Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość _Dominika77

Mój facet ogląda hardcorowe filmy

Polecane posty

Gość _Dominika77

Witam, niedawno dowiedziałam się, że moj partner dość często ogląda filmy pornograficzne. Wiem też ze masturbując sie rzadko fantazjuje o mnie. Czy to jest normalne? Czy to może świadczyć o tym że nie zaspokajam go w łóżku? Szczeże mówiąc bardzo mnie to martwi. Myslę nad tym, aby zaproponowac wspólne obejrzenie takiego filmu :) Przeglądam na: http://chomikuj.pl/?page=280489 ale nic ciekawego nie widzę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to nie jest normalne... potrzebna mu pomoc psychologa nietsty :-( może nawet seksuolog mu potrzebny bedzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kunia4356
To jest normalne, ze faceci ogladaja porno i sie masturbuja. Wcale nie musi oznaczac, ze go nie zaspokajasz. A poza tym nie przejmuj sie tak tym, i na pewno nie zwalaj winy na siebie, obnizajac swoja wartosc jako kobiety i kochanki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głupoty...
Jeżeli facet regularnie współzyjący ogląda jeszcze porno to to nie jest normalne tak jak normalne nie są te filmy. w tyłkach wam się ludziska poprzewracało . Kobiety w takich filmach są poniżane , zresztą faceci tez

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdalena448
Z tego co wiem,faceci nawet posiadający stałe partnerki lubią patrzeć na pornusy. Są wzrokowcami,widok kobiecego ciała ich podnieca,akt seksualny innych także. Nie oznacza to wcale ,że nie kochają swoich kobiet. Rozdzielają jedno od drugiego. A swoją drogą do odbycia aktu seksualnego nie muszą być zaangażowani emocjonalnie. I to ,że mają jedną kobietę wcale nie oznacza,że nie przelecieliby innej. smutne ale prawdziwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona znudzona
no nie dziwie sie mu, skoro jest z takim gniotem co nie zna ortografii "szczeże" dobry boze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona znudzona
a tak w ogole jestem kobieta a sama chetnie ogladam takie filmiki, kreci mnie to, jak np razem ogladamy mrau

