Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość samaaa

Co jest nie tak ....

Polecane posty

Gość samaaa

Piszę tutaj bo .... czuję się naprawdę samotna, nie wiem co mam robić a coraz trudniej jest poradzić sobie z własnym życiem. Nie wiem może problem tkwi we mnie a może nie ... - bardzo chciałabym znaleźć odpowiedź. Mój mąż. Wykształcony, inteligentny, oficjalnie kulturalny - choć ostatnio przy moim koledze z pracy powiedział do mnie - "nie wtrącaj się jak dwaj faceci rozmawiają". Szok ! Publiczny ! - bo w domu gorsze rzeczy słyszałam. Zawsze wypiera się swoich słów - bądź przekręca je na na swoją korzyść ... Norma. Nie ma żadnych przyjaciół. W żadnej pracy nie potrafi się odnaleźć, co chwila chce zmieniać środowisko pracy, życia - twierdząc:" że się męczy - a poza tym - on nie przywiązuje się do miejsc". Najgorsze jest jednak to, że od dłuższego czasu wmawia sobie, że zginie tragicznie i wkółko jest jeden temat. Kłócimy się non stop - a to, a to że w sekundę po wypowiedzeniu przez niego obaw - nie pocieszam go - albo, że popatrzyłam na niego tak jakbym przeczuwała, że coś będzie nie tak. Potrafi wyobrażać sobie swojego ojca idącego za jego trumną, powiedzieć swoje matce - żeby pochowali go w rodzinnym mieście, we wszystkim widzi widmo śmierci - włącznie z naszymi nowymi zasłonami, które - w jego mniemaniu wyglądają na wystrój z zakładu pogrzebowego. Męczy mnie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ee, widmo śmierci to ja widzę wszędzie, jak Twój mąż, jestem czarnowidzem. boje się śmierci tragicznej, a najbardziej bólu. w wyobraźni przeżyłam wszystkie chyba rodzaje śmierci - to obsesja, bo co innego? jeden z gorszych.. wypadek samochodowy..oszczędzę szczegółów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna memba
a zkąd jesteś ,ile masz lat łatwiej będzie zacząć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czasami płaczę, bo wyobrażam sobie, jak umiera ktoś bliski. być może to samo czuje Twój mąż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samaaa
Nie cierpi tematu mojej pracy. Poz dłuższym okresie - pozostawania bez pracy - znalazłam coś dla siebie Kiedy w pracy było ciężko. Był ok. Kiedy idzie mi lepiej - mam wrażenie, że dostaje szału. Pogardza mną i tą pracą, ma dość słuchania o tym - że dobrze mi idzie, że ludzie są ok. Może nie zarabiam tyle co on, ale nie jest źle. Staram się nie opowiadać, nie drażnić go, ale zawsze - moja praca, staje się przesłanką do kłótni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samaaa
czarna memba - a czy to ma jakieś znaczenie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samaaa
dziwna27 - mój mąż widzi tylko swoją potencjalną śmierć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna memba
pewnie że nie ............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samaaa
dalej - poza śmiercią - ma kolejną obsesję - uważa, że ja wszystko w domu zniszczę (bądź każdy kto do nas przychodzi) - najlepiej, gdyby wszystko było posprzątane i zafoliowane folią spożywczą, przed kurzem i zniszczeniem. Jeśli cokolwiek się zepsuje wpada w szał, wyzywa mnie ... Chyba najlepiej robi "ten : co nic nie robi " .... Ale jak ugotować obiad ??? np. Twierdzi, że ja nawet nie potrafię umyć patelni , pewnie rozśmieszy Was to - ale karygodne wg mojego męża jest mycie naczyń, dotykając nimi o zlewozmywak. Później wyszukuje rysy na zlewozmywaku i pokazuje mi cyt. "moją nieudolność"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cholera...kolejna obsesja. współczuję Ci życia z nim, bo ja mam takie manie :( utrapienie długo by wymieniać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samaaa
dziwna27 - oczywiście, że go trapi ... - ubzdurał sobie - że kiedyś ---powiedział, że zginie tragicznie i niedługo tak się stanie. To jest teraz temat non stop, a w między czasie (opisane wyżej) i inne jazdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samaaa
dziwna27 - dlaczego tak jest, że myślisz (myślicie) o złych (smutnych) rzeczach ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to chyba choroba
jakaś może natręctwa pewnie do lekarza nie zechce pójść?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samaaa
to chyba choroba - rozmawiałam z nim - podobno to ja jestem psychiczna i jak mam ochotę mam iść sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem, samaaa. jestem urodzoną pesymistką. tyle, ze ja czuję, że będę żyć ponad 90 lat,dziwne, co? ale boje się panicznie wszystkiego, a najgorsze są te ataki paniki w samochodzie, który prowadzi ktoś inny niz ja lub mój mąż. albo atak łez w niespodziewanym momencie, bo wyobrażam sobie śmierć Biskiej mi osoby. przykre to. nie potrafię tego wytłumaczy. jestem osoba ciężką we współżyciu. potrzebna mi terapia - na którą nie pójdę. taki los.poniekąd Cie rozumiem, to samo przeżywa moja rodzina ze mną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samaaa
dziwna - opowiadasz rodzinie o swoich obawach ? np ze boisz się że ktoś zginie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samaaa
jesteś bardzo wrażliwa, przesadnie .... ale wrażliwa - chyba lepszym martwić się o innych niż wyłącznie o siebie ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miałam tak parę dni temu na szkoleniu - wyobraziłam sobie, że jestem w pracy, a ktoś dzwoni i mówi, ze umarł mój mąż -miał wypadek.. ktoś z pracy wiezie mnie tam samochodem..zostawiam wszytko, jak leży, jadę, a tam zbiegowisko pod blokiem.. i tak ciągle.. łzy lecą z oczu, tusz się rozmazuje :(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samaaa
boże zwariować idzie - jak znosi to Twój mąż ??? jak pomóc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samaaa
choć sama nie wiem , czy chcę mu pomóc - tyle razy próbowałam mu pomóc - a poza tym gdyby tylko o to w tym wszystkim chodziło - mam go dosyć ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samaaa
Może Twój mąż jest lepszym człowiekiem niż ja ... ale ja nie mogę już

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzinwa27
on mnie kocha. gdyby i to, już dawno ten związek by się rozleciał w perzynę. jesteśmy razem 10 lat. ślub w tym roku był :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×