Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość teraz_już_nic_nie_mogę

Mam 28 lat - zawsze byłem sam i wiem , że zawsze będę sam - jestem beznadziejny

Polecane posty

Gość aaabosn
Nikt z nas nie jest jeszcze przegrany, tylko trzeba walczyć ze swoimi wadami, słabościami. Myślę, że problemem nie jest wygląd czy jakieś tam dobra materialne, to my mamy problem sami ze sobą. Każdy z nas ma szansę na związek tylko trzeba nad sobą popracować, aby wyrzucić z siebie te negatywne, destrukcyjne zachowania i wyzwolić pozytywne emocje. Ktoś mi kiedyś powiedział wyłącz mózg otwórz serce, łatwo powiedzieć gorzej wykonać. Otwórz się na drugiego człowieka, nie bój się komuś zaufać, ale jak to wcielić w życie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfdhfghghghdf455
DO AUTORA Ja przez kilka lat myślałam tak samo jak TY. Ale w końcu postanowiłam wziąć się w garść. Zaczęłam bardziej dbać o siebie, inwestować w siebie...zaczęłam czuć się w swojej skórze seksownie mimo, że do ideału mi daleko:-) Moję życie wywróciło się do góry nogami-mam teraz znajomych, przyjaciół, faceci zwracaja na mnie uwage/// Powiem wprost kiedyś zachowywalam sie jak ofiara-jak głupia cipa....dziś-odważna, pewna siebie, może czasem bezczelna WNIOSEK-przestan sie uzalać nad sobą, bierz sie w garsc:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aabbccaa
Farmazonicie, a prosiłem by tego nie robić... Ja osobiście nie uważam sie za osobę nudną, czy autodestrukcyjną, staram się nie narzekać, być wesołym i znajdować z każdym wspólny język. Niestety od zawsze jestem samotny i zapewne zostanę taki już do śmierci, gdyż w całym moim życiu najzwyczajniej w świecie nie spodobałem się żadnej dziewczynie. Ani jedna nie uznała mnie za choćby na tyle wartościowego człowieka by dać sie zaprosić na randkę. Zawsze słyszę "jesteś fajny inteligentny, ale nie w moim typie'. Prawda jest taka, ze choćbym na głowie stawał i tak będę sam, ponieważ brakuje mi wzrostu, przebojowości, tego czegoś i kasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hbjugvyjufyu
'' nie przejmoj sie nie ty jeden'' - nie dość, że przegraniec życiowy, to jeszcze ortografii nie zna :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wcale nie widze sensu tlumaczenia tego kobietom :O Mam znajoma jest tak malo urodziwa ze zaden sie za nia nie ogladal , a jednak ma faceta . Panna powinna byc w minimalnym stopniu komunikatywna z otoczeniem a zawsze jakis amator sie znajdzie i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aabbccaa
Nawet jak masz tą całą pewność siebie (samo to określenie IMO jest pustym hasłem, podobnie jak "to coś"), a nie jesteś atrakcyjny, przebojowy lub bogaty i tak wielkie, śmierdzące gówno wyjdzie z twoich starań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość on czyli ktoś
Olej kobiety. Nie są tego warte. Większość to suki. Nie jesteś skurwysynem nie masz u nich szans. O uczuciu raczej zapomnij bo na to jak nie jesteś skurwysynem liczyć nie możesz obecnie. Skup się na pracy. Korzystaj z życia. Rób co ci sprawia przyjemność. A jak chcesz dziewczyny to korzystaj z dziwek. Mają cię gdzieś też , ale są uczciwe. Seks za kasę. Nie oszukują cię, że cię kochają itp bzdury. Mają cię gdzieś, ale wprost ci mówią, że są z tobą dla kasy. Jasny i szczery układ od początku. A ryzyko jest oczytwiście, ale to już twoja decyzja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość on czyli ktoś
I pierdol wszystko :) I tak nie wyjdziesz z tego żywy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aabbccaa
Popieram. Jedyne wyjście to pogodzić sie z losem. Jeśli nie możesz z czymś wygrać, zaakceptuj to, inaczej u czubków wylądujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość werrra___
a czy wy zawsze musicie zwracać uwagę na innych? jestem od was młodsza, ale też byłam w takiej sytuacji, to było coś gorszego niż depresja, wegetacja bez sensu, celu i emocji, ale zmieniłam nastawienie dzięki mądrym książkom i obserwacji, i nie mówię tu o takich z kijowymi poradami ''uwierz w marzenia'' ''do odważnych świat należy'' ble ble blee itd. tylko o książkach, które pokazują realnie na jakich mechanizmach ten świat się obraca, a czasem ta uświadamiająca prawda jest straszna i dość bolesna, zaczytałam się w różnego pokroju publikacjach filozoficznych i psychologicznych (polecam ''przebudzenie'' de mello), i teraz na każdym kroku widzę jak ludzie są naiwni, głupi i samolubni - i może dlatego jestem ''samotna'' i taka aspołeczna, bo wolę już być sama nić obcować z takimi ludźmi, praktycznie już w całości uodporniłam na te ich głupie gadanie, na powszechne, utarte schematy np. to że każdy musi wkońcu być w poważnym związku, a potem mieć dziecko itd. nikt nic nie musi, a to z tą samotnością też jest bzdurą wyssaną z palca - jakby wam nigdy nikt nie powiedział, ze wogóle coś takiego istnieje, to wiodlibyście normalne, szczęśliwe życie, a teraz każdemu wciska na siłę ''samotność'' - a co to jest takiego? każdy tak naprawdę jest ''samotny''

