Co z tym glabem zrobic?

Poznalam chlopaka na domowce. Wszyscy usneli, my polozylismy sie na lozku. On zaczal sie do mnie dobierac. Powiedzialam, ze nie szukam jednorazowych przygod i ze szukam powaznego zwiazku. Usnelismy, rano zapytal o numer i czy mam wolne na drugi dzien i czy mam ochote sie spotkac. Zgodzilam sie, poszlismy do niego, obejrzelismy film.Spalam u niego. Przez kolejne trzy dni konczylam prace o 4 rano i on po mnie przychodzil i szlismy do niego (5min od mojej pracy) przytulal mnie jak spalismy, calowalismy sie. Tyle. ostatnio zaprosilam go do siebie na obiad. powiedzial ze jest z kolezanka i kolega w kinie, a potem idzie do domu, bo pracuje rano. Ok. Ja poszlam do pracy na 24 (pracuje w klubie) i wyobrazcie sobie on tam przyszedl ze swoimi znajomymi!!! zezloscilam sie, nawet nie podszedl sie przywitac, ale ja mej zlosci nie pokazalam. Co i rusz wychodzil z ta swoja przyjaciolka na szluga, mijal mnie i nic! Po pracy wracajac do domu, dostalam wiadomosc od mojego kolegi zebym wpadla do nich na domowke. Tak zrobilam, bo strasznie zla bylam. Okazalo sieze on tam jest... Weszlam, pogadalismy na wstepie w przedpokoju, powiedzialam mu czemu jestem zla. ze nie bylo przyjemne patrzec na niego w klubie i ze nie podoba mi sie ze mnie oklamal. Wszystko sobie wyjasnilismy przytululismy wszystko bylo ok.. Ale gdy tylko weszlismy do pokoju zachowywal sie jakbysmy sie nie znali. :/ staralam sie dobrze bawic i tak. Wychodze na szluga na dwor a patrze a ta jego kolezanka na kolanach mu siedzi!! nosz w morde jeza, mysle sobie. (dodam ze ta mala mnie wkurwiala juzwczesniej, np tekstami jak przyszlam ze skoro mam taki zly humor to sie na imprezy nie przychodzi i ze najlepiej bedzie jak sobiepojde) ale ten moj 'chlopak' mnie poprosil zebym zostala i tak zrobilam. Po imprezie wrocilismy do niego.Szczerze mu powiedzialam co mi sie nie podoba.Ale wiedzialam ze nie moge miec zadnych pretensji bo nigdy nie stwierdzilismy ze jestesmy para... byla 7 rano on na 9 do pracy, ja przespalam caly dzien do momentu jak on wrocil z pracy. Potem doszlo do czegos wiecej. W trakcie ktos zaczal walic w drzwi. Nie chcial mi powiedziec kto. Okazalo sie ze to jego byla. Z ktora przestal gadac gdy mnie poznal. ( wedlug znajomych to nawet nie byla jego dziewczyna) zapytalam, czemu mi o niej nie powiedzial, on na to - bo nie pytalas!... wkurzylam sie... probowalam jeszcze z nim rozmawiac na ten temat ale nie dalo sie. Wyobrazcie sobie ma zlosc... oczywiscie drzwi jej nie otworzyl. Wyszedl do lazienki, ja sie ubralam i wyszlam bez slowa. Upilam sie. I tu moje pytanie, czy mam racje ze pomimo ze bardzo mi na nim zalezalo, zalezy .. chce olac go ? Czy moze nie wiem... kurde nie wiem sama co mam myslec... Nie chce sie bawic w takie gry. Co robic? Darowac sobie cwela. nie? :( Troche szkoda...

skoro się rżnęłaś z tym drugim to nie licz na wybaczenie

skoro go zdradziłaś to czemu sie tak dziwisz?

nikogo nie zdradzilam :/ w morde jeza, umiecie czytac?

no dobrze, zdradziłam,ale to tylko seks mysle,ze o wiele gorsza jest zdrada emocjonalna

nie podszywaj sie :/

raz piszesz,ze dałas dupy obcemu gosciowi co go pierwszy raz na oczy widzialas a potem sie wypierasz potem sie przyznajesz a potem znow sie wypierasz ale z ciebie idiotka

powiedzialam ze poszlismy spac, ze on sie do mnie dobieral a ze mu powiedzialam ze nic z tego bo. DO NICZEGO NIE DOSZLO!!! :/ Wy jestescie debile bo czytac ze zrozumieniem nie umiecie.

to zdradziłas go czy nie, dowiemy sie od ciebie prawdy

rzeczywiscie nie potrafia zzytac ze zrozumieniem....Ja Ci nie doradze bo sama mam problemy i nie umiem sobie z nimi poradzic.

ehh .. a jakie masz? moze ja cos pomoge?