czuję się niekochana. jak to zmienić?

poszłam do terapeuty. mówię że mam napady na czekoladę- mogłabym jej tonę zjeść codziennie. a ona do mnie ze to znaczy ze czuje sie niekochana i jest miz tym bardzo zle. trafiła. bingo. mysle. jak mam to zmienić?

mam tak samo - nikt mnie nie kocha... ale czekolady nie wpierdalam z tego powodu!

ale co mam zrobic? powiedziec ludziom z ktorym zyje ze wlasnie tak jest? ze czuje ze nikomu na mnie nie zalezy. ze nikt mnie nie kocha ze maja mnie gdzies?

mam podobnie. jestem w zwiazku ale wiem ze ON mnie nie kocha. ja jego tez nie... ale zalezy mi na nim. czuje sie samotnie i zle :((((((((

ale ja nie mowie o facecie ale o srodowisku w ktorym zyje. głownie rodzina. znajomi.

up

Mozecie przychodzic do mnie na zmiane co wieczor, kazda z was bede kochal :D :D :D

sama siebie pokochaj!

pytanie za sto punktow: JAK POKOCHAC SIEBIE.?

mozna się pocałować... popiescić... czule do siebie mówic... pogłaskac po głowie... dać sobie trochę ciepła i czułości... taka uczuciowa masturbacja ale nie seksualna!

haha.

Bo pewnie nawet siebie nie akceptujesz.

a czy to ma cos do rzeczy? czuje sie niekochana przez innych bo siebie nie akceptuje??? a czy to ze tak czuje to znaczy ze tak jest?

no odbra, nie sadze zebym siebie akceptowala, a to dlatego ze przez wiekszosc czesc zycia slyszlam bardzooo duzo niefajnych rzeczy na mowj temat od osob teoretycznie bliskich.

też tak mam... wszyscy mnie dołowali... zwłaszczaa ojciec... i tak mi zotało... ;-(

a moze pora cos zmienic ,moze po czesci maja racje?skoro blizsi to raczej abstrakcyjnych rzeczy nie wypowiadaja na Twoj temat.

a nie probowales zeby poczul sie tak samo jak Ty? zawsze wywolywalam negatywne emocje w stosunku do osob ktore mi to samo przekazywaly.

Jak ktoś mówi do mnie "Ty psie", "Ty pało", "Ty piz*o"- ja tak mówić nie mam zamiaru. Mam dosłownie dość. :( czuję się tak bardzo niekochana, nie tylko przez rodzinę, ale i znajomych, czuję się nie szanowana z "ludźmi" z ktorymi pracuje. gdybym miała wiecej odwagi to bym sie zabila, ale nie mam az tyle. postanowilam ze moze dobrym wyjsciem bedzie jak sie od nich odetne i wyjade, sporadyczne kontakty moze raz na rok bedzie lepsza alternatywa niz codzienne widzenie sie i dogryzanie. mimo wszystko jestem w bardzo zlym stanie psychicznym.

:(

nie uwierze ze kazdy z was sie czuje kuzwa kochany. no ludzie,...

Medytuj, wyobraz sobie obrazowo to co chcesz. Podswiadomosc sprowadzi Ci to.