zazdroscze ludziom komuny

pan kleks,zmennicy,mis i inne fily to bylo kultowe i tylko polacy to skapuja

Ale nawet w szkole bylo inaczej. Codziennie po lekcjach było kilka różnych opcji do wyboru. Zajecia z języków, kółko teatralne, sportowe, muzyczne, plastyczne, fizyczne no koorva każdy coś dla siebie znalazł. A teraz po lekcjach do domu grać na kompie. W sumie nie ma co sie nauczycielom dziwic - wszędzie oszczędnośći to za darmo nie będą zostawac po robocie.

http://www.youtube.com/watch?v=O9G_9kqJXIo&feature=fvw

http://www.youtube.com/watch?v=O9G_9kqJXIo&feature=fvw

fakt te kolkaw szkole to raczej byly obowiazkowe:-D ale milo wspominam te beztroskie lata...z guma do zucia zabarwiona rysikami z kredek :-)

A pamiętacie dary ze wschodu? Paczki z cukierkami od ruskich, które smakowały jak g..

nie pamietam..ale dostalam raz paczke z NRD ..to dopiero bylo pod blokiem:-D

a paczka z CHRL ?

nie dostalam:-P

za komuny bylo fajniej ,nie przypominam sobie zeby ktoś z moich znajomych miał problemy z milicja lub był prześladowany,opowiadanie kawałów politycznych w tramwaju ,autobusie to codziennośc i powiedzenie 'głupiś czy z milicji "tez norma

Przedewszystkim bylo sie na dworzu. Ciekawe czy dzisiaj ktos gra w podchody ,w kapsle czy finka . juz tego nie ma bo dzici maja komputery ,filmy ale to inny swiat. lazdy ma swoje czasy. Ja kiedys nie cierpialem komuny a teraz mimo to tesknie do tego radosnego zycia dlatego kazdy musi miec dzicinstwo.

enoo to teraz zablysnoles:-D ja uczeszczalam na kolko fizyczne i teatralne:-)

z ta szkola to przesadzliscie - w moim lo bylo kolko chyba z kazdego przedmiotu,a to, ze sie na nie nie chodzilo, to co innego - sprawa wlasnie tej zachodniej mentalnosci

a kto pamiet ciemno granatowe fartuszki :D i znaczki szkolne wszystko bylo rowne

Ja pamiętam film Wakacje z duchami, albo Podróż za jeden uśmiech, albo Nikogo nie ma w domu itp Oranżadę w woreczku ze słomką, albo oranżadkę w proszku, która tak fajnie musowała na języku, pychotka.

https://docs.google.com/present/view?skipauth=true&id=dftgr74_25fs46kfgw

fgfhfhfh Przedewszystkim bylo sie na dworzu. Ciekawe czy dzisiaj ktos gra w podchody ,w kapsle czy finka . juz tego nie ma bo dzici maja komputery ,filmy ale to inny swiat.lazdy ma swoje czasy. Grało się w podchody, albo domki z piasku budowało, sklep się urządzało, w dom zrobiony z koców się bawiło...

ja z siostrą cioteczną budowałysmy domki na drzewie , to znaczy deska , kilka potluczonych talerzy , jedno drzewo moje , drugie jej , zapraszałyśmy sie na herbatkę , przy pasaniu krów walka na pomidory :) do dzisiaj na spotkaniach rodzinnych mamy co wspominać :) a co za kilkanascie lat opowiedzą terażniejsze dzieci????? siedziałem przy komopie :)))))