Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość KochanaMalowanaLala

Cesarka- co o tym myslicie? Czy to zawsze musi oznaczać egoizm??

Polecane posty

Ja mialam cesarke, choc nie na zamowienie - nie bylo innego wyjscia. Urodzilam sliczna coreczke i nie dochodzilam tak dlugo jak mowia (ponoc po cesarce dochodzi sie dluzej do siebie niz po NZ) Ale ostatnio slyszalam, ze przeprowadzono badania i wedlug nich chlopcy po cesarce czesciej zachorowuja w pozniejszym wieku na schizofremie. Jeszcze nauka nie wie dlaczego i czy to przypadkowy zbieg okolicznosci... kto wie, gdyby natura chciala inaczej to moze inaczej by to zorganizowala?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1233210
Ja dopiero będę rodzić. Za jakieś 4 tygodnie. Nie zamierzam licytować się ze zwolenniczkami cc. Chcę sie wypowiedzieć. Jesli tylko się uda to wybiorę poród SN. Ostateczna decyzja zapadnie po ostatniej wizycie u lekarza ( nie znam położenia dziecka itd.). Wybrałam poród naturalny, ponieważ wydaje mi się, że jest to korzystniejsze dla dziecka. Ale też dlatego, że nie wyobrażam sobie aby zrobiono mi dziurę w brzuchu. Wolę już ból przy skurczach ( planuję poród ze znieczuleniem) niż okropną bliznę na brzuchu. Wiem, że napiszecie, że blizna nie jest tak widoczna, ale jednak jest. Poza tym każda kolejna ciąża to coraz większe zagrożenie jeśli wcześniej były cesarki. A chciałabym mieć więcej niż jedno dziecko. Mój lekarz poparł mnie w wyborze sposobu porodu. Powiedział też, że więź matki z dzieckiem jest zupełnie inna po porodzie naturalnym. Dodatkowym plusem porodu SN jest dużo szybszy powrót do formy niż po cesarce. W zasadzie zaraz po porodzie mogę wstać, chodzić, umyć się. Po cesarce to niemożliwe. Trzeba troszkę poleżeć. Poza tym jak odstawią srodki przeciwbólowe to już nie jest tak różowo. Pęknięcia krocza lub jego nacięcia się nie boję. To tylko niewielka ranka ( w porównaniu do rozcięcia brzucha) i naprawdę szybko się goi. Ale jeśli trzeba bedzie zrobić cesarkę to trudno. Przyjmę to, bo lekarz wie lepiej. Jeśli ma to uratować życie lub zdrowie moje lub mojego dziecka to absolutnie jestem za cesarką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1233210 - popieram. Tak samo myslalam, w moim przypadku wyszko inaczej, ale zycie i zdrowie dziecka najwazniejsze Zobaczcie dziewczyny film "The business of being born".. polecam zanim podejmiecie decyzje o porodzie... ale i tak wszystko bedzie zalezalo od sytuacji. ps w moim przypadku stalo sie dokladnie tak jak w tym filmie - wywolanie porodu przedwczesne (mysle ze zle oszacowali termin), =>Oxytocin, =>balonik => cesarka - kolko sie zamknelo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja myśle////////////
1233210 pewnie że SN lepszy, chyba bo ja miałam i cc i sn a chwale sobie cc- ja z przyczyn medycznych, ale pewnie jak by miała wybór też wybrałabym cc, a skąd wiesz że u ciebie nacięcie krocza nie skończy sie 20 szwami, zrostami itp, nigdy nie wiesz... no i śmieszą mnie teksty facetów że więź matki z dzieckiem jest lepsza niz po sn, ja rodziłam i tak i tak i nie widzę różnicy:P:P Ty jeszcze nie wiesz bo poród przed toba:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
TAK- dla mnie egoizm. Ja chcialabym rodzic naturalnie ale natura mi na to nie pozwala. po 1-szej c.c. mialam dola kilkanascie dni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja bym się nie zgodziła, że nacięcie krocza to tylko niewielka ranka. Może i nie jest duża ale w takim miejscu cholernie boli!!! Ja osobiście wolałabym miec ranę na brzuchu niż "tam". W sumie ten ból przy leczeniu naciętego krocza pamiętam o wiele bardziej niż cały poród...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość egositka
magda240777 "Ale nie rozumiem też gadania w stylu egoistki: że wybrała cesarkę, bo chciała czuć się tak dobrze jak przed ciążą, że te, które rodziły naturalnie pewnie zazdroszczą i takie tam. Albo hasełek, że kobiety, które rodzą to Matki Polki." a to takie dziwne, ze jako KOBIETA chce sie czuc poprostu dobrze sama ze swoim ciałem ? nie ryzykowac rozerwaniem krocza czy macicy, nacinaniem, babrajaca sie rana, nietrzymaniem moczu itd? myśle , że nie .. poza tym, nie napisałam, kobiety które rodziły naturalnie zazdroszczą cc. Napisałam, ze sa pewne kobiety rodzące sn gotowe zlinczowac tą , która wybrała cc.. pytanie skąd to sie bierze? moze jednak z zazdrosci.. ? czytaj ze zrozumieniem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja miałam cesarkę i wcale nie żałuję. Dziecko urodzone 3 dni po terminie, a już wody zielonkawe (nie zielone), owinięty pępowiną wokół szyi 2 razy. Później antybiotyk. Położna powiedziała mi po cichu, że mielismy dużo szczęścia, bo przy tymże owinieciu byłoby nieciekawie podczas porodu i po. Po samym zabiegu nie czułam sie dobrze, ale to chyba zrozumiałe. Doszłam do siebie po tygodniu. W tej chwili mam tylko bliznę na brzuchu. Nie chciałabym rodzić sn. Przy cesarce wszytsko poszło szybko i sprawnie. Maluszek dostał 10 pkt. Miał tylko problemy z powodu wód (jakaś infekcja, dosyć poważna zresztą, bo przez 2 miesiące występowała u niego małopłytkowość). Teraz ma 8 miesięcy i zaczyna chodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dla mnie ciaza
jest juz wystarczajacym poswieceniem a potem wychowanie i rezygnacja z zycia na rzecz niewolnictwa, by decydowac sie jeszcze dodatkowo na wiadro miedzy nogami, porozrywane krocze i inne poporodwe atrakcje. zdecydowanie cc - mala blizna i kilka dni *po* to pikus w porownaniu z pozniejszym koszmarem macierzynstwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×