Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 78ty78y89yy7y

Studenci, skad bierzecie kase na nowe ciuchy???

Polecane posty

Gość 78ty78y89yy7y

Co prawda jestem facetem, ale ostatnio czesto szokuje mnie ze koledzy/kolezanki co chwile maja nowe ubrania, co tydzien co dwa kupuja nowe fatalachy. Kolesie stroja sie czasami bardziej niz laski. Na dodatek nie jakas taniocha z bazaru tylko big stary levisy adidasy nike'i pumy itp. Ja kupuje jakis zestaw czyli jakis sweter ewentualnie bluze do tego spodnie bluzki -raz na pol roku (doslownie) i caly czas chodze w tym samym dopoki nie kupie czegos nowego. Po prostu mnie nie stac zeby co chwile kupowac ubrania, nawet na taki zestaw jak pojde do tej calej galerii wydam 500 zlotych a do tego dochodzi jeszcze kupienie kurtki- na zime / na lato i buty jak sie zniszcza.. No wiec skad macie tyle kasy??, czasami wydaje mi sie ze wydajecie gdzies z 1000 zl ale miesiecznie na takie pierdoly. Jak to robicie ze naprzyklad co 2 dni chodzicie w innych ubraniach, ale nie tak ze przez tydzien i pozniej znow w kolko to samo tylko naprzyklad przez 2 miesiace cos ciagle nowego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość menda aspoleczna
W weekendy daję korepetycje z angielskiego i zarobione w ten sposób pieniądze przeznaczam na takie właśnie pierdoły :P A druga sprawa, że ciuchów i innych pierdół mam sporo i często komponuję je tak, że ludzie nawet nie zauważają, że w danej bluzce chodzę trzeci dzień pod rząd :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdfsdf
jak to można chodzić w tej samej bluzce pare dni pod rząd;./

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość menda aspoleczna
Normalnie. W majtkach można najwyżej trzy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem kobieta i tez sie nad
tym zastanawiam. co prawda studiuje zaocznie ale jak ide na uczelnie a sa tam zaraz obok akademiki to laski sa odstawione że szok. ja mimo że zarabiam to mnie nie stać na nowe ciuchy. zastanawia mnie to bo przeciez te osoby musza oplacic akademik, jakos przeżyc caly miesiac (mam na mysli jedzenie itd).... no i kolejna sprawa to kosmetyki. na zeberka.pl jest cos takiego jak moja kosmetyczka czy cos takiego. i czesto laski ktore wysylaja fotki swoich kosmetykow pisza o sobie ze studiuja. zadnej wzmianki o pracy. a uzywaja kosmetykow z najwyzszej polki. ehh ludziom to sie powodzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość menda aspoleczna
Podszyw, szacun. Pierwszy, który zwraca uwagę na wielkość liter :classic_cool:🖐️ Ja chodzę w danych bluzkach po dwie godziny, a nie cały dzień. Można :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pol-anglo
widocznie maja bogatych rodzicow i stac ich na co tylko maja ochote.. ehh tez bym tak chciala, a tak musze korzystac z lumpeksow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wlasnie skad?? tez mnie to zawsze intrygowalo / a w Polsce niby taka bieda bhehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maja bogatych rodzicow? Wszysc? U mnie na uczelni co drugi bawi sie w rewie mody, wszyscy maja bogatych rodzicow? watpie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwestia zestawienia
ciuchów :) poza tym zmieniając np. bokserkę którą nosi się pod sweterkiem już się inaczej wygląda :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem kobieta i tez sie nad
a moze dorabiaja w sklepach odziezowych? od roznych osob slyszalam jak sie wynosilo worki ciuchów ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja studiowałam
w moim rodzinnym mieście, więc mieszkałam z rodzicami oni mi kupowali ciuchy, płacili za mieszkanie, dawali kieszonkowe, więc nie miałam żadnych problemów z pieniędzmi, zwłaszcza że ich było na to stać wezcie pod uwagę, że wielu studentów może mieć bogatych rodziców albo przynajmniej w miare majętnych i po prostu być jeszcze na ich utrzymaniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwestia zestawienia
ja np.udzielam korków i dostaję trochę kasy od taty. o dojazdy i ewentualne książki (bo w bibliotece 2 pozycje na krzyż) nie muszę się martwić bo mi kupi (sam zaoferował pomoc żebym uczyła się dziennie). na dodatek jak coś dostanę, to nie rozpierdalam na słodycze, kawy na mieście (mam termos :D), obiady na mieście (zabieram kanapki z domu) i już zobaczcie ile kasy zostaje w portfelu. ze sobą noszę góra 10 zł na jakiś bilet np. gdy mi się tramwaje popsują żebym mogła wrócić inną trasą do domu, nigdy więcej nie zabieram ze sobą kasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwestia zestawienia
to nie wychodź co tydzień :D co niektórzy wychodzą w pt, sb i ndz. a to też kasę pochłania :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwestia zestawienia
ja np. nigdy nie pijam w klubach, zawsze pijemy przed imprezą u kogoś w akademiku i już kasa zostaje w kieszeni. do studenckich się wchodzi za free, ewentualnie sobie kupię jedno piwo tam jak mnie przysuszy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pol-anglo
niewiem, ale albo musisz dostawac od ojca duzo kasy albo zyjesz naprawde skromnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agnieszka Mgr
A studencikowi nie przyszlo do glowy, ze niektórzy pracuja? Ja skonczylam studia i przez caly okres pracowalam i stac mnie bylo na urania i kosmetyki. Nie wspominając o tym, ze sama sie utrzymywałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwestia zestawienia
zawsze można zarobić na drinka gałka w toalecie ,ale to już na prawdę jak mi się skończy kasa , albo strasznie mnie suszy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julia pipipi
stypendium naukowe 600 zł+ 350 zł socjalne= 950 zl, czesne wynosiło 450 wiec reszte w wysokości 500 zl przepuszczałam miesięcznie na ciuchy;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ssdgdgdf
jak to skad? 1. kasa od rodzicow 2. zakupy z mama 3. kaza na urodziny, imieniny, dzien dziecka etc. 4. komponowanie ubran w rozny sposob. 5. nie niszcze ubran. niektore moje ciuchy maja po 5 lat i wyglądaja jak nowe, a moda wraca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwestia zestawienia
podszywie, wysil się bardziej :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×