Problem mam - damsko-męski...

Chyba się zakochałam, znamy się od roku, spotykamy od kilku miesięcy, staliśmy się dobrymi przyjaciółmi, dzwonimy do siebie po kilak razy dziennie, w każdej sprawie, czasem poprostu pogadać, ja go budzę rano do pracy a on dzwoni zeby powiedziec dobranoc... mieszkamy jakieś 30 km od siebie, widujemy się mniej wiecej raz w tygodniu, czasem raz na 2 tyg. Na początku traktowałam go jak kolegę, potem doszedł sex, ustaliliśmy - luźny związek. Odpowiadało mi to. Od jakiegoś czasu daję mu jednak do zrozumienia, że coś poczułam. On chyba się domyśla - kiedy mówi o jakiejś dziewczynie która mu się spodobała, wyczuwa brak zachwytu w moim głosie... Kiedyś rozmawialiśmy o naszej relacji, powiedziałam mu wtedy, ze gdyby zaproponował coś wiecej, odmówiłabym - jeszcze nie teraz. Tak wtedy uważałam... I nie wiem co robić...