bardzo problem z synem

Kościół to nie sekta. Strasznie jesteś samolubna. I w ogóle jak tak cię czytam to pustką wieje z Twojej głowy. Czyli co? Urodziłaś sobie syna tylko po to żeby on Ci potem spłodził wnuki? Strasznie żałosne. Też bym od takiej matki uciekła. Z powołaniem nie wygrasz. Bóg wie co robi i jeśli Twój syn ma zostać księdzem to z pewnością nim zostanie i najmądrzejsze co możesz zrobić to z nim rozmawiać i wspierać a nie stawać mu na drodze. Taka jesteś oświecona a nie wiesz że w tym wieku zakazy dają dokładnie odwrotny skutek? Stracisz syna, On i tak pójdzie tam, gdzie czuje że jest jego miejsce. W sumie to się ciesz że akurat chce być księdzem, przynajmniej Cię nie znienawidzi, za wpieprzanie się z błotem w jego życie. Ogarnij się babo bo żal cię czytać.

Czy juz poszedl do seminarium?

ta wczoraj poszedł:) krzyżyk na drogę,wreszcie tyla pierogów nie trza lepić :)

bo niby taki święty a żarł za trzech:O o umiarze w jedzeniu i piciu zapomniał:O