w poprzednich latach mama wiele kasy włożyła w remonty. Budynek niby solidny, fajny, bo nie słychać sąsiadów, ale klatki schodowe nie są przyjemne, windy poniszczone. Niedługo podobno mają wymieniać rury i będą pruć ściany :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jaka to dzielnica ? Zobaczysz jak te nowe klatki i windy będą wyglądać za 10 lat. Myślę, że gorzej niż nasze stare. Tylko nie daj się nabrać na mieszkania bezczynszowe, bo tam to dopiero będzie się dziać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jjhgghhhgjhjh
Praga Południe, Warszawa Za 10 lat będę się martwić :D Na razie pragnę się stąd wyrwać. Nigdy się nie przeprowadzaliśmy i teraz jest najwyższy czas, o ile będzie to możliwe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skredytowana ciutek
Za mały dochód, z takim możesz dostać maks. 200 tys. kredytu (ale w Wwa pewnie nawet mniej, bo koszty życia większe). Albo składaj na spory wkład własny, albo znajdź współkredytobiorcę, albo sprzedaj obecne mieszkanie, żeby częściowo sfinansować nowe. PS> Nowe mieszkania też mają często wszystko krzywe. I inne paskudne usterki. Szału nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×