Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Czy ktoś z Was czuje się

Lekceważenie ze strony innych

Polecane posty

Gość Czy ktoś z Was czuje się

lekceważony w swoim środowisku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czasem zdaje mi się, że znajduję sie w takim środowisku, gdzie lepiej jest być lekceważonym i innych lekceważyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czy ktoś z Was czuje się
W pracy jest raczej dobrze. Niezbyt miłe są dwie osoby. Wnioskuję, ze dlatego, bo studiuję, jestem po lic., robię mgr, a one swój zawód wykonują po studium tylko. Nawet gdybym chciała, to i tak by nie mogła iść już do studium, bo one nie istnieją. A parę razy słyszałam, jak spytały jedną, która robi lic, czy maja powiedzieć, co sądzą o dokształcających się paniach. Jestem młoda, w opinii innych fajna, zgrabna, do tego łączę dzienne studia z całym etatem, więc pewnie tu je boli. Powiedziała mi to starsza koleżanka z pracy. Natomiast na studiach, kilka osób się ode mnie odsunęło, bo twierdzą, że zabrałam tę pracę ich koleżance (znają się jeszcze z licencjatu), bo ona pierwsza pytała tam o pracę i powiedziała, że tam przyjdzie. Owszem mówiła, ale nie złożyła żadnych papierów, podania ani nic. Wcześniej pracowałyśmy razem gdzie indziej. Jak się dowiedziałam, że tam jest wolny etat, a właściwie dwa, to mówiłam jej, że też chciałabym zmienić pracę na tamtą. Mówiłam tak miesiąc i w końcu poszłam. Wtedy już się okazała\o w kadrach, że niby nie ma tam miejsca, ale kazali mi porozmawiać z tą osobą, która ewentualnie byłaby moim bezpośrednim przełożonym. Babeczka przyjęła mnie od ręki. Ostatnio dowiedziałam się, że 3 osoby oprócz mnie pytały o tę pracę, ale wybrała akurat mnie i teraz wielki foch od koleżanek tamtej, że zabrałam jej pracę :O Nie odzywają się do mnie i wygryzły mnie z grupy. Trochę przykro było, ale i tak prywatnie nie utrzymuję z nimi kontaktu. Z kolei do towarzystwa w mieszkaniu też nie pasuję, bo jestem spokojna, nie imprezuję, a one tylko cały czas piją i sprowadzają znajomych. Szukam aktualnie innego lokum i mam nadzieję, że coś się znajdzie. Ostatnio szłam spać, a tu hałasy i nie interesowało ich to że wcześnie rano muszę wstać do pracy. Musiałam spać w zatyczkach do uszu podwójnych, a jak wczoraj po południu wyjmowałam mięso z zamrażalnika, to druga powiedziała, że tylko cicho, bo ta trzecia śpi. Cholera, jakoś mną się nie przejmowała. Czasem wydaje mi się, że nie pasuję do tego świata. Jestem wrażliwa, romantyczna i nie potrafię się odnaleźć. Ma ktoś podobnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×