zazdroscze ludziom komuny

dziecinsta sama urodzilm sie w 90 roku,w duzym miescie, wiec moje wspomnienia z dziecinstwa to cale dnie spedzane przed kreskowkami i wyczekiwanie na powrot mamy, ktora przynosila z pracy batony:O teraz prowadze zajecia baletu z 8-latkami - duze dziewczyny, rosna juz im piersi, wysokie jak moja mama, a jak zadasz im najprostsze polecenie typu 'podnosimy prawa reke' to patrza sie tylko bezmyslnie i podnosza lewa. na grupe 12-osbowa jest tylko jedna dziewczynka normalnie' rozwinieta - bystra, radosna, wszedzie jej pelno - jak normalne dziecko. spyalam sie jej mamy, jak ja wychowuje - powiedziala, ze bez telewizora moze ze mna nie jest tak zle, to jednak jestem ospala i taka 'wypruta'. i to mnie zzera. osttnio czytalam jakas tam ksiazke o komunizmie. rozplakalam sie, bo ja nie nie mialam podworkowych przyjaciol, poobijanych kolan, wakacji na wsi,skakania na sianie... mialam za to tv, komorke, pelna lodowke i szafe:O

Na wsi było klawo, Kradzione marchewki z pola sąsiada smakują najlepiej

po co mi o tym mowisz? chces mnie bardziej dobiC?:O

Marudzisz jak stara baba.

No cóż. Konsumpcyjny styl życia i korporacje nas zabijają. Nie możesz mieć siły oddychając smogiem, chemtrailami i jedząc samą chemię. NIkt Ci nie napisze na opakowaniu mleka UHT, czy śmietany, która dodajesz do zupy, że są nafaszerowane fosforanami. http://www.pfpz.pl/index/?id=f12ee9734e1edf70ed02d9829018b3d9 Siłę do zycia daje dużo tlenu (Świeże powietrze), słońce, urlop nad morzem przynajmniej raz w roku, zdrowe jedzenie i ruch, a nie siedzenie po 12 godzin w pracy.

No i kiedyś byli życzliwsi ludzie, a przyjaciele byli bezinteresowni i nie patrzyli jakie masz ciuchy, i czy nie wstyd się z tobą pokazywać. Dziś jest wszystko płytkie, głupie i na pokaz.

oddajcie mi czekolade z wiewiórką:D

Zwłaszcza z ORMO i ZOMO dosłownie "pałali" życzliwością :D

czego tu zazdrościć? :o

A jak rano koles z mleczarni furmanką jeździł i zabierał od gospodarzy bańki z mlekiem?

ja urodziłam sie w roku stanu wojennego :) ale moje dzieciństwo to wakacje u babci, kąpanie w bajorze :) spanie na sianie:) warzywa wyrywane z ziemi i tak zjadane po otarciu ręką z ziemi :) pod blokiem gra w gumę ,opowieści o duchach , robienie namiotów ze szmat pod balkonem itd itd teraz dzieciństwo jest ubogie . komórki, komputer , zero kreatywnosci

cos w tym jest ja ur sie 80 r ale dzicinstwo pamietam z lat 90 to byly inne czasy.pelno ludzi na podworkach ,caly czas bylem na dworzu . Teraz to inne czasy

I wszyscy byli biedni więc nie było lepszych i gorszych. Liczył sie charakter

Nie wszyscy byli biedni, nie wszyscy

męska rzecz Zwłaszcza z ORMO i ZOMO dosłownie "pałali" życzliwością Ja tam nigdy nie miałem z nimi problemów. Przynajmniej nie było tylu bandytów. Raz tylko na koncercie Iron Maiden dostałem od zomowca poałą w piszczel, ale lekko, za to, że miałem lepsze buty od niego, bo miałem oficerskie z MSW :P

wtedy wszyscy lgneli do zachodu a jak teraz mamy zachod to tesknimy za ta swoboda i wolna zabawa gdzie czlowiek wieczorem niebal sie wyjsc z domu. przesrane teraz maja dzieciaki

Teraz mam co opowiadać. A tanie winko pite po lekcjach latem na łące i na słoneczku? mmmmmm. było fajnie.

To znaczy wiosną :P

Dzieciaki nie maja pojęcia co to przyjaźń. Pomijając już takie oczywiste oczywistości jak to, że 90% dzieciaków to blade, roztyte anemiki z wadą wzroku. Wiekszośc nie wie z której strony sie piłke kopie

teraz zyjemy w swiecie gdzie priorytetem jest miec..kiedys kazdy mial tyle samo i liczylo sie po prostu czlowieczenstwo:-) Co do zycia w komunie to nie chccialabym..ale fakt tesnie za guma balonowa donald..wyrobami czekoladopodobnymi, oranzadka w proszku i za zajefajnym polskim rockiem:-)

ja się urodziłam w 92 roku, a miałam i wieś i podwórko i porozbijane kolana i jecszcze czarno-biały telewizor :)

Ja tam nie klgnąłem do zachodu. MOże dlatego, że moja matka była handlowcem w PEWEXIE i miałem wszystko, a ojciec na kontrakcie też przysyłał gry i inne rzeczy. Pamiętam jak każdy chciał spróbować czekoladę Toblerone :)

A motor "emzete" miałas?

za komuny było fajnie... te kolejki w sklepie... i szara rzeczywistość... i to było naprawdę ekstra, mimo ciągłych problemów! ja pamiętam że na wakacje się jeździło do babci na wieś i cały dzień w terenie... las woda przyroda... i to były już lata 90' -te teraz syn mojego brata ma 10 lat... gruby... ledwie chodzi... piłki nie dogoni.. tylko telewizor, komputer i komórka (no bo jak?). Co chwilkę rzre batony albo mięsko... amerykański kuwa dobrobyt! co z tego pokolenia wyrośnie???

moze to glupie ale ja nigdy nie zapomne tego slonca .Niby takie same ale inne. Coz kazdy urodzil sie w swoich czasach.

emzety nie mialam..ale fakt nie raz sie jechalo na przejazdzke :-D z kolegami starszego brata!! to bylo dopiero towarzystwo:-D

Kolega kiedyś dostał kilka bananów to nauczycielka pokroiła w plasterki dla całej klasy. A jak matka cudem kupiła pepsi 0,33 to radości tyle że ciężo to teraz opisać :D

to sie nazwy kapitalizm.Pogon za $

motór! WSK koniecznie! mam jedną do dziś... :-)

pamietam jak kiedys ksiadz rozdwal nam w salce katechetycznej dary z zachodu..tzn: masko.make..ser zolty:-P do domku wracalismy pod oslona nocy i nikt z klasy nie doszedl w tym do domu..byla reguralna wojna na make i kulki z sera..radosc rodzicow z widoku : bezcenna:-D