Usycham z samotnosci...

:-o

samotnosc to ciezka sprawa :-o Nie bez przyczyny zaliczamy ja do chorob cywilizacyjnych 21-go wieku :-o

No i ja...:(

Chyba sobie walne piwko na poprawe humoru Musze zapomniec

nóg w spódnicy to może się z Tobą umówię

wole sukienki

może być nawet w pokrowcu na maszynę do szycia aby tylko łydki było widać i kolana złączone

Ty sie nie martw o moye nozki , lacza sie tam gdzie powinny sie laczyc, akurat z tym nie mam problemu :D

Łasi się pies, a pan "precz, qurwa ode mnie!!!" i dalej mówi, samotny jestem, a pies "pirdol sie"

pewnie kolana łączą się z Twoim brzuchem jak siadasz na taborecie

ja mam tak samo :( już prawie 20 lat a tu jak nikogo nie było tak nie ma a samotność coraz bardziej doskwiera. o ile wcześniej chciałam kogoś mieć "bo tak" to teraz naprawdę potrzebuje czułości, wsparcia, miłości. jak byłam młodsza to nawet za specjalnie nie chciałam mieć ale teraz...aż usycham z samotności... tak jak w tytule :O

już mam prawie 20 lat*

Nie lapie sie byle goowna Wybacz ale nie jestem w posiadaniu takowych rozmirow brzucha :D

mortfier rozjebales mnie no kurwa leje :D

ja też :((((((

Ja doniedawna usychalam z samotnosci.Ale od 2 tyg. mam internetowego kolege.I nie czuje sie juz tak samotna.Dzien wypelnia mi praca i dom i dziecko.A wieczory sa nasze.Gdyby bylo jak rozmawialibysmy cala noc.Ale niestety pracuejmy a pospac trzeba.