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aabbccaa
Samotność nie jest normą choćby dlatego, że człowiek jest z natury zwierzęciem stadnym, a pary są czymś naturalnym i oczywistym. Jakiś tam odsetek samotnych musi jednak być, chociażby po to, by eliminować wadliwe geny z populacji. Tak działa w naszym przypadku Darwinowski dobór naturalny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmm powiem wam zee
dziś wszystko masz nie pewne, znajomi - raz przychodzą, raz odchodzą, tak samo partner/partnerka, samotność w sumie nie zależy od nas, a od innych - czy im się spodobamy czy nie, i nie prawda, że tylko słabe geny, to działa też w drugą stronę, przyciąga się przeciętnośc, czyli ktoś kto jest ponad przeciętność też może być samotny, ludzie z bardzo wysokim iq i/lub z niesamowitą emocjonalnością itp. często są sami, oj, znam trochę takich przypadków, i z reala i z netu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmm powiem wam zee
dziś wszystko masz nie pewne, znajomi - raz przychodzą, raz odchodzą, tak samo partner/partnerka, samotność w sumie nie zależy od nas, a od innych - czy im się spodobamy czy nie, i nie prawda, że tylko słabe geny, to działa też w drugą stronę, przyciąga się przeciętnośc, czyli ktoś kto jest ponad przeciętność też może być samotny, ludzie z bardzo wysokim iq i/lub z niesamowitą emocjonalnością itp. często są sami, oj, znam trochę takich przypadków, i z reala i z netu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aabbccaa
Moim zdaniem nie prawda, ze przyciąga przeciętność. Jeśli ktoś jest mądry i ładny i nie obnosi się ze swoją "wyższością" będzie on osobą rozchwytywaną w każdej dziedzinie życia i o ile nie będzie szukać perlistowłosej księżniczki/księcia na białym rumaku to bez problemu znajdzie parę. Co prawda panuje pewien stereotyp, zarozumiałości wśród osób wybitnych, jednak bardzo łatwo się go po pierwszym kontakcie pozbyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmm powiem wam zee
jak ktoś jest bardzo mądry i/lub ładny to przeważnie ma wygórowane wymagania i szuka tak samo mądrej/ładnej osoby jak on, i o to chodzi, że rzadko taką znajduje, często są też indywidualistami i owszem, uważają się za 'innych' w sensie -lepszych od reszty świata, naprawdę znam sporo tego typu samotników, ale u nich samotność jest często świadomym wyborem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×