Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość susana ami

jak poderwać aptekarza?

Polecane posty

Gość susana ami
jesteście!! chwała bogu! za późno:( napisalam mu tylko: trudno.dobranoc. nic nie odpisał:(:(:( A wiecie co jest najgorsze??? ze czuje ze sie już nie odezwie:( Tak bardzo sie rozczarowała, już plany snułam mowie wam:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość susana ami
sorki, myślałam że się wykasowało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdfghjkllkijuhygtr
tez ste na stazu w aptece, ale u mnie niedtety jest tylko jeden facet i to po szescdziesiatce :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem facetem idealnym
dlazcegi nikt ni odpowiada na moj topic..:(mam do scainy porozmawiac:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdfghjkllkijuhygtr
glowa do hóry, jesli sam do Ciebie zadzwonil, a na pewno nikt go do tego nie zmuszal tzn ze mu sie spodobalas, widocznie na prawde mu cos wypadlo, albo sie zestresowal bo jest niesmialy i odezwie sie po kilku dniach jak ochlonie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ula Zozula
Gratuluję odwagi:) Jak tak czytam tę Twoją historię, to przypomniała mi się historia mojej kumpeli. Któregoś dnia jak czekała na przystanku na autobus, strasznie spodobał jej się kierowca autobusu, który właśnie podjechał na przystanek. Ona jemu chyba też, bo ładnie się do niej uśmiechnął i pomachał, jak odjeżdżał. Ona nie wiedziała, czy jeszcze go kiedyś zobaczy, więc zadzwoniła do mzk i powiedziała, że ten kierowca niby ją obronił przed jakimś pijakiem w autobusie, zostawiła swój numer i powiedziała, że chciałaby mu za to podziękować, więc niech mu ten numer przekażą. Gdy zadzwonił do niej, bo nie wiedział, o co chodzi, ona mu opowiedziała co i jak. I koleś tak się podniecił tym, że jakaś laska go w ten sposób odnalazła, że kilka razy się z nią umówił, aż któregoś dnia zaczął milczeć, Ona napisała do niego o co chodzi, a on jej odpisał, że przeprasza ją bardzo, ale on kogoś ma, ale w tej euforii zapomniał jej o tym powiedzieć, bo tak go zaskoczyła. Tak więc, Autorko, podejdź do tego na chłodno, abyś nie cierpiała potem, jakby się okazało, że koleś kogoś ma...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ertgyhj56
apteakarz tes zczloiek sm o tym wiem bo sm tez mam swoj interes jetem nienormalny jak kazdy czy biedny czy bogaty pozaty zylem w biedzie dlugi zcas i 70%populacji tez tak mialo....wyrwiesznawet wlscivciela apteki jesli bedzie ciebie wart..kazdy to tylo czlowiek nie zapominaj :*pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość susana ami
Witam wszystkich, co za koszmarna noc... Miałam dużo czasu na myślenie o moim aptekarzu i już wiem, zdobędę go tak czy inaczej:) wiem że moge! Jeszcze nie wiem jak ale coś wymyślę!! Pobudka Dziewczynki!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość susana ami
myślę żeby mu wysłać jakiegoś powitalnego smsa, co mi szkodzi:) ale najpierw chcę poznać Wasze opinie moje drogie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość susana ami
hallo!! up up up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ergviot4h4p;
=/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fala meksykanska
czytam twoją historię z zapartym tchem ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość susana ami
a dziękuje... może mi poradzisz czy powinnam coś mu pisać? na dzień dobry?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie pisz mu nic!
Teraz pora na jego krok, i tak zrobiłaś dużo zeby pomóc Waszej znajomości...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość susana ami
ale tak mnie kusi.... ale rozsądnie myślisz... pomyśli że nie wiadomo jak mi zależy... to mu powinno zależeć. korci mnie ale dam radę. Wydaje mi się ze powinien sie odezwać bo tak by było grzecznie... w końcu się umówiliśmy, powinien to wytłumaczyć... ech mętlik i 100 myśli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fala meksykanska
popieram. nie pisz nic,przejęłaś już wystarczająco inicjatywę chyba,że chcesz wyjść na namolną kobitkę . ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiep, pieczara
tez kiedys miałysmy podobna sytuację z koleżanką. Kierowca w autobusie ładnie się do niej uśmiechał, bardzo się jej spodobał, więc na szybko jeszcze w autobusie napisała mu karteczkę z imieniem, numerem telefonu i kilkoma słowami. Koleś napisał smsa jeszcze tego samego dnia... tyle że z bramki internetowej :O w ogóle takie trochę olewające te smsy były. Za kilka dni zaczął pisać do niej smsy z telefonu i w koncu się umówili. Przyjechał do niej pod dom, ona zadowolona... i zamiast ją gdzieś zabrać, to jeździł z nią tym autem po okolicy w późno wieczornych godzinach. I to jeszcze się popisywał, jeździł brawurowo i szybko :O opowiadał o swojej nieciekawej sytuacji itd. No i potem się rozeszło po kościach do tego stopnia, że jak widzi tą moją koleżankę, to udaje że jej nie zna:O Tobie życzę pomyślnego zakończenia całej historii i będę śledzić Twój wątek :) 🌼 Przez sytuację wyżej opisaną chciałam Ci powiedzieć, żebyś lepiej nie pisała do niego już nic więcej na razie, bo jak coś nie wyjdzie albo on będzie taki "olewczy" to będziesz sobie w brodę pluła, że się narzucałaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak się nie odezwie to radzę pójść do apteki któregoś dnia z pół godzinki przed zamknięciem, może wtedy się odważy i Cię gdzieś zaprosi. Bo skoro odważył się zadzwonić to już jeden krok do przodu. Widocznie nie wytrzymał napięcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość susana ami
