faceci

czym kieruje się facet wystawiając kobietę?

upup

na allegro? pewnie chęcią zysku

pytanie na serio:) tzn. zapewne - nie zależy mu na niej. ale po co się umawia?

wg mnie to szczeniackie zachowanie lub problem z psychą. Zarówno w przypadku kobiety jak i faceta

bo wyskoczyc do restuaracji na wystawna kolacje jest fajnie, ale jesc trzeba codziennie zgaduje

pewnie gdy sie umawia, liczy ze albo mu sie spodoba, albo chociaz ja zaliczy. A potem jednak mu sie odwidzi i stwierdza ze nie ma co sie przymuszac. jestem dziwczyna i tez mialam nie raz ochote kogos wystawic, bo wiedzialam ze spotkanie do niczego i tak nie prowadzi

zadaj sobie to samo pytanie.nie wierze ze nigdy sie nie spotkałas z facetem który ci wisi dlatego ze np. ci sie nudzi

ale jak się umawia to trzeba przyjść - jeśli się ma klasę oczywiście

izolda1982 ale jak się umawia to trzeba przyjść - jeśli się ma klasę oczywiście widac był ale obejrzał sobie ciebie z daleka i sie rozmyslił :D

do przychodzenia na randki nie trzeba mieć nawet jednej klasy szkoły podstawowej ludzie lubią się spotykać z ludźmi szczególnie z płcią przeciwną, szczególnie gdy mogą coś uzyskać, na przykład seks ot wielka mi tajemnica :D

no tak. rozumiem. ale jeśli jest taka sytuacja, że obie osoby znają się jakiś krótki czas już. spotykają się ze sobą. chłopak okazuje zainteresowanie - zależy mu. zaczynają być parą. kilka drobnych błędów sprawia, ze zaczyna się psuć - chłopak "zrywa". potem niby wszystko sobie tłumaczą. spotykają się raz - wszystko jest ok. umawia się następny raz i nie przychodzi na spotkanie, nie odbiera telefonu. potem zero kontaktu.

Artefakt_Diabła - nigdy nikogo nie wystawiłam. jeżeli wisiał mi, to nie umawiałam się z nim, po prostu.

to znaczy ze sobie ejszcze raz szystko przemyslał, doszedł do wniosku ze cie nie chce ale jest zbyt wielkim dupkiem i tchórzem(jak większośc facetów) zeby ci to powiedzieć choćby przez telefon. istanieje tez minimalna szansa że umarł lub porwali go kosmici

nie umarł, żyje :) no tak, przemyślał - ok. ale w jakim celu proponuje spotkanie tego samego dnia jeszcze parę godz przed ustala godzinę, a potem się nie pojawia. skoro wszystko sobie przemyślał, to po co proponuje spotkanie - tylko po to by wystawić (nie rozumiem właśnie celu)

a ja jak nie byłam w związku to często sie spotykałam po kleżensku z róznymi gosćmi, na obiad,piwo czy do kina. a ze oni durni robili se nadzieje to juz nie moja wina. facetom sie wydaje że jak pójdziesz z nimi na browara i dobrze sie wam gada to juz coś sie święci. a tu dupa...wychodze z załozenia ze to ich problem, te ich wyrzuty, "poważne rozmowy" i upierdliwośc ech

a kobieta wystawiając faceta?

doszedł do wniosku ze cie nie chce ale jest zbyt wielkim dupkiem i tchórzem(jak większośc facetów) zeby ci to powiedzieć choćby przez telefon. jak juz pisalam, zerwał ze mną wczesniej, czyli jednak potrafi powiedziec to

moze chciał o tym pogadać ale właśnie stchórzył w ostatnim momencie. albo spotkał kumpla i sie schlał a potem stwierdzil że nie warto juz sie odzywać. albo ma inną i nie uało mu sie wykrecić od niej. powodów moze byc tysiące proponuje sie nie przejmować,bo gdyby gościowi zależało to by przez lasy i góry znalazł do ciebie droge. a skoro mu nie zalezy to po cholere sie takim przejmować? pamietaj ze faceci są pieprzonymi tchórzami i konformistami. no i oczywiście nie lubia sie stresowac i przemęczać

Artefakt_Diabła - no tak, spotykac - ok. on jednak podchodził do tego za poważnie. pospieszyl się, ( ja od poczatku mówiłam, że to wszystko jest za szybko) . interesuje mnie tylko, jaki cel mógł mieć w tym

Artefakt_Diabła - fakt, racja. ale taka mentalość kobiety, ze analizuje wszystko itd. ja juz nawet nie chce analizowac tej znajmosci, ciekawi mnie jednak, co nim kierowało. bo niestety ale zachowal sie jak facet bez klasy, a mnie ponizyl

faceci często zapraszają dziewczyny bo liczą na coś więcej.. może więc stwierdził że nic nie wyjdzie z jego planów

senna*** wyobraź sobie, że po mnie facet zawsze przyjeżdża bo ja się nie umawiam na mieście. i nigdy jeszcze mnie nikt nie wystawi, ale Tobie współczuję

przegrałam życie ;p

wiesz...ludzie bywają rózni. czasem mzona zachodzić w głowę co nimi kierowało i w życiu się nie domyśleć. dlatego nie warto roztrząsać

wiem, wiem. co jednak nie zmienia faktu, ze ciekawość ciekawością, ale prawda taka, ze się nie dowiem:)

przede wszystkim nie warto się długo zastanawiać dlaczego ktoś postąpił tak a nie inaczej, bo to do niczego nie doprowadzi. mnie nikt nigdy nie wystawił ale faceci ranili mnie w inny sposób i to bolało bardziej niż nieudana randka

nie pierwszy facet, który mnie zranił:) ale założyłam temat, bo chciałam dowiedzieć się o jakichkolwiek przypuszczeniach - czym mógł sie kierować