samotność

Od trzech lat z nikim nie rozmawiałam - tak dosłownie. Wcześniej i tak to samo, rozmowy z brakiem bliskości na każdej płaszyźnie Nie wiem nic

Żyjesz na bezludnej wyspie?

hasło :milionpięćsetstodziewiećset nie potrafię nazwać rozmową

co ty pieprzysz że z nikim nie rozmawiałaś. zamknięta żyjesz w piwnicy czy jak? pracujesz pewnie a tam są ludzie. jak nawet nie pracujesz, to chodzisz do miasta, na zakupy, gdzie można napotkać znajomych albo sąsiadów, więc nie pisz, że od 3 lat z nikim nie rozmawiałaś bo to nonsens.

nie, nawet kilka razy zmieniałam mieszkania,miasta,kraje Ściśej mówiąc od trzech lat nie miałam kogo zapytać jak mu minął dzień i na odwrót ufff

"od trzech lat nie miałam kogo zapytać jak mu minął dzień i na odwrót " zacznij rozmawiać sama ze sobą skoro manna z nieba nie spada

To jest niemożliwe żeby z nikim nie rozmwaiać tak się nie da... Do sklepu nie chodzisz? Przezciez można zamienić kilka słow z obcą osoba...

"zacznij rozmawiać sama ze sobą skoro manna z nieba nie spada" kupię sobie psa :)

"kilka razy zmieniałam mieszkania,miasta,kraje" - a na marsie byłaś? tam ponoć jest cool.

Bo człowiek pozostaje taki sam, niezależnie od tego, gdzie jest.

do czego zmierza ten temat w ogóle? kupy się nie trzyma.

A jak Ci minął dzień? :)

mówiłam już że nie potrafię prowadzić rozmowy? dopadło coś mnie, chociaż wacale ale to wcale nie jestem mięczakiem terterter No to już koniec przedstawiania obnażania. Cześć!

zaraz zrobie te kupe, to temat zacznie pachniec:)