Wygarnelam mu.Juz nie moglam tak dluzej.

Powoli aczelo mnie to denerwowac, ze w kadej nasej rozmowie przejawia sie temat o bylej.A byla tam, a z byla tamta.Wkurzzylo mnie to.i POWIEDZIALAM mu ze niech najpierw uporadkuje sobie to sam a potem zawraca komus glowe.Fakt nie jestesmy razem.Dioiero jestesmy na etapie rozmow i planowania nasego 1 spotkania.Ale jest jakos zle z tym.

skoro jeszcze nie jesteście razem, a on już Cię tym wkurza to nie ma o czym mówić. Tu jest temat zamkniety. On chce wzbudzic w Tobie zazdrość, a to nie jest dobry początek

bo ja wiem czy chodzi o zazdrosc moze on faktycznie jeszcze tej bylej nie odchorowal i dlatego odczuwa potrzebe mowienia o niej.. jak sie o niej wyraza, b.negatywnie czy neutralnie? kiedy zerwali ?

Jest jakies 3 miesiace po rostaniu.Byli ze soba jakies 3 lata.Maja razem dziecko.I ciezko mi jest sie tym poradzic.

To jest prowokacja ?:D 'nasa' 'nase' ? dobra zakładam ,że to błędy tylko . Nie pakuj się w to :P

uhuhu tym bardziej , że mają dziecko .. Ja Ci powiem , że to nigdy nie wiadomo , zawsze będziesz miała tą niepewność ..bo przecież do tematu byłej i tak będzie powracał , jakby nie było - łączy ich dziecko .

a wiec to z pewnoscia nie jest chec wzbudzenia zazdrosci... Facet z dzieckiem to facet z ogromnymi zobowiązaniami i musisz o tym pamietac... w jego zyciu jest juz ktos za kogo on poniekad odpowiada... ;/

uuu to swiezutka sprawa, emocje jeszcze dlugo nie przygasna... zerwala ona czy on? i co on o niej mowi? negatywy czy pozytywy?

Racej nieutralnie.Wiem ze czesto do niej dzwoni bo romawiaja o dziecku. Poodem ich rostania bylo to, ze jej matka kazalajej wybierac albo ona albo tomek.I wybrala matke.I rozstali sie.

Nieraz mowi" bylo super ale sie skonczyzlo".Niewiem czyz juutro odbiore jak zadzowni.Musze sobie to wszystko premyslec cy jest sens dalej brnac w ta znajomosc.

No daj spokój , facet będzie robił wszystko żeby ją odzsykać .. skoro Ona go rzuciła a On tak mówi to wszystko na to wskazuje .:(

Oni razem byli a granica.Ona pojechala do polski na urlop dieckiem on zostal w norwegii. I juz nie wrocila.Zostala w polsce.I tak sie rostali.Nawet rzeczy nie zabrala wsystko jej i diecka tam zostalo.

werewew wiem, ze moze cie wkurzac, ze on ciagle o niej mowi, ale z drugiej strony sprobuj wcielic sie w jego skore..przezylas kiedys rozstanie? zeby ochlonac i wrocic do rownowagi potrzeba troche czasu, zazwyczaj wiecej niz 3 miesiecy zdajesz sobie spawe jakie to sa emocje? tym bardziej, ze maja dziecko i tym bardziej, ze ta sytaucja jest jakas absurdalna: dlaczego matka kazalby wybierac pomiedzy mezem a nia? widze 2 opcje: 1)ta matka to jakas zaborcza kobieta bluszcz 2)uwaza, ze facet wyrzadza jakas krzywde jej corce we wlasnym intersie powinnas dociec o co chodzi, jezeli masz zamiar go wlaczyc do swojego zycia (poza tym bedziesz niestety musiala wlaczyc tez jego rodzine, bo ona zapewne chce utrzymwac kontakt z corka)

'bylo super, ale sie skonczylo' dziwne podsumowanie

aaa to moze tesciwowa wkurzalo, ze mieszkaja w innym kraju? i dlatego kazala wybierac? :O

Matka bluszcz.Sama ja wychowywala.Jej matak jest sama od momonetu kiedy corka sie urodzila. Bylam w zwiaku, sama mam dziecko.Wiem jakie t sa emocje.Ja juz po 2 latach nie czuje nic do bylego. Ale po tym co on mowi czuje ze dalej ja kocha i nie potrai sie pogodzic z rozstaniem.A ja mam byc lekiem na zapomnienie??????/

Nie.On jeszcze probowal to ratowac.Byl nawet sklony wrocic do polski i nia zamieszkac ale jej matka nie zgodzila sie na to.

no, ale on chyba nic nie moze za swoje uczucia...uczuc sie nie programuje same cie nachodza powinnas docenic jego szczerosc- ma uczucia do bylej, nie bajeruje z drugiej strony to daje mu wolna reke - nie chce sie angazowac i w razie czego moze powiedziec:przeciez ci mowilem, ze ciagle cos do niej czuje

chodzi mi o to, ze uwazasz ze byloby lepeij gdyby zatajal przed toba prawdziwe uczucia i klamal w zywe oczy ze do niej nic nie czuje? tego bys chyba nie chciala...

i ja nie chce sie zawiesc.zakocham sie a on do niej wroci.Bo ona zbuntuje sie matce i bedzie chciala wrocic do niego.a 2 tyg.wraca do kraju.10 dni urlopu.Najpierw jedzie do corki- na 2 dni a )otem przyjezda do domu( mieszkamy w 1 miescie).

werewe jakby nie bylo, wchodzisz (masz zamiar) w bardzo ryzykowny zwiazek...sama musisz oszacowac zyski straty i ryzyko poki co to wyglada na budowanie domkow z piasku

Napisalam mu sms.ze musze sobie wszystko przemyslec.I lepiej bedzie jak przez kilka dni nie bedziemy rozmawiac.

uo