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestescie w błendzie
jakby to powiedziec usprawiedliwiacie facetów ze sa wzrokowcami ogladanie pornusów prowadzi do degeneracji to sie nazywa uzależnienie Uzależnienie przeważnie rozpoczyna się w dzieciństwie od masturbacji. O ile nie podejmie się wysiłku zaprzestania jej, powstaje nałóg, który stale się rozwija. Nie wyrasta się się z niego tak po prostu - jak myślą niektórzy - ani nie kończy się on wraz z małżeństwem. Sięga się raczej z biegiem czasu, jak w każdym nałogu, po coraz silniejsze bodźce. W końcu obsesja seksualna staje się zasadą organizującą życie. Wszystko obraca się wokół seksu. Większość czasu pochłania fantazjowanie, realizowanie fantazji, poszukiwanie partnerów, uwodzenie, a potem radzenie sobie z kacem moralnym i innymi konsekwencjami. Erotoman zaniedbuje najważniejsze sfery życia: rodzinę, pracę, naukę, własne talenty i zainteresowania, życie duchowe. Traci czas i energię na przezwyciężanie różnych kryzysów: rozpadu małżeństwa, publicznej kompromitacji, odebrania praw rodzicielskich, problemów w pracy, krachu finansowego, choroby wenerycznej, aresztowania i procesu sądowego (np. za napastowanie nieletnich albo ekshibicjonizm). Steve tak rozpoczyna opis swojego uzależnienia: Jak daleko sięgam pamięcią czułem się rozbity, zdezorganizowany. Z biegiem lat zacząłem szukać seksualnych doświadczeń, które pozwoliłyby mi albo się pozbierać, albo o tym zapomnieć. Kiedy zaciągnąłem się do marynarki, zachowania, które dotychczas były dla mnie normą - masturbacja pod "miękką" pornografię - przerodziły się we wzorzec penetrowania sex shopów i księgarń, gdzie wyszukiwałem "twarde" porno. Zaczęły się też prostytutki. Wróciłem do cywila w nadziei, że jakoś z tego wyrosnę. Nigdy nie było mi z tym dobrze. Przed trzydziestką Steve ożenił się. Myślał, że małżeństwo rozwiąże jego problem. Po kilku miesiącach względnej poprawy zaczęło się dziać jeszcze gorzej, jeśli chodzi o pornografię i prostytutki. Kiedy urodziło się dziecko, ponownie nastąpił okres poprawy, a potem znowu pogorszenie. Teraz polował na mężczyzn w księgarniach z pornografią. Całkowicie oddalił się emocjonalnie od żony i od dziecka. Zaczął pić po każdym seksualnym ciągu, aby zabić ból wspomnień. Oto jeszcze garść krótkich wypowiedzi: Dostałem liszajów (choroba weneryczna) i przeniosłem je na moją żonę. Podjąłem wiele fatalnych decyzji zawodowych, z powodu ciągłych obsesji seksualnych. Wydawałem pieniądze na seks, kiedy potrzebowałem ich na ubrania dla dzieci. Z powodu obsesji zawaliłem dyplomowy rok nauki. Chronicznie spóźniałem się do pracy, lub byłem zbyt rozbity, żeby pracować. Z tytułem doktora pracowałam jako sprzątaczka biurowa. Przekraczając granice wobec moich pacjentek straciłem prawo wykonywania zawodu. Zostałem aresztowany. Uzależnieni seksualnie ponoszą szkody w każdej sferze życia. Z ankietowanych prawie tysiąca zdrowiejących seksoholików 38% mężczyzn i 45% kobiet przechodziło choroby weneryczne. 64% podejmowało współżycie pomimo ryzyka zarażenia siebie lub innych. 40% kobiet zachodziło w niechcianą ciążę, 50% było ofiarą gwałtu, 60% ofiarą fizycznych nadużyć. 30% erotomanów używało przemocy, by uprawiać seks. Niemal wszyscy ankietowani mówili o zaprzepaszczeniu swoich intelektualnych możliwości i twórczego potencjału, o wyczerpaniu i niezdolności do sprawowania funkcji. 97% stwierdza utratę szacunku i pogardę dla siebie. Czuli się przegrani życiowo, pokonani. 94% doświadczało osamotnienia, uważali się za niegodnych pokochania. 91% miało uczucie skrajnej beznadziejności lub rozpaczy. 72% cierpiało na obsesyjne myśli samobójcze. Seksoholik zaczyna szukać pomocy, kiedy w końcu dociera do niego prawda, że to, co robi, jest destruktywne i że utracił kontrolę nad sobą. Wie, że musi wyrzec się tych zachowań, zanim one ostatecznie go zniszczą. Nieleczona erotomania kończy się często śmiercią. Umierają na AIDS, popełniają samobójstwa, giną w wypadkach, rozpijają się na śmierć. Wyrzec się swoich destruktywnych zachowań tzn. zachować celibat. Trzeba przerwać erotyczny ciąg. Dopiero w tym stanie możliwe są dalsze etapy zdrowienia i leczenia. Potrzeba teraz nie mniej niż 3-5 lat, aby odbudować swoje życie. Celibat jako lekarstwo Dla wielu celibat okazał się prawdziwym miernikiem ich bezsilności. Próbując odrzucić wszelkie formy seksu, doświadczali, jak bardzo są wobec niego bezsilni. Wielokrotnie na nowo musieli podejmować wysiłki, aby osiągnąć pełną wstrzemięźliwość. Większość erotomanów uważa, że kluczem do wytrwania w zdrowieniu było odrodzenie się ich życia duchowego. Duchowość jest czynnikiem pierwszoplanowym, podstawą przemian. Autor książki, stwierdza, że celibat to czas głębokiego wewnętrznego uzdrowienia, przywrócenia emocjonalnej i duchowej równowagi. Nazywa ten okres "rodzajem bezcennych rekolekcji", czasem "fundamentalnej odbudowy na najgłębszym poziomie" i "przygotowaniem wnętrza na przyjęcie uzdrowionej seksualności".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestescie w błendzie
Jeden z ankietowanych pisze: Na początku mojej drogi miałem żal, że zabrano mi wszystkie seksualne łakocie. Dziś jestem bezgranicznie wdzięczny za ten długi czas, w którym mogłem rozwijać się i wzrastać... Ricka nakłoniła do zachowania celibatu żona. Z początku - pisze - miałem do niej żal i urazę. Dziś uwielbiam ten stan i jestem wdzięczny, gdyż jesteśmy ze sobą bliżej i bardziej intymnie niż kiedykolwiek. Nigdy nie byliśmy bardziej szczęśliwi, a ja mam dużo lepszy kontakt ze sobą i lepiej rozumiem siebie. Oto jeszcze kilka typowych wypowiedzi: Zdałem sobie sprawę, że bez seksu można żyć dalej i to o wiele lepiej. Dla mnie było to wielkie odkrycie. Celibat otworzył przede mną sferę cudownej bliskości z mężem, jakiej nigdy nie miałam. Był (celibat) niezmiernie pomocny. Uwolnił mnie. Zobaczyłem, jak dobrze mogę się czuć bez seksu. Ogromnie zbliżyłem się do żony. To była dla mnie jedyna możliwość nabrania właściwej perspektywy i zobaczenia, jak bardzo byłam zniewolona i zatruta seksem. Celibat wreszcie sprowadził mnie na ziemię; stanęłam na własnych nogach i mogłam dojrzeć rzeczywistość. Pomógł mi i mojej żonie zobaczyć, że jest jeszcze życie poza łóżkiem, że prawdziwa bliskość, to nie bliskość genitalna. Dopiero w celibacie poczułem się mężczyzną. Pełna wstrzemięźliwość to coś wspaniałego. Zacząłem czuć, że moje ciało jest naprawdę moje, zacząłem je posiadać. Celibat dał mi zdolność koncentracji, wyzwolił we mnie nowy rodzaj energii. Dał mi dostęp do uczuć, głęboki wgląd w siebie, rozkosz życia i bycia obecną dla siebie, dla mojej Siły Wyższej i przyrody. Dziękuję za te świadectwa! Jakie z nich wnioski dla nas, walczących o zachowanie czystości? Wysiłek się opłaca? Albo się nie opłaca, a Pan Bóg jest taki restryktywny bez powodu? Przede wszystkim czystość przedmałżeńska chroni przed popadnięciem w uzależnienie seksualne. "Zabezpiecza" przed tragicznymi jej kosztami. Nasuwa się natomiast pytanie, czy te "zabezpieczenia" w postaci prezerwatyw, globulek, pigułek, drucików, które proponują przemili, nowocześni panowie i panie, mogą uchronić przed marnowaniem swoich życiowych szans i talentów, kalectwem emocjonalnym, utratą ideałów, poczuciem beznadziejności, rozpaczą, pogardą dla siebie, marnowaniem czasu i pieniędzy, zawalaniem nauki albo spraw zawodowych, utratą przyjaciół, rozpadem małżeństwa, itd., itd. Co? Zabezpieczają? Jeżeli celibat jest fundamentem do odbudowy zrujnowanego życia: fizycznego, emocjonalnego, duchowego, to w ogóle musi być fundamentem do dojrzewania i wzrostu emocjonalnego, duchowego, fizycznego. Zdrowiejący erotomani osiągają coś, co mogli osiągnąć 20, 30 lat wcześniej. Czystość przedmałżeńska pozwala zachować emocjonalną i duchową równowagę. Wyzwala energię i daje zdolność do koncentracji na rzeczach ważnych. Uczy realizmu i stania na własnych nogach. Daje dostęp do uczuć, głęboki wgląd w siebie, "rozkosz życia". Uczy, na czym polega bliskość z drugą osobą. Przygotowuje wnętrze na przyjęcie zdrowej seksualności (czyli takiej, z której płynie dobro). Uczy "posiadania" własnego ciała, itd. Sparafrazowałem, albo zacytowałem tylko to, co powiedzieli na temat swojego doświadczenia celibatu zdrowiejący seksoholicy. Równie niebezpieczni, jak dealerzy narkotyków Psalmista mówi tak: Bez powodu zastawili na mnie sidła i bez powodu wykopali dół na moją zgubę (Ps 35, 7). Hasełka "Seks to rzecz naturalna", "Róbta, co chceta" itp. to właśnie sidła, pułapka zastawiona na ciebie. Ponieważ zniewolenia seksualne są tak destruktywne jak narkomania a trudniejsze do pokonania niż narkomania, producenci wyżej wymienionych hasełek są gorsi, niż producenci kokainy. Jeszcze bardziej niebezpieczni są producenci i

