Jak delikatnie zasugerowac dziewczynie ze sie zaniedbuje?

Mam wspaniala dziewczyne ktora bardzo kocham, ale od pewnego czasu zauwazylem ze sie bardzo zaniedbuje oto kilak przykladow: sporo przytyla, juz nie maluje tak ladnie paznokci jak dawniej, nie ubiera sie tak elegancko jak kiedys, teraz nosi poplamione ciuchy, nie goli sie a wczesniej byla starannie wydepilowana, chodzi w przetluszczonych wlosach. Jak mam jej delikatnie zasugerowac, ze przestaje o siebie dbac? Nie chce jej urazic. Naprawde. Penwie pomyslicie, ze jestem chamem zwracajacym uwage na wyglad, ze ta dziewczyna na mnie nei zasluguje, ale chyba kazdy lubi jak druga polowa o soebie dba

zastanów się przede wszystkim skąd ta zmiana. Może to TY zaniedbujesz JĄ i w sumie nie ma się po co starać...?

do AJMISZEK wWiedzialem,ze padnie takie podejrzenie, ale nie wydaje mi sie , ze nie, spedzam z nia duzo czasu. uwazam ze po prostu wydaje sie jej, ze nie musi juz sie starac. Po prostu zcesto powtarzam jej, ze ja kocham iz e jest sliczna, wiec... moze mysli ze nie musi juz?

to pytanie pada dlatego, że ja tylko w takiej sytuacji bym się zaniedbała... Niekoniecznie mi chodzi o zaniedbanie z Twojej strony - miłe słowa, miłe gesty z Twojej strony - to może robisz, natomiast może jest coś w Twoim zachowaniu czego ona nie lubi, co jej przeszkadza w sposób znaczący... Trudno ocenić. Wątpie żeby odpuściła bo wie że już nie musi... Jej zaniedbanie raczej ma głębsze podłoże

podam Ci takie przykłady. gdy jestem sama też miewam przetłuszczone włosy, chodze w dresach itd. przed moim facetem, którego kocham nigdy nie nie miałam tłustych włosów. przed innym facetem którego nie do końca kochałam też nigdy tłustych włosów nie miałam, bo mimo wszystko chciałam się podobać. Za to jak w związku (z facetem którego kocham) zaczęło się psuć i chciałam zerwać, zaczęło mi to być bardziej obojętne jak wyglądam

to bardzo proste, staraj się ją komplementowac za kazdym razem kiedy zauwazysz, że zadbała o tą sfere o której wcześniej zapomniała. Przykladowo, jeśli spostrzezesz, że umyła włosy, powiedz jej, że lubisz kiedy ma takie świerze, pachnące włosy. Kiedy się wydepiluje, powiedz że podoba Ci sie jak ma taką gładką skóre. Kiedy umaluje paznokcie, powiedz, że do twarzy jej z tym kolorem....itp. Chodzi o to bys zachęcił ją do dbania o siebie stosując komplementy. Nie krytykuj bo wtedy ją zniechęcisz do dbania o siebie.

a jak długo jestescie razem ??

no ok ale też żeby nie przesadził :D wystarczy że powiesz że dzisiaj wygląda naprawdę pięknie. Nie musisz się tak zachwycać w stylu: Ach kochanie umyłaś włosy, to wspaniale! Jesteś wtedy taka cudowna :D:D:D

a ja mysle inaczej. to nie chodzi o to ze ona chce zerwac czy cos. to jest normalne, ze po jakims czasie kobiecie juz tak bardzo nie chce sie pindrzyc. no bo skoro ma faceta, ktory ja kocha i akceptuje... a to blad moje panie. wiadomo ze rano ma sie tluste wlosy i podpuchniete oczy ale to nie znaczy ze mozna tak caly dzien chodzi, nawet jak sie nigdzie nie idze. ja staram sie byc zawsze "zrobiona" tj wlosy, delikatny makijaz, ladne ubrania ale nie dla faceta, dla siebie- lepiej wtedy sie czuje po prostu :-)

tylko że między "pindrzeniem się" a chodzeniem z tłustymi włosami, jest jeszcze coś co zwie się NORMALNE dbanie o higienę :o umycie głowy to nie pindrzenie sie...

nie wiem w czym jest problem- ma racje to dobry pomysl. powiedzenie jej wprost "kochanie ostatnio sie zapuscilas" nie byloby dobrym rozwiazaniem. mozesz tez zagrac na jej kobiecej proznosci- spotkajcie sie z zaprzyjazniona para, gdzie dziewczyna bardzo o siebie dba- moze przez kontrast twoja luba uswiadomi sobie, ze warto :-)

ta metoda z komplementowaniem jest skuteczna (tylko z umiarem żeby to podejrzane nie było) np.mój facet chciał żebym nosiła spódnice (ja niezbyt) i zauważał za kazdym razem jak miałam spódnicę, że ach tak mi wspaniale w spódnicach. po jakimś czasie chciałam ją założyć, bo "on lubi" a jak on lubi to i ja luvbię ;)

ja mowilam o pindrzeniu sie w pozywtywnym sensie tzn. bez przesady. jako kobieta wiem, ze spotykajac sie z nowym facetem bardziej dba sie o kazdy szczegol i to jest normalne :-) co do dbania o higiene- jak raz wlosow nie umyje to jeszcze nie tragedia, tu chodzi o to ze jej facat chcialby ja pachnaca i apetyczna :-)

w szmateksach (po domu najwygodniej, mieszkamy razem) przeciez nie ebde sie stroic w domu. tluste wlosy tez mi sie zdarzaja ale to dlatego, ze musze myc codziennie, a kiedy nigdzie nie wychodz zwyczajnie daje im odpocząc :P

aha no i wcale nie jest mi źle w związku. po prostu etap chodzenia na romantyczne randki mamy za sobą.

a mi się wydaje, ze wkradła się rutyna, tak zwyczajnie. Dziewczynie po prostu nie chce się dbać o siebie, bo etap zauroczenia i niepewności uczuć już dawno za nimi.