Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Satuuu

Czy ludzie nieśmiali wyglądają na mniej inteligentnych ?

Polecane posty

Gość Satuuu

Sama tak jestem i zauważyłam, że w pracy czy na uczelni ludzie traktują mnie tak, jakbym była opóźniona w rozwoju. Zjada mnie stres, drży mi głos, wystąpienia publiczne to mnie koszmar, mam kłopot z wymyśleniem odpowiedniej riposty na zaczepki. Nikt mnie nie lubi i każdy traktuje jak wariatkę...nie chcę tak żyć, jestem przegrańcem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie koniecznie wyglądają na mniej intelligentnych, ale ponieważ wstydzą się cokolwiek powiedzieć to trudno wyrobić sobie o nich opinię czy są inteligentni czy nie. Skonsultuj się z psychologiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Satuuu
I bardzo proszę tylko o poważne odpowiedzi, bo nie chcę, żeby głos w temacie zabierały osoby, które chcą sobie jaja robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Satuuu
Ja się staram mówić, ale poza sprawdzonym gronem znajomych, zupełnie sobie nie radzę. Stres odbiera mi myślenie, zapominam, co mam powiedzieć w danym momencie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jedynym ratunkiem dla ciebie jest wizyta u psychologa. Wiem, że łatwiej jest siedzieć w kącie i użalać się nad sobą, ale wierz mi - efekty pracy z psychologiem mogą przerosnąć twoje oczekiwania. Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Satuuu
Psycholog pewnie się przyda, ale co mogę zrobić poza tym ? Jak być bardziej pewną siebie ? To naprawdę przykre, że nieśmiałość przykrywa moje atuty. W rzeczywistości nikt mnie nie zna, a już słyszę takie teksty : opóźniona w rozwoju, dziwna, sztywna, tępa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Praca nad sobą, przełamywanie słabości. Mój narzeczony był BARDZO nieśmiałay, kiedy go poznałam (tym mnie urzekł ;-) ale wtedy miałam 16 lat, a takie cechy podobają się raczej nastolatkom ale dorosłym kobietom już nie). Teraz, po 6 latach, to zupełnie inny człowiek - dobrze się czuje w towarzystwie, jest zdecydowany, pewny siebie. A wszystko dzięki temu, że kilkanaście razy zaryzykował i poczuł, że np. wystąpienia publiczne to wcale nie takie ZŁO ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Satuuu
A ja to wszystko widzę, czuję. Dostrzegam to, czego inni nie potrafią. Jestem wrażliwsza, więcej we mnie refleksji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koyanish
Witam, myślę,że część osób widzi Twoją nieśmiałość i starają się być delikatni i ich nienaturalne zachowanie odbierasz tak jak opisałaś.Pewnie jesteś osobą bardzo wrażliwą.Czy przypadkiem z jakiegoś powodu nie czujesz się wciąż poddawana ocenie?Myślę,że najważniejsze to żebyś uświadomiła sobie co leży u podstawy Twojego problemu.Może to coś z dzieciństwa?Tu mógłby pomóc psycholog.Mam taki pomysł:co byłoby gdybyś powiedziała głośno: wiecie jestem tak bardzo nieśmiała,że to paraliżuje mnie zupełnie kiedy mam się wypowiedzieć.Może kiedy powiesz to głośno to trochę puści?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Satuuu
Próbuję to robić, m.in dlatego poszłam do pracy, chociaż jeszcze rok temu nie wyobrażałam sobie tego. Nie powiem, jestem już nieco bardziej śmiała, ale dużo zależy od towarzystwa. Mam pewne sprawdzone grono, w którym czuję się całkiem swobodnie i mogę pokazać się z innej strony, ale w pracy i na uczelni wciąż nie mam takiej okazji. Ludzie kojarzą mnie głównie z nieudanych wystąpień publicznych i z innych wpadek. Niby dobrze się uczę, na zajęciach zawsze zabieram głos, ale i tak to nic nie zmienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czyli próbujesz coś ze sobą zrobić, a to już dużo znaczy. Poza tym pamiętaj, żeby do swoich "wpadek" podchodzić z humorem: w końcu każdemu się zdarzają ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Satuuu
Tak, od najmłodszych lat byłam ciągle poddawana ocenie. Mój ojciec zawsze mnie krytykował. Byłam porównywana z innymi dzieciakami. W szkole zresztą podobnie. Już od pierwszej klasy byłam obiektem zaczepek ze strony kolegów z klasy. W gimnazjum takie ataki się pogłębiły - trzy razy byłam pobita. W liceum niby było lepiej, ale i tak dość szybko przylgnęła do mnie łatka dziwadła. Teraz na studiach i w pracy jest tylko odrobinę lepiej. Dlatego zastanawiam się, czy tak już będzie zawsze ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Satuuu
Podobno tak ;), chociaż ja się tym bardzo przejmuję. Wydaje mi się, że ludzie ciągle o tym mówią, co utrudnia mi zbliżenie do nich. Wystarczy jedna wpadka, żebym przestała z kimś rozmawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Satuuu
Czasami chciałabym wyjechać na zawsze, zerwać z wszystkimi kontakt i zacząć żyć w nieznanym miejscu, jako ktoś anonimowy. Bez takiej biografii, tak jakby to wszystko, co było, nigdy nie miało miejsca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martuska7887000
rozumiem Cie mam to samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak pomarańczo, autorce na pewno zrobiłoby się lepiej, gdybym napisała: "Mam tak samo, życie jest do dupy, nie ma dla mnie ratunku" :-D Sama rzeczywiście przez to nie przechodziłam, ale wiele lat żyję z człowiekiem, który miał ten sam problem - chorobliwą nieśmiałość - i udało mu się "wyzdrowieć". Więc dobrze wiem o czym piszę. Spadaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak pomarańczo, każdemu tak piszę - to drugi temat, na którym podaję przykład mojego mężczyzny (chłopa to masz ty, idź sprawdź, czy równo gnój przerzuca) jako osoby, która pokonała nieśmiałość :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pomarańczowa frustratko - wracaj do swojego "chłopa" (o ile znalazł się desperat, który wytrzymuje w domu z taką mielizną intelektualną jak ty), pola czas zaorać, świnie nakarmić. Podłączyli wam we wsi te "internety" i teraz wylewasz na nas swoje pomyje :-O Brzydzę się takimi jak ty i cieszę się, że nie muszę znosić takich kreatur w realu. Żegnam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no sugar a ty
podobno studiujesz psychologie i masz takie podejscie do ludzi:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Piszę po raz tysięczny - studiuję psychologię BIZNESU, nie kliniczną :-D Chyba jeszcze z 10 lat musi minąć, zanim ludzie zaczną przyjmować do wiadomości, że psycholog to nie tylko terapeuta :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wnioskuję po twoim ubogim słownictwie ("przestań pierdolić", "chłopa") i po tym, że odpisujesz na jakiś temat tylko po to, by komuś (w tym wypadku mi) naubliżać :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
BTW - to ty zaczęłąś się czepiać, nie ja. Ale ok, widzę, że próbujesz sprowadzić tę dyskusję do poziomu piaskownicy :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×