chłopak twierdzi ze nie jestem z nim szczera, zerwał ze mną

Dziewczyny , proszę , pomóżcie We wtorek mój chłopak ze mną zerwał...Napisał , że dowiedział się paru nowych rzeczy na mój temat i że jeśli się nie przyznam to będzie koniec naszego związku. Tylko ,że ja nie mam nic przed nim do ukrycia i gdy mu to mówię on ze mnie kpi . Ciągle stawia na swoim. Strasznie go kocham i chce zeby do mnie wrocil :(( Wydaje mi sie ze ktos moze puscil jakas plotke na moj temat.:(( Zresztą...juz sama nie wiem co myslec !! Jestem z nim szczera a on mi nie chce w to uwierzyc :((

facet który ocenia cię na podstawie jakis plotek,donosów,informacji jest niepowazny i tyle, widocznie nie ma do ciebie zaufania by zapytac o pewne rzeczy,sprostowac jakies tam plotki, bez zaufania nie ma związku,nie ma czy sie łamać,niech sobie idzie w cholerę

:( Byliśmy ze sobą 2,5 roku ... I wszystko było cudownie. Jak w bajce...Ciężko jest mi to tak zostawić :(

albo on chce zerwać i nic innego nie dał radę wymyśleć...

nie wiem, ale wydaje mi się, że nie...Tak jak mówię, wszystko było ostatnimi czasy wporządku....:(

Co mam zrobić żeby on wrócił :(

Spotkaj się z nim osobiście. Poproś niech ci powie czego się dowiedział, a ty potwierdzisz albo zaprzeczysz. Albo mówi serio, albo chce cię zostawić i wymyśla głupoty jeśli jest jakimś gówniarzem z gimnazjum.

przede wsystkim wziac gleboki oddech, uspokoic sie i pomyslec logicznie. Bo ,skoro nie masz nic sobie do zarzucenia , to problem jest u niego a nie z Toba. Jesli cos sobie ubzdural, badz sluchal glupich plotek , badz co prawdopodobne, szuka powodu na odejscie -co masz robic? Nic. Serca mu nie wyjmiesz na dloni i nie pokazesz. Naucz sie , ze aby zwiazek sie udal , trzeba checi i woli z dwoch stron. Jak na ta chwile, to masz tylko swoje dobre checi i wole :-( Daj mu troche czasu, niech tez pomysli logicznie. Jesli nic mu to nie da, zyj dalej szczesliwie bez niego:-D

twój chłopak jest gówniarzem skoro zamiast usiąść i zapytać jasno czy coś tam jest prawdą bawi się w takie szopki napisz mu tak " czyli już wiesz, że należę do al kaidy i jestem wnuczką obecnego papieża?" może zrozumie............

ehh...on ma 20 lat...Ciągle wypytuje o co mu chodzi ale on twierdzi ze ja dobrze wiem o co chodzi :( juz probowalam z nim rozmawiac :(

beznadziejne

Nawet nie wiecie jakie to trudne...Ja ciągle z nim pisalam smsy....a teraz jest taka pustka. on nie chce mnie zrozumiec i wysluchac...nie chce mi wytlumaczyc :( tęsknie za nim i wcale nie chce szukac drugiego chlopaka...chce jego...:(

Ciekawe komu tak bardzo zależało aby rozbic ten zwiazek...:( I dlaczego on wierzy komus a nie mi...

a moze chce Cie sprawdzic... ?

to przestań tłumaczyć puść focha za bezpodstawne oskarżenia i tyle znając życie zacznie go zżerać ciekawość i zmieni ton

W sensie , że zmyślił sobie że czegos sie dowiedzial bo po prostu chce sprawdzic czy mam cos do ukrycia?

chciec samej ,to mozna -odmrozic sobie uszy na zlosc mamie :-P Radze jeszcze raz :wez gleboki oddech i ubierz sie w spokoj i opanowanie. Jesli druga osoba nie chce byc z Toba ,to na sile nic nie zrobisz . A serce nawet popekane , skleja sie i sladu po rysach nie ma :-)

Ike...Od rana do niego nic nie napisałam ...czekam aż może on pierwszy sie odezwie...Jeśli nie to ja też nie napiszę....Choć to tak bardzo boli...

no tak mi sie wydaje... facet to "robot" ktory nie ma instrukcji obslugi i nie wiadomo co mu moze strzelic do glowy...

facet nie wart funta klaków za takie zachowanie

Eleene...chciałabym żeby to było takie proste ... ale nie moge sobie darować tego, że to się tak po prostu skończyło...tak bezpodstawnie...

pokaz mu ze masz go gdzies ;)

On postawil mi ultimatum...jeśli się przyznam ( w sumie nie wiem do czego) to będziemy razem a jesli nie to nasze rozmowy nie maja sensu i on nie chce mnie znac...

bedziesz glupia jak sie przyznasz do czegos czego nie zrobilas ! Nie daj sie

papapa...ale to trudno tak udawac ze mam go gdzies...narazie sie nie odzywam...od rana...ale czasem mnie tak kusi zeby chociaz napisac glupie ''czesc''

wiem jak to jest , tez tak mam, ze jak sie pokloce z facetem to chce napisac i az mnie nosi zeby to zrobic, ale zawsze chowam telefon i probuje go wziac na przetrzymanie... a Ty tym bardziej nie powinnas pisac jezeli tak Cie potraktowal...

To jest złoty chłopak... ale cholernie uparty i nerwowy...Jak postawi na swoim to nie ma rady na niego... Tak sobie myślę....może jakiś zazdrosny kolega cos mu powiedzial na moj temat...cos co go zabolalo a co nie jest prawda

zzzzzalamanaaaaa- wiem, ze to nie jest proste. Trzeba wielu lat, by nabrac takigo dystansu do zycia i ludzi. Jednak z calego serca , radze postapic tak jak Ci radze. Niech pomysli , Ty badz z boku. Nie przepraszaj i nie tlumacz sie z czegos co nie zrobilas. Nie traktuj czasem tego jako porazki , bo nie masz sobie nic do zarzucenia. To z nim cos jest nie w porzadku, niech sam sie upora z tym. A co najwazniejsze-zycie toczy sie z nim, czy bez niego dalej. Od Ciebie tylko zalezy, cz usmiech i radosc bedzie w twoim serduszku. Pzdrawiam Cie cieplutko.

to postaw ty mu ultimatum napisz, że albo grzecznie powie ci o co chodzi i przestanie zachowywać się jak dziecko albo kończysz wasz związek i choćbyś wypłakała morze łez po tym tekście nie dzwoń i nie pisz ( na zasadzie " i co przemyślałeś sobie" i inne)

napisz mu esa,zeby do ciebie napisal wtedy jak dorosnie,dziewczyno z kim ty sie zadajesz,on jakis pierdolniety jest