Czy Wasze życie też jest tak fajne jak w reklamach ?

Rodzina przy stole ,wszyscy razem ,maz sie glupio cieszy z obiadu,ktory zona podaje z kostki winiary... dzwonią do rodzicow telefonem TP, ze znajomymi chodza do restuaracji , czas wolny spedzaja na silwoni,w parku, na joggingu, jodze ,robia wycieczki za miasto w weekend ,zwiedzaja , maja ciekawa prace a w niej setki znajomych , z usmiechem na twarzy ciesza sie na nowy dzien jak glowa zaboli to jest ibuprom sprint caps.... Wasze zycie tez jest tak plastikowo-szczesliwe? Bo moje wrecz przeciwnie ...

nie oglądam reklam to nie wiem jakie tam życie jest :) tobie również radzę zrezygnować z ogladania tego badziewia

jasne... mam plastikowy uśmieszek i walcze z małym głodem kuwa! :-( w zyciu mam realną patologie!

czyli jednak telewizja kłamie? w serialach jest to samo :(

oczywiście że tak, a przed każdym praniem wylewam na wszystkie rzeczy sok z buraków i robię z nich węzełki. każdy chyba tak robi.

i od czasu do czasu odwiedza mnie Tomasz Kot albo Marek Kondrat i ucinamy sobie mila pogawedke przy kawie Tchibo i ptasim mleczku wedla o kredytach i nowych planach Netii

hahahahaha bardzo dobry temat:-D a ja wyczyniam też takie cuda jak nalewam dziecku sok pomarańczowy to cudne:-D

jakie sama stworzysz. Mam takie i takie chwile. Raz w domu przy kominku, z psami , a potem wyjscie w pelnej gali. I to I to lubie, ale wszystko z umiarem. Kocham moje zycie domowe w szlafroku na lonie mojego ogrodu i domu. I nie lubie tam wpuszczac obcych. To moje zycie, na zewnatrz jestem inna , i tez tego potrzebuje. Pisze z poza polski.

myję włosy szamponem *** i moje włosy tak biją blaskiem wszystkich facetów po oczach...to do mnie ustawiają się w kolejce :D :D

chodze też z dziadkiem na grzyby i nawet jak nic nie nazbieramy to przeciez możemy napic się sagi :D czyż to nie cudowne???

Moje jest jak w reklamach na zewnatrz. Za brama mojego domu jest moja prywatnosc i tam nikogo nie potrzebuje i nie wpuszcze. To logiczne , to ja i moja prywatnosc, to moja osobowosc i tam nawet matki nie wpuszcze, to moje zycie i moj maz.

a moje dzieci kochaja mnie najbardziej za to, że rano robię im kanapki z delmą :D

tak, tak i wszystkim mąż dziękuje za jogurt uśmiechem. co wynagradza wszystkim żonom trud.

zycie zadnego czlowieka tak nie wyglada, dlatego wlasnie kreuja w reklamach taki idylliczny swiat...abys myslala, ze jak kupisz dana kawe albo papier toaletowy, to twoje zycie bedzie tak wygladalo:D

Czy jestem nienormalna czy kazdy ma swoja prywatnosc ??? Siedze teraz na lonie mojej prywatnosci , moga dzwonic do bramy, nawet nie reaguje, jestem w moim ja zamknieta i nie reaguje. Patrze tylko czasami do kamery kto stoi pod brama.

Jezeli chodzi o jedzenie to jestem bardzo wybredna. Pozatym malo kiedy jem, bo nie chce byc gruba. Kazdy posilek jest wielkim wydarzeniem, ze swiecami i winem .Zawsze malo, ale tylko delikatesy. Nie napycham sie byleczym. A wiec zycie z reklamy , chyba istnieje.

