facet wystawil mnie do wiatru

co byscie zrobily na moim miejscu- ja studiuje dziennie, on na razie ma rok przerwy i pracuje-zamieszkalismy razem a po 2 tyg on mowi mi ze znalazl prace- taka jaka szukal i chciial- ale 65 km od naszego miejsca zamieszkania i w zw z tym musi sie tam przeprowadzic(jak najblizej miejsca nowej pracy- wiec nie bedziemy juz mieszkac razem) bo nie stac go na takie dojazdy. Ja jestem zmuszona szukac pokoju, mowi ze mi w tym pomoze. . . podobno od maja wysyla cv i nic, wiec bierze pierwsza lepsza szanse. Na moje slowa ze moze poszuka czegos blizej, mowil ze taka okazja sie juz nie powtorzy i ze trzeba brac ta oferte. To nie jest tak ze zostal bez pieniedzy, ma troche oszczednosci ( ok 10 k) Czuje sie oszukana, tym b ze poprzedni rok zylismy w zwiazku na odleglosc i juz dlugo planowalismy to zamieszkanie razem. Jego rodzice nie rozumieja mojej reakcji, twierdza ze go ograniczam i powinnam sie cieszyc ze znalazl prace- on zreszta tez. . . powiedzialam mu nawet w zlosci zeby wybral co jest dla niego wazniejsze praca czy ja i mowil ze i to i to ale prace musi wziac, co mam robic . . . ;(

dodam ze moglby wziac chwilowo oferty innego typu, ale uparl sie na prace w biurze ;/

witaj.Pzestan dziewczyno tak myslec, bo to myslenie dziecka. Praca jest wazna, moze najwazniejsza w tym momencie dla niego. Jestes dziewczyna , nie zona , wiec wasz zwiazek dzis jest a jutro moze byc ,bez zadnych konsekwencji wspomnieniem. Studiujesz, wiec bez problemu mozesz przeprowadzic sie do wspolnie znalezionego pokoju.Ladnie z jego strony, ze chce pomoc. Praca nie lezy sobie tak na ulicy i rozumiem go. Poza tym , uwazam, ze nikt nie ma prawa ograniczac czlowieka co do pracy- w niej spedzamy tyle czasu i jesli jest ona bardzo wazna dla drugiej osoby , nalezy to uszanowac. A Ty ciesz sie , bo bedziesz miala wiecej czasu na nauke i dla siebie. Namieszkac zdazysz sie jeszcze wspolnie.

moim zdaniem skoro postanowiliscie mieszkac razem, powinien jeszcze probowac szukac pracy a nie od razu brac taka ktora wymaga przeprowadzki, rozumiem ze Ci przykro ;/

Dziecko, dziecko... Zanim zabierzesz się za poważny związek, WYDOROŚLEJ. Ty chyba nie zdajesz sobie sprawy z trudności ze znalezieniem pracy.