rozkapryszony facet:/

ja nie lubię takich napiętych dni, wolę sama się pierwsza odezwać.. po co komu obrażanie się ...

to rozmawiajcie szczerze aby uniknąć takich dni

naprawde próbowałam...spokojnie, bez przykrych słów... zawsze przeprosiłam jeśli coś źle zrobiłam, a nawet wtedy gdy nie zrobiłam...

więc co teraz było źle?

no właśnie problem jest w tym ,że czasem to są ogromne głupoty, że ja bym nawet nie zwróciła uwagi i żyła dalej a on się obraża.. wiem wiem.. dla niego to są ważne rzeczy skoro się obraża ale nie można przecież za każdym razem kiedy coś nam nie wyjdzie zachowywać się jakby stała się nie wiadomo jaka krzywda:/

Jesli bardzo go zranilas (ale mozemy tylko zgadywac) moze uznac (nawet jesli przepraszalas), ze to nie wystarcza i ze powinnas przemyslec swe postepowanie. Nie oceniaj tez, czy nie mial sie o co obrazac. Bo skoro sie obrazil, uwaza chyba inaczej? Ty, ja, on - mamy rozna wrazliwosc.

przez dwa lata bycia razem przeprosił mnie tylko raz a sprzeczek było troszeczke... w równym stopniu z winy mojej jak i jego...

O widzisz - wlasnie o tym mowilam. Ja nie uwazam jego zachowania za chamskie. Ty tak. On uwaza cos, co mu powiedzialas, za niemile i warte obrazy, Ty nie. To TWOJ Partner. Usiadz z nim na spokojnie i pogadajcie o tym, co Was w sobie denerwuje. Wyjasnij mu, co tak naprawde myslisz, mowiac te slowa. On niech powie, jak je odbiera. No i oboje postarajcie sie ograniczyc raniace zachowania. A i jeszcze jedno - zrobcie cos z wlasnym zyciem sexualnym. Nie chcesz nam nic wiecej powiedziec, ale sama odbierasz siebie jako "kaprysna" = zrob cos z tym.

W takim razie porozmawiajcie tez, czy potrzebujecie przepraszania sie, czy przechodzicie pozniej nad nerwami do porzadku dziennego. A swoja droga musicie sie sprzeczac??? Nie mozecie wymieniac argumentow?

"Usiadz z nim na spokojnie i pogadajcie o tym, co Was w sobie denerwuje. Wyjasnij mu, co tak naprawde myslisz, mowiac te slowa. On niech powie, jak je odbiera." - tak walsnie zrobiłam, poprosiłam go zeby mi wyjasnił co jego zdenerwowało , bo ja moge miec inne spojrzenie na sprawe a interesuje mnie jego zdanie..odpowiedzial mi ze głupią udaje...i jak tu rozmawiac jak sie slyszy takie komentarze....i jak ktos broni sie jak tylko moze przed rozmowa....

jego zdaniem ja powinnam być jasnowidzem... powinnam wiedzieć wszystko zeby nie musial mi o tym mowic...