Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kolarowa dama

On nie chce do mnie przyjechac :(

Polecane posty

Gość kolarowa dama

Nie widzielismy sie ponad miesiac ,mial do mnie przyjechac za dwa tygodnie . Obiecywal i zaklinal sie ze przyjedzie . Wczoraj sie poklocilismy i jak dzis zapytalam czy przyjedzie to powiedzial ze nie wie , ze to zalezy od tego jak bede sie zachowywala , potem zaczal cos krecic o kasie , ze nie wie czy sie wyrobi itd :/ Jest mi poprosru cholernie przykro :( mowi ze kocha ale ostatnio nie jest miedzy Nami najlepiej , kiedy mowie ze jesli nie chce ze mna juz byc , przestalo mu zalezec to twardo obstawia ze kocha i chce byc . Tylko ja nie rozumiem tego jak mozna mowic ze sie kocha a jednoczesnie stawiac warunki po czym krecic cos w temacie . Sama juz nie wiem co mam myslec .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfgdfgdfg
przykro mi rucha inna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolarowa dama
To ze nie wie czy sie wyrobi z kasa dla mnie to jest jakas bzdura . wiem ile zarabia a do tego na poczatku mowil ze zostalo mu z poprzedniej wyplaty 700zl ktore pozyczyl ojcu a teraz mowi ze w sumie to pow ojcowi zeby nie oddawal bo chce od czasu do czasu dolozyc sie do rachunku :O Mam metlik w glowie , On chyba mysli ze jak on nie przyjedzie to ja przyjade i nie bedzie musial kasy wydawac ale od razu pow ze jezeli nie przyjedzie to ja tez nie mam zamiaru .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolarowa dama
Jesli rucha inna to po co ze mna by byl skoro mialby pod ręką inna ? Zreszta jestem pewna niemalze w 100% ze nie ma nikogo innego. Jest mi przykro :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolarowa dama
niech ktos mnie pocieszy :( siedze i becze . Jest mi strasznie przykro , serce mi pęka :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfgdfgdfg
przestan bedzie dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolarowa dama
Nie moge przestać ,czuje sie olana i niepotrzebna :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poszukaj nie-kretacza
ten nie jest Ciebie wart

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niech ci nic nie peka.... wrzuc troche na luz.... stan rano wystroj sie i pojdz polatac po sklepach a nie siedzisz i czekasz na niego, nie ma nic gorszega dla faceta jak baba ktora zajmuje sie wylacznie nim samym.... ja tez taka byla wkoncu zrozumialam przestalam cierpiec czekac w kazdej sekudzie na niego zycie stalo sie piekniejsze i ja stalam sie piekniejsza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolarowa dama
Łatwo powiedzieć -poszukaj sobie innego - kocham go strasznie ale boli mnie jak On mnie traktuje . To tylko przyklad tego jak mnie olewa , moge podac wiele innych . Zrozumialabym jakby powiedzial mi ze juz nie chce ze mna byc , nie kocha mnie ale nie , On mowi ze kocha . Jak mozna tak traktowac osobe ktora sie kocha? Nie rozumiem tego .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ile od siebie mieszkacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolarowa dama
oszlomiona ona - ale ja nie czekam kazdego dnia na Niego . Nie wyslam milion esemesow dziennie ani nie napierdzielam na telefon kazdego wieczora . Rozmawiamy tak dluzej co 2 - 3 dzien bo i ja mam swoje zajecia , znajomych itd . Czy to zle ze chce wreszcie sie z Nim zobaczyc po ponad miesiacu? To chyba oczywiste ze tęsknie . I chyba zbyt wiele nie wymagam - zeby raz na jakis czas przyjechal do mnie . Rok temu nie pracowal i rozumialam ze nie ma kasy na przyjazdy ,wiec ja staralam sie wygospodarowac czas i srodki zeby choc raz miesiac albo poltora przyjechac i spedzic z Nim troche czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolarowa dama
ok 600 km

