Uzalezniam swoj nastroj od tego jak wygladam

Gdy wlosy nie chca mi sie ukladac mam zepsuty caly dzien, gdy przed okresem twarz mi sie swieci jak psu jajca, wyskakuja mi pryszcze mam ochote nie wychodzic z domu, nie mam kurtki na teraz i chodze w starej i rzygac mi sie chce gdy musze ja ubrac i wyjsc z domu. Gdy super sie ubiore, twarz mam gladka, wlosy puszyste super ulozone to chocbym w pracy miala zjebany dzien i byla poklocona z narzeczonym i tak mam dobry nastroj:O

to normalne, ja też przed okresem mam kilka wyprysków na brodzie i nie podobam się wtedy sobie i wierz mi, że nie mam wtedy na nic

Tak to niestety jest, ja też jak mam poczucie, że źle wyglądam, to humor mam do d**y i jestem niemiła dla ludzi w pracy :/

Kiedy jeszcze chodzilam do liceum i studiowalam to z tego powodu potrafilam nie pojsc na zajecia nawet jesli mialam cwiczenia na ktorych obecnosc byla obowiazkowa i wiedzialam ze bede miala klopoty:O

Hehe, ja kiedyś pojechałam na wagary do Warszawy jak mi syf wyskoczył, żeby mnie nie widział kolega z klasy, w którym się kochałam :p :p Ale to było w gimnazjum, młoda byłam i głupia :D

a ja uzależniam wygląd od nastroju:-) całkiem odwrotnie;-P

Ja juz nie taka mloda, a nadal glupia