Mąż nie zdał starej matury z polskiego... teraz będzi zdawał nową- pytanie

w tym roku szkolnym będzie poprawiał maturę z j. polskiego. On pisał jeszcze w starym systemie. Czy sądzicie, ze ma w ogóle jakies szanse zdać tę nową maturę? Ja byłam zawsze z polskiego piątkowa, oczywiście pomogę mu, ale sama nie mam pojęcia o tej nowej maturze... Sądzicie, ze wspólnie damy radę?

oczywiscie,obowiazkowa matura z polskiego(poziom podstawowy) jest banalna

ma szanse, trzeba być debilem żeby nie zdać obecnej matury z j. polskiego, jeśli umie czytać i rozumie czytany tekst to nie będzie miał większych problemów, właściwie to ta nowa matura z j. polskiego sprowadza się do rozumienia czytanego tekstu i nie wymaga wielkiej wiedzy aby ją zdać

Mam nadzieję, kilka lat już minęło, od kiedy uczył się ostatni raz, mi zresztą od matury też już trochę poleciało... trochę się boję, ja go do tego namówiłam, dla jego dobra. Szkopuł jest taki, ze mąż ma taką pracę, która zabiera mu bardzo, bardzo dużo czasu. Na naukę będziemy mogli poświęcić tylko weekendy

a ile lat minelo? jest jeszcze uprawniony do pisania matury?

znajomosc lektur jest wazna

no wlasnie ja w ogóle nie wiem, na czym polega ta nowa matura, sama będę musiała się trochę zorientować, jak to teraz wygląda

polemizowalabym

dowiadywał się u dyrektora szkoły, może zdawać, sam pisał w 2005 roku

u mnie w szkole, do 5 lat po ukonczeniu liceum....

znajomość lektur? daj spokój... w liceum dwie lektury przeczytałem, a reszta wyłącznie streszczenia i zdałem, przecież nawet to wypracowanie opiera się na tekście który jest do przeczytania

Niedziel a ty nie byles kroliczkiem doswiadczalnym?

a w ogóle, czy ta nowa matura tez jest, jak dawniej, w maju, czy w kwietniu?

zdecydowanie maj

nei jest trudna,czasem klucz jest idiotyczny,to prawda,sciagnij sobie pare przykladowych arkuszy maturalnych z kluczem(odpowiedziami) bys miala rozeznanie,a przede wszystkim twoj maz,jak to mniej wiecej wyglada...

robi błędy :O

czyli musial byc po technikum, bo w 2005 byla juz obowiazkowo nowa matura dla licealistow.

tak, chodził do technikum. Ale jak to seobie zaznaczy? przecież trzeba mieć orzeczenie...

trzeba sie udac do poradni,by otrzymac owe orzeczenie,dochodza plusy,nie dosc,ze jego bledy nie sa brane pod uwage,to dodatkowo czas zostaje wydluzany...

no niby tak... ale nie wiem, jakies wydaje mi się do glupie, zeby 26- letni chłop szedł do proadni o orzeczenie o dysleksji

Kupić dobre repetytorium. I do nauki :) Aha- i jak najwięcej testów przerabiać.