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czy widzialas gdzies tekst rzuc go? no wlasnie. nic takiego nie napisalam, moj facet robil to samo ale do tego podniosl rece wiec go zostawilam i nikogo tak nie kochalam i pewnie nie bede. faceci nie wiem z jakiego powodu ale sie przed nami bronia boja sie nas i wcale im sie nie dziwie bo nie ktore laski to naprawde histerczki. ciekawe jak by sie zachowal gdyby uslyszal: kochanie to co przyjezdzasz? bo ja nie wiem co mam robic ze swoimi planami dostalam cudowna propozycje spedzenia weekndu z przyjaciolkami.......... itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolarowa dama
oszlomiona - ale ja nigdzie nie napisalam ,że napisalas abym go rzucila :P Ja akurat raczej nie naleze do lasek ktore osaczaja , jesli nie spotykalismy sie jak bylam na miejscu przez tydzien to nie lamentowalam ani nie histeryzowalam choc czasami bylo mi przykro kiedy poznawalam powod dla ktorego nie moze sie spotkac aczkolwiek rozumiem ze ma swoje zajecia , obowiazki ,prace itd . Kiedy pow Jemu ze skoro On nie przyjedzie to ja tez to sie zdziwil . Byl zaskoczony i powiedzial ,że dlaczego mialabym nie przyjechac skoro bede miala ponad tydzien wolnego :O .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jak daleko od siebie
mieszkacie ??? A moze ma jakies problemy o ktorych nie chce mowic. Pozatym dobra rada ; naucz sie go tez olewac. To tak jakos jest jak sie jest kogos pewnym i jego uczuc, to sie go nie szanuje. Docenia sie jak go sie traci. A wiec bez wzgledu na twoje uczucia, zrob mu kuracje szokowa i olej go. Jak mu na tobie zalezy, przyleci, a jezeli nie to znaczy ,ze i tak cie spisal na straty i nie jest ciebie wart, ani twojej tesknoty i rozpaczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolarowa dama
Nie wiem , byc moze ale On nie jest typem osoby ktora lubi zaszalec , chodzic po barach itd . On woli posiedziec w domku , polezec itd . Owszem , czasem wychodzi z kolegami do baru ale to sie zdarza raz na miesiac a jak juz to wraca bardzo wczesnie . sam mial kiedys pretensje ze ja czesto wlocze sie po barach i na rano dopiero wracam choc nie robie tego czesto aczkolwiek czesciej od Niego . Nidy nie zabranialam Jemu spotykac sie ze znajomymi .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milosc , zaslepia
normalnie jest tak silna, ze czlowiek szuka kazdej okazji zeby byc z ukochana osoba. Czesto, ani pieniadz, ani kolega, czy rodzina nie ma wplywu. Jak juz teraz jest , mu ciezko i wybiera cos innego, przetrzyj oczy i patrz realnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolarowa dama
Jak daleko od siebie ... -> juz pisalam ok . 600 km Chyba tak zrobię , powiem zeby robił jak uważa i jesli nie przyjedzie to trudno choc w glebi serca bedzie mi przykro :(. W sumie to i tak pewnie pojade do domu jesli On nie przyjedzie . Bede miala poltora tygodnia wolnego , w akademiku nikt nie zostanie , wszyscy jada do domu a sama zostac nie chce , co ja bede robila tyle czasu sama ? ludzi spoza akademika i Uczelni nie znam :O . Tylko musze sobie obiecac ,że jesli juz bede to nie pojde do Niego ,nawet nie zadzwonie i nie powiem ze przyjechalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
damo nie ludz sie prosze ze istnieje milosc tak bardzo zaslepiajaca, zaslepienie przemija, potem do milosci wtraca sie tez rozsadek, daj mu troche czasu i juz, a jak przujedziesz nie dzwon, napisz ze jestes i czekaj na reakcje, jesli bedzie jej brak to nie bedzie mialo sensu chciec od niego czegos wiecej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolarowa dama
Wiem ,że zaślepia . Tyle razy mnie juz olal ze mam juz tego dosc . Jesli nie przyjedzie dla mnie bedzie jasne ze mu nie zalezy a wtedy ja tez nie bede sie wysilac . Nie chce czuc sie jak wycieraczka nic nie warta bo tak teraz sie czuje :( . Odnosnie tego ze pojade do domu . Moze ktos napisac ze nie dam rady a ja wiem ze jak sie upre to wytrzymam. Nawet nie pozegnalismy sie jak wyjezdzalam , poprostu bylismy umowieni na niedziele a On napisal ze ma duzo spraw do zalatwienia a potem kiedy pow ze jest mi przykro to oznajmil mi ze zapomnial :O Poczulam sie jakby mi ktos serce rozrywal i wtedy przyrzeklam ze nie pojade i nie pozeganm sie mimo ze wyjezdzalam 4 dni pozniej . Nalegal na spotkanie ale powiedzialam sobie ze skoro jemu nie zalezy to mi tym bardziej nie powinno . Jak mozna zapomniec o spotkaniu z kims kogo sie podobno kocha ? mi to sie w glowie nie miesci :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolarowa dama
