bardzo problem z synem

chyba pora sie pogodzic z faktem ze syn dorosl juz do samodzielnych decyzji i ze juz masz mierny wplyw na jego zycie.. sama nie jestem praktykujaca, i pewnie tez by mi sie nie podobala jego decyzja ale jak ja tak i ty musimy je AKCEPTOWAC bo one sie maja nijak do naszego zycia.

W krosnolutki nie ale w Boga! A skad u Ciebie taka nienawisc do Boga, Moze opanowaly Cie duchy bladzace. Czy czasami slyszysz obce glosy w sobie?

to prosie to ty?

Po pierwsze nie da rady,żebyś pozbawiła byłego praw do syna,bo nie ma ku temu podstaw,poza tym nie ma sensu,bo syn za rok będzie pełnoletni. Po drugie moim zdaniem Ty,jako matka powinnaś wspierać syna w życiowych wyborach,nawet jeśli nie są po twojej myśli.

tak to prosie to ja.. a o ktore dokladnie ci chodzi??

ja też mam syna i też pragnę jego szczęścia i jezeli jego szczęsciem będzie bycie kapłanem to nie zabraniaj mu tego bo go stracisz ,już powoli go tracisz bo wyprowadził się do ojca który go rozumie i wspiera ciesz się ze nie masz syna narkomana kryminalsty czy jakiegoś degrnerata który okrada ludzi albo w inny sposób ich krzywdzi.Każdy jest kowalem swojego losu i sam wybiera sobie życiowa drogę. Z drugiej strony on ma dopiero 17 lat ja w tym wieku miałąm tysiąc pomysłów na to kim będę w przyszłości i może mu się jeszcze to zmieni jak pozna jakąą miłą dziewczynę i się zakocha. nie zabraniaj mu jednak chodzić do koscioła bo każdy człowiek ma prawo do swobodnego wyznania i religii a poza tym jak tak bedziesz robić stracisz go bezpowrotnie i pójdzie do ojca który da mu wsparcie zrozumienie i dobre słowo pozdrawiam

Nie głosów nie słyszę, nie mam SCHIZOFRENII :D Zdesperowana Domowa Żona Jak to się nijak mają do naszego życia? To ja będę miała syna kiecunia, to ja nie będę miała wnuków :O Jego wybór jak najbardziej mnie dotyczy.

Jak wladze koscielne sie do Ciebie dobiora, mozesz wyladowac w psychiatryku!

no o to grube prosie na focie, to ty? :D

PROWO

ma ryj jak stary poniemiecki chełm :D

niestety ale to on zdecyduje czy chce dzieci miec a nie ty, za ciebie tez matka decydowala??

Ksieza tez maja dzieci. W Niemczech jest 154 ksiezy zonatych. A moze Bog chcial uchronic niedoszlych wnukow przed taka babcia!

no mowilam ci juz ze to ja na tej focie :)

dzieci to by ci nie było szkoda jednego syna Bogu oddać jak już tak no to patrzysz

a moze on dzieci nie chce, a moze bezplodny jest a moze parnerka bedzie bezplodna? to co wtedy zrobisz? sila zaadoptujesz mu dzieci bo ty wnuki chcesz miec?

chyba jestes jeszcze w plodnym wieku, wiec dorob 2 syna!

Wiecie co? Widzę że nie znajdę u was zrozumienia i porady, sam obłąkany ciemnogród tutaj :O Więc dajcie już spokój ze swoimi mądrościami, nie wysilajcie się już. Może pojawi się ktoś kto myśli normalnie i racjonalnie, ktoś kto będzie mógł mi pomóc.

syna teraz?? za rok bedzie pełnoletni i juz nie bedziesz miala na niego zadnego wplywu.

zdesperowaną samolubną babą, myślisz tylko o sobie, najpierw Cię mąż zostawił teraz syn i Ty się najbardziej martwisz że wnuków nie będziesz miała. Jak nie zmienisz swojego myślenia zostaniesz sama samiuteńka. Znam rodziny w których jedno z małżonków jest Katolikiem drugie świadkiem Jechowy. Ludzie Ci kochają sie i są ze sobą wiele lat. Przede wszystkim szanują sie nawzajem i szanują swoje wybory. A Ty jesteś SAMOLUBEM KTÓRY MYŚLI TYLKO O SOBIE I swoich przekonaniach i cały swiat ma mieć takie samo zdanie.

a temat to po jakiemu napisany jak nie po neandertalsku??

Kobieto czemu chcesz stracic syna??

PROWOKASZJON;]

"Kobieto czemu chcesz stracic syna??" Jeszcze raz napiszę. Nie chcę żeby sobie zmarnował życie. Może dziś mnie znienawidzi ale jutro będzie mi dziękował za to że stanęłam na jego drodze. Z czasem pozna dziewczynę, ożeni się, będzie miał rodzinę, dzieci i będzie mi wdzięczny że nie pozwoliłam mu zostać księdzem. Ale dziś muszę go odwieść od tych planów, bo jak za bardzo będzie chciał być księdzem to może dziewczyny nie poznać.

ja twojemu synowi to nie zazdroszcze.. ale matki.

Kolejna ateistka-fanatyczka. Też jestem ateistką, ale umiem tolerować innych :/ Syn niech robi co chce, ma chyba prawo decydować o swoim życiu. Jak ty byś zareagowała, gdybyś była w jego wieku i twoja matka zmuszała cię do wstąpienia do klasztoru?

kiecuny hahhahahahah

Jedyna rada pogodzic sie z tym. Nie ma tego zlego co by na dobre nie wyszlo.

Zalecam terapie reinkarnacyjna, poznasz czym bylas w poprzednim wcieleniu.

Wspomnialem juz kolege pralata, ktorego ojciec byl komunista. Ojciec przezyl szok gdy dowiedzial sie ze syn idzie na ksiedza. Wkrotce po wstapieniu do seminaruim, rodzice jego zgineli w wypadku samochodowym. On tez mial kilka roznych wypadkow, mowil mi ze teraz musi cierpic za ojca ktory przesladowal chrzescian!