warto wiązać się tylko z powodu samotności?

poznalem pewna dziewczyne, która ponoć bardzo mocno sie we mnie zauroczyła, widzielismy sie 3 razy na spotkaniach koleżenskich. wiem ze ona czuje cos wiecej do mnie ze wstepnych rozmów ze znajomymi...natmoiast z mojej strony tak silnie tego nie odczuwam:o z drugiej strony jestem typem samotnika i z biegiem czasu mam dosc samotnosci i szukania tej jedynej. co o tym myslicie?

zależy...czy chcesz być z kimś i zaryzykować,nawet mino tego że ta osoba Ci do końca nie odpowiada,czy wolisz byc nadal sam...

Tylko jeśli czujesz, że czas założyć rodzinę i nie masz na tyle cierpliwości, żeby czekać na "tę jedyną" - tak. Z łaski na uciechę, byle tylko kogoś mieć - nie.

wiązać się warto tylko z powodu miłości .Z innych powodów bez sensu

A w ogóle to ile masz lat? Bo może jesteś jednym z tych ponuraków, co to ich w życiu "nic już nie czeka", emo-ludkiem 20-letnim?

23 - nie jestem zadnym emoludkiem jestem w cholernej matni

Tak, ale tylko na krótki dystans. Aby sobie trochę poruchać.

Jako osobie 23-letniej - NI CHUJA się z nikim nie wiąż, jeśli tej osoby nie kochasz.

czasem warto na chwile o sobie nie myslec, zastanow sie jak poczuje sie ta dziewczyna kiedy np. po pol roku znajomości (zakladajac ze dasz szanse na dalszy jej rozwoj) powiesz jej "wiesz co sorry, ale z mojej strony to nadal nic poważnego, myślałem że coś z tego wyjdzie... byłem samotny wiec sie z Tobą spotykalem" przeciez to by ja bardzo zabolalo, bo ona sie przez ten czas najprawdopodobniej bardzo zaangazuje. Zawsze bylam zdania ze to chlopak ma wykazywaz pierwszt inicjatywe, w innym wypadku zwiazek nie ma prztszlosci.. ale wiadomo decyzja nalezy do Ciebie... nie musisz przekreslac tej znajomosci wystarczy ze jasno dasz jej do zrozumienia ze z Twojej strony to CZYSTE koleżenstwo :)

zazdroska tak tez zrobilem ale nie wiem czy dobrze...postawilem na stope "czyste koleżenstwo" po pewnym czasie zauwazylem jak przestala na mnie patrzec tym samym wzrokiem co kiedys:( jest taka jakby zawiedziona ja nie ukrywam ze jest mi troche przykro:/ ta dziewczyna ma silny charakter wszedzie jej pełno, sama wykazała inicjatywę...i chyba czekala na mój ruch , no ale teraz juz jest pewnie za póżno

za pozno? na co? przeciez nie chciales tego... widze ze jestes bardzo wrazliwy i po prostu zal Ci jej. Wiem coś o tym ;) sama tak mam, pol roku zrywalam z moim bylym bo wciaz do niego wracalam z litosci.. choc go nie kochalam to nie moglam patrzec jak cierpi, ale to nie ma sensu... na miejscu tej dziewczyny tez bym tak zrobila, poniekad dales jej kosza wiec to proste ze przez jakis czas bedzie schodzila Ci z drogi... Ale wszystko kwestią czasu jest tak wiec nie przejmuj sie jej smutnymi oczami, pomysl wtedy ze zrobiles to dla jej dobra - bo przeciez taka jest prawda

wiesz...jakos cięzko mi z tym...

ah to Twoje miekkie serduszko... ;) a może ona Ci się jednak podoba?

tylko nie rób jej nadzieji , bo jeśli się rozmyślisz ..to szkoda tej dziewczyny .

Sesesese - otóż to

NIGDY W ZYCIU!

MAM PODOBNY PROBLEM :(

nie wiąż się z samej idei bo później trudniej będzie Ci odejść,bo stwierdzisz to nie to,a jak w to brniesz to dajesz szanse i złudzenie dla płci przeciwnej.po co ranić ludzi z własnej głupoty.bo nie chciałem być sam.chciałbyś żeby ktoś był z Tobą bo tylko Ty chcesz?jeszcze jest tak że ona będzie od Ciebie oczekiwać więcej a Ty jej tego nie dasz.więc i tak z góry jest założone na porażkę.jednostronne korzyści.brak uczucia.obłuda z drugiej strony.