oszolomiona - > kiedy ja wiem ,że jak powiem ze przyjezdzam to bedzie chcial sie spotkac ale chodzi mi o to ,że ja naprawde mam dosc tego ze to ja mam jezdzic do Niego . To tak jakbym ja musiala latac za Nim i sie starac a nie On za mna . Rok temu rozumialam ze kasy nie ma , wiec jezdzilam choc zlapal jakos dorywcza robote i obiecal ze jak szef wyplaci kase to przyjedzie ale potem powiedzial ze nie przyjedzie bo musi kupic to czy tamto i oplacic rachunki . Owszem , potem przyjechal ale czuje ze to bylo troche wymuszone .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolarowa dama
Przepraszam ,że tak troche nieskladnie pisze ale jestem po ciezkim dniu na Uczelni i ledwo siedze , juz mi szare komorki odmawiaja posluszenstwa . Probowalam zasnac ale nie moge :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do kolarowa dama
Zrob tak, zacisnij zeby i dzialaj. Nie dzwon do niego, niech cie szuka i zainteresuje sie tym co robisz. Nie wiem jakie masz mozliwosci, ale wypelnij ten czas tym co lubisz robic. Odwiez ulubiona kolezanke, n.p. cwicz jooge. W takim momecie , to ja jechalam na urlop, zwiedzalam inne kraje, bylam tak zajeta ze nie mialam czasu myslec. Albo robilam cos dla ciala , sauny , baseny z masazami, fitnes jooga, nauka tanca brzuchem, kurs nauki hiszpanskiego. Szukalam czegos co mnie pochlonie, poznawalam ludzi, pozytywnie myslalam i potem naprawde bylo dobrze. Albo szylam jakas super kreacje. Wymysl cos dla siebie bylebys nie siedziala i cierpiala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolarowa dama
Zajęć mam mnóstwo a do tego pisanie pracy mgr wiec wolnego czasu mam mało . Najgorzej jest wieczorem kiedy ide spac , wtedy dopada mnie smutek i rozmyslam na temat calej tej sytuacji . Najgorsze jest to ,że wpierał mi ,że bankowo przyjedzie do mnie . Mowilam Jemu zeby nie obiecywal skoro nie wie tego napewno a On zaczynal stare swoje śpiewki ,że ja oczywiscie wiem lepiej co On zrobi i ze moge sobie myslec co chce ale zobacze ze przyjedzie . A On dzis zrobil mi takie cos . Postawil mi warunek :jak sie bede dobrze zachowywala to przyjedzie a jak nie to nie . A do tego potem zaczal cos z kasa krecic . a jak Juz tak zaczal mi mowic to jestem pewna na 100 % ,że nie przyjedzie. tylko jestem ciekawa jak On to sobie wyobraza :O Potem bede w domu na Świeta Bożego narodzenia a On nie bedzie mogl przyjechac bo mu szef nie da wolnego - i tym sie bedzie tlumaczyl :O .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jestem czlowiekiem
ktoremu sie nigdy nie nudzi, nie mam duzo czasu na moje "hoby" no i w tym momecie ,jak mnie partner zawodzil, sama sobie tlumaczylam, ze wyjdzie mi na dobrze, bo zrobie wszystko na co nie mialam czasu, a chcialam. To byly rozne zajecia od porzadku w szafie, po podroze zagraniczne. Albo kupilam ksiazki i tresowalam psa. Robilam filmy z zdjec (produkowalam). Ten czas wychodzil mi zawsze na dobre. Czym wiecej zajmowalam sie soba, stawalam sie bardziej interesujaca dla partnera. I zawsze nawiazywalam ciekawe znajomosci. Pomysl sama co ci sprawi przyjemnosc, i nastaw sie pozytywnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tylko nie siedz w domu i nie
rozpaczaj.Przepraszam,za bledy ortograficzne, ale na codzien nie uzywam polskiego. Sztuka polega na tym zeby byc zadowolonym, to wtedy sie wszystko dobrze uklada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolarowa dama
Rozumiem co masz na myśli, kiedy byłam na miejscu z Nim zajmowalam sie sobą i tak jak juz mowilam , nie lamentowalam kiedy nie mial dla mnie czasu , mialam prace , spotykalam sie ze znajomymi ale tutaj jest inna sytuacja . Mam udawac ze jest dobrze kiedy nie widzimy sie poltora miesiaca i to jest jedyna okazja zeby sie spotkac? potem juz nie bedzie , dopiero na Boże Narodzenie . Czy na tym polaga zwiazek? nie wydaje mi sie . Mamy byc zwiazkiem na telefon i nie widywac sie po 3-4 miesiace? dla mnie to nie jest normalne . Jakbym widziala ze Jemu zalezy to bym potrafila przyjechac w piatek w nocy a w niedziele wyjechac zeby sie tylko z Nim zobaczyc .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×