hurraa!! Napisał:D :D Nawet nie sądziłam że aż tak się uciesze:D "Wybacz za wczoraj ale miałem małą awarie, już jestem wolny ale nie oczekuje że masz dla mnie czas. Powiedz kiedy chcesz a będę:-)" dobrze wróży!!! ale jestem podekscytowana!! mówie Wam!! Tylko co mu odpisać, żeby nie było nachalnie? najchętniej bym mu napisała teraz:P ale musze sie powstrzymać, chciałabym dziś ale nie chce być jak na skinie palcem. jupi:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość susana ami
kiep, pieczara faktycznie nie brzmi zachęcająco... w sumie chyba za bardzo się nastawiam, ten chłopak, po za tym że boski, może być kimkolwiek i mieć różne intencje... nie wiem czy tak łatwo znaleźć księcia z bajki.... musze zachować zimną krew, ale im szybciej go poznam tym szybciej się dowiem. jakies 150 m od apteki jest kawiarnia/pub może napiszę mu że będę o 19tej w kawiarni i jak tylko ma ochote to zapraszam, co Wy na to???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość loquepaso
Oj to kiepska sytuacja. Wiem i rozumiem, że korci ale czy warto? Na pewno nie masz nic do stracenia... Mnie też teraz korci... miesiąc temu zaczepiłam chłopaka i zaproponowałam spotkanie. Umówiliśmy się i było super, ale brakowało później inicjatywy z jego strony, pisaliśmy do siebie ale nic poza tym... Jeszcze raz sama się odezwałam po jego urlopie, mieliśmy sie spotkać w weekend i zmusiłam go żeby sam coś wymyślił. No a ten baran w ogóle sie nie odezwał. Po weekendzie napisał że mu przykro, że nie mógł i że jak chcę to z przyjemnościa teraz mnie zobaczy. Nie odpisałam... wczoraj: "jesteś zła?" Nie odpisałam... Albo zrozumie, że teraz jego kolej na inicjatywę i jakiś sensowny krok albo do widzenia. Chyba szybko się przyzwyczaił że ja będę robić wszystko za niego... cóż, Francuzi... :( Ja nie napiszę, chociaż bym chciała to pociągnąć. Jednak za bardzo się boję, że raz się spotkamy, a potem znowu ja będę musiała proponować spotkania. trudno... Jeśli chodzi o Ciebie, wydaje mi się że ma kogoś. Chyba sensowniej by sie wytłumaczył, gdyby naprawdę chciał się spotkać. Ale jeśli tak jest, to mógłby szczerze napisać... zawsze lepiej jasno postawić sprawę, jeśli jest zajęty.. Cóż, ja bym już nie pisała na Twoim miejscu. Brawo za odwagę, widzisz, że to nic strasznego :) Ale rozejrzałabym sie gdzieś indziej na Twoim miejscu :) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość loquepaso
Ok cofam to co napisałam :) Może jednak wolny? :) Powodzenia :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość susana ami
oj... dobrze że piszecie mi takie historie, to mnie troszkę ostudza... napisalam mu tak jak mówiłam. odpisał -do zobaczenia wkrótce JUPI!! Mam randkę, w co sie ubrać, napiszcie mi czy elegancko, czy sexi czy tak na luzie jak zwykle?? mam nadzieje ze mi powie co go zatrzymało:):) jeszcze tyyyyle czasu, jak ja to zniose?? chyba paznokcie obgryze zaraz, mam randkę, randkę:D łaaaaaaał:D mam randkę!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość susana ami
nie moge sukienki bo jest zimno...:o ale mam juz pomysl, fajne obcisle czarne spodenki, i tunike, mam taka sliczną, jest kobieca i prawie daje taki efekt jak sukienka i botki na obcasie........ ale jestem radosna:D jak skowronek:D ide dalej sie stroić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak rak sobie
o ktorej sie umowilas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość susana ami
o 19tej:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość almete
Susana - no widzisz, ze w dzien wszystko lepiej wyglada jak nocy :-) Wloz na siebie to w czym sie dobrze czujesz i w czym Ci twarzowo, cos co podkresla Twoj styl. Jesli zawsze chodzisz na sportowo to idiotycznie bedzie zalozyc szpilki :-P Najwazniejszy i tak usmiech na twarzy i w oczach .... Nie popelnij bledu i nie wypytuj co go zatrzymalo, jesli chce sam powie ale absolutnie nie musi Ci sie tlumaczyc bo nie jestescie para ( jeszcze nie :-P ) . Nie narzucaj sie i nie opowiadaj jaki jest przystojny, piekny i pociagajacy bo mozesz go oniesmielic, wystraszyc i zrazic do siebie. Wiem, strasznie sie madrze ale....moje najstarsze dziecie jest w Twoim wieku :-P Mialam kiedys podobna historie z listonoszem. Bylo to w czasach jak najfajniejsi chlopcy odrabiali wojsko na poczcie :-P Zwykle lisy zostawial w skrzynce wiec pisalam do siebie polecone , zeby zadzwonil do drzwi. Zaczal je za wczesnie przynoscic , w czasie jak siedzialam jeszcze w szkole, wiec napisalam na kopercie " prosze doreczyc po 14.00 " i wtedy sie kapnal o co chodzi....Pisalismy sobie przez pewien czas glupie teksty na tych kopertach i w koncu zaczelismy z soba rozmawiac, pozniej sie umawiac a na koniec przyjaznic. Przyjaznilismy sie do czasu az poznalam swojego meza :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość susana ami
to była tylko prowo:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×