Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Joanna1234

Mam męża lenia

Polecane posty

Gość Joanna1234
Widzę Assicca0, że mamy chyba podobną sytuację. Z tym ,że u mnie po dwóch latach małżeństwa to jeszcze było super, a potem już tak powoli z górki. A może to ja byłam jeszcze wtedy ostro zakochan i po prostu tego nie dostrzegałam. Z tym stwierdzeniem, że meżczyżni lubią, jak się ich prowadzi za rączkę, to masz rację. Pzrynajmniej ten typ, za który obie się wydałyśmy, bo z tego, co piszesz, wnioskuję, że jest to ta sama glina. Dorotka, jasne, że dobrze, że ma ambitne zainteresowania, tyle, że przegięcie w żadną stronę nie jest dobre. Mój mąż jest typem człowieka, któremu zawsze jest ok. Niezależnie od tego, co naprawdę się dzieje. Drugiego dziecka nie chciał mieć, aby na niego nie pracować, bo po co tracić cenny czas na pracę, skoro można spędzić go znacznie przyjemniej. Czasmai zastanawiam się po co on wogóle się żenił. Będąc kawalerem siedziałby sobie spokojnie u mamusi, czytał książki, odpopczywał, i znowu czytał książki. A jak już by się zmęczył tym czytaniem, to znowu odpoczywał. I wszyscy byliby szczęśliwi. A tak tylko zgryzota.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wezmą do schroniska
słuchajcie robiłam surówkę obrałam 2 marchewki, umyłam, położyłam na desce poprosiłam żeby starł zaglądam do tej marchwi, patrzę, co ona taka brudna pan nadgorliwy starł jeszcze 2 brudne które leżały w reklamówce i powiedział, że skąd on miał niby wiedzieć, że te nie są do surówki i jak facetowi powierzyć jakieś zajęcie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Assicca0
Ja juz swojego meza chyba niczego nie naucze bo ile bym sie nie nagadala prosila to efektu nie ma. Kupilismy mieszkanie rok czasu mieszkamy w nowym miejscu a on nawet nie wie gdzie jest sól w domu, czesto wieczorem je płatki i tylko on je je (bo ja bardzo zadko) i za kazdym razem wieczorem pyta sie gdzie one sa???Ja mowie ze przeciez nigdzie nie poszly.A jak cos jest juz w jednym miesjcu to ja nie przestawiam.No to ja nie wiem skleroza albo prawda ze faceci sa z marsa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Assicca0
A jak mowie do niego zrob córce mleko lub kaszke to mowi do mnie : wstaw wode i wsyp mieszanke a ja zaleje, poprostu szalu mozna dostac, wtedy wole juz sama zrobic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joanna1234
Dziewczyny masakra z tymi chłopami. Ale powiem Wam, ze znacznie lepiej się poczułam, jak wypłakałam się Wam w rękawy. To naprawdę pomaga. Pozdrawiam i na razie uciekam do sprzątania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wezmą do schroniska
"A jak mowie do niego zrob córce mleko lub kaszke to mowi do mnie : wstaw wode i wsyp mieszanke a ja zaleje, poprostu szalu mozna dostac, wtedy wole juz sama zrobic." :) :) :) dokładnie tak jest i jeszcze - gdzie są moje klucze - nie widziałaś mojego portfela - udaje, że będzie robił pranie, a potem woła żeby pomóc - będzie odkurzał "włącz mi odkurzacz do gniazdka"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trafił na kurę domową
No cóż,Drogie Panie,hahahaha,już o tym kurniku nie będę wspominał,wszak dziś jest weekend i atmosfera tez taka winna być,tak mi się przynajmniej wydaje. Joanna1234 napisałaś w ten sposób " Nie każę też mu iść np na budowę i ciężko pracować, ale myślałam, że może powoli coś własnego zacząć rozkręcać. Tym bardziej, że mamy obecnie problemy finansowe. Nie jest to może jakaś katastrofa, ale zawsze" Taka mała i wcale nie złośliwa uwaga,jeśli można.Otóż,Jak ten chłop ma coś własnego rozkręcić,skoro,jak wynika z waszej sytuacji,macie problemy finansowe.No proszę mi napisać,jak w dzisiejszych czasach cokolwiek "rozkręcić",bez własnych srodków finansowych,no prosze napisac,jak??? Sprawa następna,piszesz tak "Mój mąż jest typem człowieka, któremu zawsze jest ok. Niezależnie od tego, co naprawdę się dzieje. Drugiego dziecka nie chciał mieć, aby na niego nie pracować, bo po co tracić cenny czas na pracę, skoro można spędzić go znacznie przyjemniej. " No i dobrze,to tylko dobrze o nim świadczy,że nie chce mieć drugiego bachorka,tfu,dziecka,bo mnie zaraz odsobaczysz,hahaa.Chłopisko widzi ,że nie da rady na to drugie dziecko zapracować,a może nie chce tego dziecka i co za tym idzie,nie chce na niego dodatkowo pracować,i co też mu masz to za złe?Dlaczego od niego wymagasz .by był jakimś bezmyślnym dzieciorobem,no dlaczego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cip cip taś taś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Assicca0
Ale faceci maja dobrze z nami, nawet jak sie juz za cos wezma to i tak do konca sami tego nie zrobia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×