Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Giegiegi

Życie

Polecane posty

Gość Giegiegi

Ten świat bez używek (narkotyki, alkohol, kobiety) jest nie do przyjęcia. Jakie to przygnębiające! Tylko w jaki sposób je zakończyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmarnowane nadzieje
co zakończyć życie czy świat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gadka stara
Bez używki da się żyć ... gorzej bez kobiety :-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmarnowane nadzieje
Weż tez znajdz dobre strony zycia:) Jak inni biorą narkotyki pija alkohol czy nawet sie puszczają idz na przeciw i powiedz sobie ze ty taki nie bedziesz.. Bedziesz normalny i każdy z towjego otoczenia bedzie cie brał za wzor

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Giegiegi
Moje otoczenie już nieistnieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
giegie - obawiamsie, ze to Ty jestes nie do przyjecia bez uzywek a nie swiat :D Prawda niekiedy boli ale pozwala odczuc, ze zyje sie naprawde. I to bez uzywek, odzywek i pozywek :P Pozdro ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmarnowane nadzieje
Może sobie to wmawiasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Giegiegi
Szczęśliwe życie to jedynie kwestia wmówienia sobie (często nieświadomie), że nie jest się nieszczęśliwym. Ujrzałem tę prawdę i ona mnie niszczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmarnowane nadzieje
Dlaczego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Giegiegi
Jestem po prostu tym wszystkim zmęczony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmarnowane nadzieje
moim zdaniem nei nalezy sie poddawac tylko isc na przod ile razy szczescie sie na mnie porzygało ale jakoś smigam dalej i sie nie łamie.... Zycie jest za krotkie żeby siedziec i sie użalac nad sobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak powiadal Osiol (ShNie pozwol by ciekawosc zycia Cie opusila - wtedy to faktycznie kaplica. Odpoczniesz, co by nie... jutro niedizela :D :P ;) Moze poszperaj w poszukiwaniu 'myslacych' ksiazek, autorow, ktorzy zmuszaja do myslenia - to lepsze niz uzywki i... mowienie o zmeczeniu ;) Pozdro, ide spac bom tez z tych zmeczonych ale na szczescie nie zyciem a praca :P ;) :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Giegiegi
To właśnie myślenie mnie doprowadziło do tego stanu, wolałbym być troglodytą. Tacy mają mniej problemów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale nie wiedza, ze zyja. I to jest roznica. Nie tragizuj. Zycie boli ale i smieszy - daje Ci odczuc WSZYSTKIE barwy uczuc, wrazen. Pozwala Ci czuc, ze JESTES; Pod warunkiem, ze nie jestes troglodyta. A Ty nie jestes. Wiec nie masz innego ROZSADNEGO wyjscia, jak sie z tym faktem pogodzic i wyciagnac z zycia to co najlepsze - poszukiwanie sensu zycia - przygoda na cale zycie. Nigdy go nie znajdziesz tak naprawde. I na tym polega urok gry, urok zycia ;) Na razie polecam proste obserwacje - patrz na bliznich, jak na preparaty pod mikroskopem - bez emocji, obiektywnie. Zdziwisz sie jakie to trudne. I latwe. Hmmm...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×