kobietki, lubicie jak przyjeżdża do was facet czy

wolicie Wy do niego jeździć ? ?

a ja z rodziną.

bez różnicy, raz u mnie,raz u niego,wazne by miło spedzic czas

ciekawe czy lubią też żelki niebieskie czy czerwone a może w ogóle nie lubią żelek lub też oba na raz i czy z rana lub tez po południu a jeśli czerwone rano a niebieskie wieczorem lub tez na odwrót cholera nie przypuszczałem że problem żelków jest aż tak skomplikowany

a jeśli mieszkacie od siebie jakieś 300 km?

ale sprecyzuj bo nie wieżę że dokładne 300 km czy jest to 250 a może 312 i czy ma jechać samochodem czy pociągiem bo jak zapierdala rowerem to ja dziękuję czekać tydzień nie uważasz że omijasz istotne fakty no i czy zostaje na noc czy wraca bo to tez istotne a może śpi u koleżanki no to to była by obraza a pracuje czy się uczy bo nie wiadomo czy go stać na ten bilet no mniejsza o bilet bo jak rowerem to za darmo ale czy na kolację zaprosi strasznie nieprecyzyjny jesteś a mam jeszcze kilka pytań zanim wydam osąd

Wania z drągiem za pociągiem - zazroszcze humoru na dzien dobry. Fajny jestes.Potrzeba tu takich z cieta riposta.

zazwyczaj tak wypada

a ja wole, jak facet nie jedzie hihihihi

Szczerze jakby mój facet mieszkał 300km od mnie to wolałabym żeby on do mnie przyjeżdżał, choć nie wierzę w zwiąki na tak dużą odleglość.

Jak on przyjeżdża. Do mnie zawsze przyjeżdżali;) a potem ustalamy jak spedzic czas:) Ale ja już nie umiem byc punktualna..tak cięzko otworzyc mi oczy rano 11-12..musze mic okład..A gdzie czas na umalowanie się? chyba się starzeje.. ponadto nie dziwie się, że randki są wieczorem..bo kobieta sie moze zebrac:)

Ja osobiście uważam, że to nie ma znaczenia. Chociaż milej jak to "on" przyjedzie do was. Z drugiej jednak strony jeśli was zaprasza do siebie to chce pokazać wam swój kącik, oddaje w ten sposób coś jakąś cząstkę siebie. Wtedy widac że mu zależy.