Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość takasobie25....

Uczelniom państwowym przydałoby się trochę pokory.

Polecane posty

Gość takasobie25....

Studiowałam dzienne i na państwowej uczelni. Czasami faktycznie odnosiłam wrażenie, że niektórzy traktują nas jak zło konieczne. Zajęcia odwoływane w ostatniej chwili ( a czasami było tak, że były to jedyne zajęcia tego dnia, a niektórzy dojeżdżali 1-2 godziny ), utrudniony dostęp do dziekanatu itp. Od niedawna zaczęłam studia podyplomowe na uczelni prywatnej . Długo się zastanawiałam czy iść na prywatną, ale szkoła ta ma bardzo dobrą renomę i mają studia podyplomowe na takim kierunku na jakim mi zależało. I muszę przyznać, że cała organizacja jest o niebo lepsza. Dokumenty mogłam złożyć w weekend , co nie jest standardem na państwowych, a chyba powinno, bo jednak tego rodzaju studia przeznaczone są dla ludzi pracujących. Wszelkie kwestie organizacyjne zostały nam przekazane meilem, człowiek nie musiał chodzić po jakiś dziekanatach i dopytywać się. Niestety ale muszę przyznać, że moja macierzysta uczelnia mogłaby się uczyć organizacji od tej na której robię teraz " podyplomówkę"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takisobie22...
Potwierdzam! Ja studiuje na polibudzie czestochowskiej zaocznie i zeby sie dostac do dziekanatu musialem czekac 2h. Po czym sie okazalo ze moj indeks jeszcze nie podpisany przez dziekana. Dodam ze zdalem wszystko w terminie zerowym i oddalem go w czerwcu a kumpel co we wrzesniu poprawke mial juz odebral...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mkvkijcfl
nie zgadzam się z toba. Studiuję na UŚ w katowicach i dziekanat również jest otwarty w weekendy i mozna bez problemu składać dokumenty w soboty. A wszelkie info, np. o odwołanych zajęciach są na stronie internetowej uczelni. Wiec nie wiem na jakiej państwowej uczelni ty studiowałaś, Pścimiu Dolnym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dokladnie tak!!!!!!!!!!!!!!
Sama skonczylam jedne studia, drugie jeszcze nie. Oba kierunki były/są na państwowcyh uczelniach z tradycjami. Ale o nich można tylko ładnie mowić..i to wtedy jak sie nie miało z nimi do czynienia. Tak jak piszesz studnet to zło konieczne. Jest olewany, poniżany itp itd. Daje niezłą szkołę życia. Z reszta...teraz szkoły wyższe to zakałdy masowo produkujace mgr. TAka jest prawda!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
robiłam studia podyplomowe na państwowej uczelni.Kontakt z dziekanatem wzorowy,wszelkie informacje przekazywane na maila,w przypadku wątpliwości pani dzwoniła do studenta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość VIllainy nie villany
ja studiuje na SWPS i jest naprawde zajebiscie juz nie mówiąc o ludziach ktorzy przychodzą - fajni mlodzi otwarci, na UW - wieśniary w tipsach i kozaczkach które myślą że są najmądrzejsze na swiecie skoro dostaly sie na uw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takasobie25....
Nie, nie w Pścimiu Dolnym. W dużym polskim mieście. Na dobrej państwowej uczelni. Chociaż może nie do końca mam porównanie, bo nie studiowałam podyplomowo ( może o tych na podyplomowych w ogóle bardziej dbają ), poza tym studia magisterskie skończyłam w zeszłym roku, może teraz wszystko w ogóle jest bardziej dostępne przez Internet. Taka mi się tylko nasunęła refleksja po tym jak dostałam w piątek sms-a gdzie w sobotę mam zajęcia, a przypomniały mi się czasy, gdy nie raczyli nawet łaskawie na stronie internetowej napisać, że zajęć nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×