ja przetrwac u tesciów?

dla nich tez próbowałam tylko dla ans ale były awantury ze szkoda gazu itd... wiec gotuje dla wszytskich:( czesto wogole nie to na co mamy z mezem ochote. specjalnie gotuje pod tescia bo on nie lubi wielu rzeczy ale tak am byc i juz. nie wiem mysle ze moze jakis pokoik wynajac tak jak studenci wynajmuja czy cos bo juz nie mam sił:(((

Hmm wiesz to zacznij dzialac, jezeli maz jest po Twojej stronie to Cie zrozumie, poszukaj w necie czegoss ale najpierw najlepiej dzisiaj pogadaj z mezem, a wiesz jak sie nie uda to masz rodzicow nawet jakbys miala spac u nich na dywanie w korytarzu czy kuchni to juz lepiejjjj seriooo

tak sie mówi ale nie jestem sama:( jest mąż... rozmawiałam juz z mężem przez telefon przed chwila bo jestem sama w domu a tesc sie nawalił i musiałam sie zmaknac w pokoju aby mi nic nie zrobił:( za zrwiami slyszałam tylko potłuczone jakies szkło... maż powiedział ze chocby pokój ze studentami to musimy sie wyprowadzic... lepiej sie kłocic z obcymi i docierac z obcymi bo w sumie kazdy wtedy w mieszkaniu ma swój interes aby przetrwac niz z rodzina a dla mnie tesciami.

to dobrze daj znac jaka tam sie potoczyyy buziak i powodzenia

moze dasz swoje gg? bedzie łatwiej cie znalezc:) albo aj tobie swoje

Anikaaaa a gdzie mniej wiecej mieszkasz? Ja tez na wiosce- w domu rodzinnym chlopaka ale na szczescie sami :) nudno tu strasznie i z dojazdami i sklepami tak wlasnie jak pisalas dlatego sie pytam gdzie to :)

Hmm sorry ze musialam przedtem isc ale robilam porzadek no jak chcesz to mozesz podac gg :) ja sie na pewno odezwie

szkoda ze Cie nie maa

i jak tam sie ulozylo, szkoda ze juz nie piszesz nie odzywasz sie :(

Tak jak już pisałaś, wynajmijcie sobie pokoik, nie macie dzieci, więc będzie łatwiej, po co mieszkać z bandą popaprańców, jesteś w moim wieku, rozumiem Cię.Koszty nie będą aż takie duże, a gorzej niż u teściów na pewno nie będzie. i nie będziesz służącą dla obcych ludzi, którzy są beznadziejni, wkurzają Cię i jeszcze myślą, że mają prawo wtrącać się w Twoje sprawy, a jeszcze przy okazji szanowna teściowa by chciała, żebyście dla całej rodzinki zakupy robili, myśli sobie pewnie, że skoro u nich mieszkacie, to jakiś Wasz obowiązek, bo rozumiem, że do rachunków za prąd, woda itp się dokładacie? Rodzina męża to takie prostactwo, że szkoda gadać, uciekaj stamtąd szybciutko, bo szkoda Cię, dziewczynoooo.