Moze w pewnym sesie , reklamy ucza zyc. Teraz zrozumialam o co ci chodzi , tak zycie z reklamy istnieje.

ja staram się żyć tak jak uczą reklamy, cieszę się wszystkim i potrafię z każdej kostki rosołowej wykreować radość, każdą rolkę papieru rozwinąć jak mały radosny psiak, tylko nie rozumiem tych reklam plusa, nie wiem jak wdrożyć w życie ich treść, której nie rozumiem :( chyba powinna być jakaś instytucja, która zabrania tak komplikować życie odbiorcom reklam?

kostki Winiary, tam jest chyba jakaś amfetamina

Ja w TV oglądam dlatego tylko pornosy i filmy akcji. Jak leci cokolwiek innego wyłączam TV. Na wszystkich reklamach przełączam na inny kanał :) A że dup w TV coraz więcej to jestem bardzo zadowolony. Już koło 22 się zaczynają na normalnych stacjach TV :) Same plusu. Po pornosie czy reklamach gdzie laski się ... mam chcicę i mi stoi :) Idę na dziwki, albo się zabawiam :) Po filmie akcji jestem fajnie nakręcony i coś mi się chce np. gonię na siłownię i mam miły nastrój :)

tyle, że jak z reklamy Plusa - czyli kompletnie bezsensowne, bez ladu i składu :D

Uważam, że mam szcześliwe życie. Wiesz - może to głupie, ale zawsze brakowało mi takiego włąśnie zjednoczenia przy stole, wpsólnego posiłku bez pośpiechu, z rodziną. Nigdy nie miałam tego w domu. Teraz mieszkam sama, więc jeszcze trudniej o jakikolwiek kontakt, zwłaszcza, że należę raczej do typu intrawertyczki. Odnośnie innych kwestii mam idealne życie - ale nie plastikowo sztuczne. Praca, którą kocham, zgodna z kierunkiem studiów, które kończyłam, zarobki nie z księżyca, jednak pozwalające mi na normalne życie i nie zamartwianie się od 1 do 1. Mężczyznę, którego kocham (doszłam ostatnio do wniosku, że jest On moją prawdziwą miłością) - z wzajemnością. Nie mieszkamy razem, nie zakłądaliśmy własnej rodziny, ponieważ na to za wcześnie. Jednak śmiało mogę powiedzieć - mam wszystkjo, czego mi trzeba.

Ktoś pisał o domu z basenem jak w Barwach szczęścia. Pomińmy fakt, że nie mam telewizora, ale niech będzie - jakoś tam wyobrażę sobie ten dom. Ale czy wy naprawdę upatrujecie szczęście tylko w materializmie? Piosenka dla Was - bardzo aktyalna z tematem. Szczerze polecam. http://www.youtube.com/watch?v=TEL_7vqhOu0&feature=related

Rodzina przy stole ,wszyscy razem ,maz sie glupio cieszy z obiadu,ktory zona podaje z kostki winiary... dzwonią do rodzicow telefonem TP , ze znajomymi chodza do restuaracji , czas wolny spedzaja na silwoni,w parku, na joggingu, jodze ,robia wycieczki za miasto w weekend ,zwiedzaja , maja ciekawa prace a w niej setki znajomych , z usmiechem na twarzy ciesza sie na nowy dzien jak glowa zaboli to jest ibuprom sprint caps.... Wasze zycie tez jest tak plastikowo-szczesliwe? Bo moje wrecz przeciwnie ... tjaaaaaaaaaa :O Tuskolandia to cudowny kraj :O

zycie zadnego czlowieka tak nie wyglada, dlatego wlasnie kreuja w reklamach taki idylliczny swiat...abys myslala, ze jak kupisz dana kawe albo papier toaletowy, to twoje zycie bedzie tak wygladalo Nie chce takiego sztucznego życia :((

Jasne, że moje życie jest takie jak w reklamach! Najpierw mam je*any okres, więc podpaski, co się przyklejają z siłą wodospau. Przed lunchem płacę wygórowane OC, na którym mnie rąbią. Robota ciągnie się do 17 bezendubezendu. Potem obiad, przy którym robię jakąś plamę na bluzce, na deser zgaga i wzdęcia, alternatywnie - ból wątroby. Wieczorem jakiś drobny problem z drogami moczowymi, tak dla odmiany. Na dobranoc myję zęby, krzywiąc się pod wpływem bólu spowodowanego zimną wodą. :D

jak robię kupę to myślę o tym, że dzięki Tuske i Komorowskie, mogę używać tych zapachów i mi w domu mniej śmierdzi :)

http://www.youtube.com/watch?v=bYfWJS-dzHY

ale starsi mają te różne takie na psi psi

i nie ma takiego problemu, który nie rozwiąże Donalde :)