Ból podczas stosunku

Jestem z chłopakiem od 7 miesięcy (mam 18 lat ), współżyjemy już dłuższy czas jest naprawdę wspaniale , ale jest jeden problem gdy "wchodzi" do samego końca czuje okropny ból, jest tak intensywny że aż go odpycham, ale gdy trochę się cofnie jest wszystko w porządku, najgorzej jest przy pozycji na pieska... przez to nie mogę czerpać korzyści z seksu gdyż większość pozycji odpada. :( Ale chyba z 2 razy się zdarzyło że mnie nie bolało, byłam w szoku i było naprawdę fajnie. Od czego to zależy ma ktoś tak z was, jak sobie z Tym radzicie ?

to boli, a jak mniej głęboko to nie boli Z czasem się przyzwyczaisz i rozciągniesz i nie będzie bolało

ja tak mam, czasem wydaje mi sie, ze to zalezy od kondycji moich jelit tzn. jak dawno kupki nie robilam ;p albo od macicy.... sama nie wiem. ale mnie tez boli jak do konca wsadza.

hojnie obdarzony przez naturę i stąd problem. Wybierajcie takie pozycje, aby nie wchodził zbyt głęboko i będzie ok. Brutalny seks "do końca" jest dobry na filmach a nie w normalnym współżyciu. No, chyba, że lubisz potem chodzic obolała przez tydzień...

ale glupota :D ja uprawiam sex od 5 lat i niby by mi sie do tego czsu nie rozciagnelo co trzeba?

pewnie masz tylozgiecie...

ja mam tak samo, a powód jak wyżej ktoś pisał od kondycji jelit;P są puste jest super, są pełne masakra:O