Jaki wiek jest odpowiedni na seks. Czy seks z ukochaną to coś złego?

Jaki według was jest odpowiedni wiek na uprawianie seksu ? ;) (1 raz) Czy Kochanie się z ukochaną Ci osobą przed ślubem to coś złego? Dla mnie to nie grzech, tak samo jak masturbacja. Jednak Kościół wyraźnie mówi że jest to grzechem. Ale czemu ?! Przecież skoro jesteśmy pewni że kogoś kochamy i chcemy z nim być, to to nic złego. A może seks po zaręczynach już nie jest dla niektórych grzechem.? I jeszcze jak długo powinno się kogoś znać, żeby rozpocząć współżycie. Proszę was o opinie. ;)

Sex to piękna sprawa, kocham coraz mocniej, Ciebie ciągle w łózku chcę...... Pościel Tobą pachnie ciała ciągle mokre, rozkosz w nocy tuli mnie. Cmok, cmok, cmoknij mnie abym poczuł usta twe O tak, tak, tak, tak właśnie tak chciałbym poczuć sexu smak.... Smak, smak, świetny smak to przecież jest dobry znak. Sen, noc, obok Ty, jednen krótki oczu błysk. Twój szept cichy tak jak księżyca nocą blask. Pieść, pieść, przytul mnie... noc od tego przecież jest..... Ah, ah Sex to piękna sprawa, kocham coraz mocniej, Ciebie ciągle w łózku chcę...... Pościel Tobą pachnie ciała ciągle mokre, rozkosz w nocy tuli mnie. Sex to piękna sprawa, kocham coraz mocniej, Ciebie ciągle w łózku chcę......

to prowokacja, wiem, ale mam ochotę odpowiedzieć. Dla dewotów grzechem jest każdy seks przedślubny i seks poślubny bez zamiaru prokreacji :D A dla typowego Polaka-katolika-który-nie-praktykuje pewnie taki w związku trwającym pół roku czy rok już nie. W Anglii natomiast gdzie mieszkam moje znajome są dumne i chwalą się na prawo i lewo że "dały dopiero po miesiącu", takie są przyzwoite :D Także sama sobie odpowiedz. Jeden jest gotowy jak ma 15 lat, inny 25. Jeden bedzie chciał mieć to już za sobą, inny będzie czekał na odpowiednią osobę choćby do 30stki. Niektórzy ze względów religijnych, inni po prostu są romantykami :)

Chodź, chodź do mnie chodź, niech poczuje Twoją moc, tak, tak, chciałbym już w objęciach zostać Twoich ust. Jak cień zostać chcę Twoim najpiękniejszym snem, a więc rękę daj, zamknij oczy i posłuchaj jak: serce bije rytm, jak pod skórą płynie krew ,nie mow nic pozwol naszym cialom cieszyc sie

hahah Romus humor poprawiasz ewidentnie :P

To nie prowokacja ;) no i przepraszam :P ale jestem płci męskiej :) jednak faceci nie rozumieją takich pytań, a ja jestem inny. wychowowany przez mame i siostre. Wole tutaj pogadać, bo nie uważam ze facet powinnien zaliczać każdą. tak btw. mam 17 lat. a 1 raz 3 miesiące przed 17 . chyba nie za wcześnie. Wierze w Boga, a nie w pierdoły co ksiądz mówi, i na każdy temat mam swoje zdanie. zazwyczaj inne niż inni, stąd takie pytanie :)

Tak.. pewnie wiele osób zacznie sie ze mnie nabijać.. ale co z tego.. niech dojrzeją. :)

A to przepraszam Cię najmocniej :) btw. bardzo mi się podoba Twoje podejście do sprawy :)

wierzysz w Boga? - czytaj Bibilę. tam masz odpowiedz na kazde pytanie odnosnie wiary. natomiast jesli jestes katolikiem - obowiązują Cie też reguły Kościoła. jako członka wspólnoty obowiązuje Cię przestrzeganie praw uznawanych przez tę wspólnotę. jesli według Kościoła coś jest grzechem - to JEST grzechem. jeśli Ci to nie odpowiada - wystąp z Kościoła i wierz "sobie sam", z nadzieją że Bogu to wystarczy. ale wtedy nie sil się na sakramenty w stylu slub czy chrzest dziecka, bo to już jest zakłamanie. btw - nawet jesli seks z ukochaną osobą jest grzechem, to pamiętaj że ludziom WOLNO grzeszyc. to jest immanentna cecha człowieka - podatnosć na grzech. jesli tegoż grzechu żalujesz przy spowiedzi - dostajesz rozgrzeszenie i jest OK. stndardowo problem jest w tym że jakoś wielu osobom nie moze przejsć przez usta to ze są aktywni seksualnie :D - a ja zawsze twierdzę ze człowiek dorosły i uwazający się za dojrzalego do seksu musi umieć o tym mówić jsli nie umie - widac do seksu nie dorósł. a tak naprawde to nie ma co sie tak krepowac tym seksem, bo jak słowo daję - istnieją gorsze grzechy i księża o gorszych rzeczach słyszeli. mało kto teraz zauwaza ża grzechem o wiele większego kalibru niż seks przedmałzeński jest łamanie przykazania "czcij ojca swego i matkę swoją"...

"btw - nawet jesli seks z ukochaną osobą jest grzechem, to pamiętaj że ludziom WOLNO grzeszyc. to jest immanentna cecha człowieka - podatnosć na grzech. jesli tegoż grzechu żalujesz przy spowiedzi - dostajesz rozgrzeszenie i jest OK." i robisz znowu to samo . bezsens.

Z tym, że jeśli uważasz coś za grzech i to robisz, to potem albo tego żałujesz przy spowiedzi, i nie robisz więcej a przynajmniej starasz się, albo tylko UDAJESZ że żałujesz i robisz dalej z premedytacją, a o ile pamiętam z religii w gimnazjum to bez żalu za grzechy rozgrzeszenia nie ma, niezależnie od tego co powie ksiądz. Także wszystko sprowadza się do tego, kto w co wierzy.

"Z tym, że jeśli uważasz coś za grzech i to robisz, to potem albo tego żałujesz przy spowiedzi, i nie robisz więcej a przynajmniej starasz się" no to nalezy sie przynajmniej starac :) nikt nie mówił że jest łatwo lekko i przyjemnie, ale coż - takie są reguly przynależności do wspólnot wyznaniowych. jak sie nie ma ochoty wyznawac ich zasad to nie należy sie uznawać za członka wspólnoty i nie ma co tego żałować.

To jak jesteście pewni, że się kochacie, że to ten partner itd to weźcie ślub i uprawiajcie seks. Proste.