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestescie w błendzie
dealerzy pornografii. Nawet jednorazowy kontakt z pornografią chłopaka w okresie dojrzewania, może być początkiem ciężkiego nałogu. Niestety, widzę wśród młodych sporo takich, którzy dali się złapać w sidła. Świadczy o tym język, jakim się posługują, sposób mówienia o dziewczętach i traktowania ich, sposób traktowania własnej seksualności, całego swojego życia. Ameryka zbiera owoce swojej "seksualnej rewolucji" lat 60-tych i 70-tych. Wkrótce - obawiam się - my będziemy zbierać owoce naszej "rewolucji" lat 90-tych. Był to czas importu z Zachodu wszelkiego rodzaju śmieci w kolorowych opakowaniach i pochłaniania ich. Zresztą dalej się to dzieje. Tak, jak straszne są koszty społeczne, ekonomiczne alkoholizmu i narkomanii, tak samo - co pokazuje doświadczenie amerykańskie - straszne są skutki erotomanii. Szkoda, że tylu stać tylko na małpowanie innych. Mam tu na myśli zwłaszcza władze państwowe z Panem Prezydentem, wielkim ulubieńcem tłumów i wielkim obrońcą pornografii, na czele. Nie udało się, niestety, wykrzesać trochę mądrości. To tyle na dziś. Cześć! Jeszcze raz wszystkiego najlepszego! Następnym razem napiszę, jak seksoholicy uwalniają się z sideł, w które wpadli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wydaje mi sie ze jesli z waszym seksem jest ok to nie powinnas sie niepokoic, chociaz moze jest ci przykro ze twoj chlopak oglada obce baby, do tego jakies rozjechane k*rwy. mi tez bylo przykro gdy przejrzalam historie w kompie. potem pomyslalam ze mi przeciez tez zdarza sie obejrzec taki filmik, a to nie znaczy ze moj facet mi nie starcza, po prostu lubie sie czasem popatrzec na bzykajacych sie ludzi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×