do tych mam co miały rozejście sie spojenia lonowego w ciąży

Napiszcie jak to było u Was? To moje trzecie dziecko, teraz jestem w 34 tc. W poprzednich ciazach nie mialam takich problemow..W tej zaczelo sie kolo 23 tc..dlugo mi doskwierało, potem się bol zmniejszyl na tyle, ze bylam w stanie funkcjonowac zupelnie normalnie, ale niedawno wrocil z taka silą ze poszlam z tym do lekarza..ortopeda potwierdzil w badaniu dotykowym ze spojenie rozchodzi sie..nie mam potwierdzenia w badaniu USG ale jakos nie daje mi to spokoju..Czy ktoras z Was miala przypadek, ze po pierwotnym podejrzeniu rozchodzenia sie tego spojenia w ciazy okazalo sie ze jednak wszystko bylo dobrze...Jakos przeraza mnie wizja ze po porodzie naturalnym moge miec duze problemy ortopedyczne..z drugiej strony boje sie taz ze jesli diagnoza by sie potwierdzila to musialabym miec cc... Pocieszam sie faktem, ze naprawde rzadko mnie obecnie boli, w zasadzie tylko po dluzszym chodzeniu..Na logike wydawaloby sie ze jesli cos by sie fakktycznie rozchodzilo to chyba bolalo by non stop? Takie przynajmniej opinie znalazlam w necie. Bede wdzieczna za jakiekolwiek Wasze doswiadczzenia w tym temacie

a jakie masz objawy?? sama jestem zainteresowana tematem, niestety w uk nikt nie bada spojenia lonowego bo to rzecz normalna..a mnie boli cholernie

Witaj, najpierw pobolewanie kosci lonowej...coraz intensywniejsze, potem mialam problemy z obroceniem sie z boku na bok, wstawanie w nocy na siku stanowilo wyczyn akrobatyczny..czase podczas wstawania z lozka plakalam z bolu..Najsilniej mi to dokuczalo do okolo 30 tc..potem byla poprawa, moze dziecko w brzuchu inaczej sie ulozylo i zmniejszyl sie ucisk....? nie wiem faktem jest, ze bole te zglaszalam 3m lekarzom, i dopiero ostatnio moja dr wziela je na powaznie, bo nie moglam chodzic przez 2 dni..

o kurde to faktycznie, jak sie obracam to tez mnie bardzo boli ale nie az tak ze doporowadza mnie do placzu,

mmmmm27-------mi ortopeda dotykal wzgorka lonowego i mowil ze pod palcem czuc rozejscie...ja tam sprawdzalam i nic nie czuje, zadnych "rowkow" ..wobec tego nawet nie wiem jak mozna to inaczej sprawdzic jak przez usg.. Ponoc w ciazy moga byc bole bo spojenie pod wplywem hormonow troszke musi sie zluzowac, ale chyba nie az tak zeby kwiczec z bolu...tak mysle. w kazdym razie zycze Ci zeby twoje obawy sie nie potwierdzily :)

no i Tobie powodzenia:)

dzieki :)

ja tego bólu doswiadczyłam 3 tyg temu w 36 tc Najpierw bolały mnie biodra w nocy , pózniej spojenie jak szłam , pózniej dostałam takiego bólu ,ze nie mogłam chodzic po domu , przewracac się z boku na bok , wstawac , podnosić , straszny ból Zgłaszałam połoznej ( tez w UK ) , ale mówiła ,ze to normalne , znalazłam tez angielskie strony i tam pisze ,ze to normalne , spojenie mieknie zeby dziecko mogło łatwiej się urodzic Najczesciej zdarza sie przy drugim lub kolejnym dziecku , chociaz kobiety , które są pierwszy raz w ciązy tez tego doświadczają Teraz jestem w 39 tc i "odpukac " ból sie zmniejszył , normalnie chodze , podnosze sie z łózka , przewracam z boku na bok

podobno jak jest rozejscie to jak się dotyka spojenia to strasznie boli Czytałam tez opinie dziewczyn , które tak miały , a mimo to urodziły i wszystko wróciło do normy Podobno to nastepuje w wyniku hormonów , zeby własnie zmiekczyc to miejsce, aby dziecku było łatwiej sie urodzic

No, mam nadzieje ze i u mnie bol zupelnie zniknie...Ale najbardziej boje sie tych komplikacji poporodowych...tygodnie unieruchomienia itd brrrrrrrr Az chyba pojde prywatnie na usg i to sprawdze zeby niepotzrebnie sie nie denerwowac.. Dodam ze nie naleze do panikujacych...Raczej nie przejmuje sie przesadnie dolegliwosciami, nie latam co chwile do lekarza bo mnie "cos zakluje" ale wizja braku mozliwosci wstania z lozka kiedy w domu 3ka dzieci...no to mnie serio przeraza..i dlatego szukam jakiegos pocieszenia :P

jak u mnie wystąpił ten ból to zaczełam jesc wiecej nabiału , pic mleko ( chociaz nie powinnam miec niedoborów ) , dodatkowo zazywam wapn ( kupiłam w superdrug - kwas foliowy + wapń + witamina D3 i piłam galeraetke owocową Tzn do szklanki brałam łyzeczke galaretki owocowej + łyzeczke zelatyny , zalewałam gorącą wodą i jak troche przestygło piłam Podobno dieta bogata w zelatyne i wapn jest bardzo pomocna i wzamacnia kosci i to spojenie

dzieki hejjjjjjjjjjjjjjjj :) Ja nabialu jem b. duzo, gorzej z zelatyna :P fuuu, no pasztety lubie...wiec mysle ze dieta akurat w deche :)

zelatyna jest niedobra , ale jak zmieszasz z galaretka owocowa to nic nie czuć zawsze mozesz robic sobie galaretke na zimno , ja wolałam pic na ciepło i dlatego dodawałam łyzeczke zelatyny zeby było mocniejsze i wydaje mi sie ze pomagało

No, sprobuję :) W sumie lubie galaretki ( te slodkie), moze byc ciekawie :P