zdrada???

Od długiego czasu mniedzy mna a moim facetem sie nie układa! on zaczał nowa prace a ja siedze w domku (jestem w 7 miesiacu ciazy). Bardzo sie ciesze z przyjscia na swiat mojego malenstwa! ale tu nie o tym. tak jak napisałam od długiego czasu nie rozmawiamy ze soba o waznych dla nas rzeczach, nie spedzamy romantycznie czasu! od kilku dni stwierdziłam ze mnie zdradza i teraz moge byc chyba tego pewna! telefon zabiera ze soba prawie go w tyłek za przeproszeniem wkałada bym go nie widziała! kasuje wszystkie swoje eski a wiem o tym bo udało mi sie go wkoncu chwycic! nie chodzi o to ze ja go sprawdzam ale juz miałam taka hostorie i okazało sie ze jednak ma kogos na boku! wieczorami nie moge sie do niego przytulic bo zawsze ma jakąs wymowke albo na mnie strasznie krzyczy! po pewnym czasie byłam w takim stanie ze cały czas płakałam przestraszył sie jak usłyszał ze bardzo boli mnie brzuch! tłumaczył sie problemami w pracy itd. ze przeprasza za zachowanie i ze bardzo mnie kocha ale ja jakos nie wierze a tylko dlatego ze nie daje mi powodów do tego by było inaczej, albo opowiada o swoich kolezankach fajnych z pracy które traktuje lepiej ode mnie albo pisze z nimi tak bym nie wiedziała o tym albo wiele wiele takich :( czy ja faktycznie mam powody do tego by tak myslec??

hmmm trudno powiedzieć...

ale ty kobieto pierdzielisz jak połamana. na podstawie tego, że chowa telefon, to już doszłaś do wniosku że cię zdradza?! to chore myślenie. masz chyba urojenia. robisz aferę dosłownie o nic. za 2 miesiące będziesz rodziła i twojemu facetowi nie dupy w głowie, ale raczej przygotowuje się do roli ojca. weż się opamiętaj bo naprawdę przesadzasz.