Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Wamgad

Dlaczego niechcesz miec dzieci?argumenty

Polecane posty

Gość stara wyga kafeteryjna
Ja też jestem daleka od mówienia innym jak mają żyć, ale mam prawo nie lubić marnotrawstwa. Są ludzi robiący wspaniałe rzeczy, co to po sobie zostawisz to nie tylko potomstwo. Lubię ludzi, którzy potrafią spojrzeć dalej niż na czubek własnego nosa, niezależnie od ich cięci posiadania dzieci. Ale jeżeli każdy będzie myślał tylko o sobie, pewnego dnia nie będzie już tych przyjemności, bo po prostu przestaną istnieć. Na każdą przyjemność ludzie pracują wspólnymi wysiłkami, jeżeli ktoś nie zakłada rodziny, to niech się realizuje w pracy, pasji, wolontariacie, jakkolwiek, byleby swoich życiem coś wniósł do społeczeństwa w którym przecież żyje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 123456789098765
Jak już pisałam wyżej nie chce dziecka bo jestem na tyle odpowiedzialna, że wiem że mój tryb życia na to nie pozwala. I nie mówię wcale o spaniu do 16 itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szlałff
Moja babcia miała 6 dzieci, a tylko Moja Mama odwiedza jej grób. W zaduszki byłam przy grobie sąsiada - 2 córki i ani pomnika nie ma, ani wiązanki. Moja bezdzietna sąsiadka non stop dba o grób męża i codziennie go odwiedza. Argumenty ze szklankami i grobami są mocno przesadzone, bo jak odwiedzam groby, to nawet ci, którzy mieli sporo dzieci są przez nich zapomniani, a żyjemy w świecie, gdzie o opiece najczęściej decydują pieniądze. Wybaczcie, ale z moich obserwacji wynika, że osobami starszymi, które mają pieniądze, chce się zająć cała rodzina i nawet sąsiedzi, a ubogą schorowaną staruszką - nikt. Popracujcie w szpitalu, a się przekonacie jak wygląda troska o starszych. Nie neguję w żaden sposób prawdziwych relacji opartych na miłości, szacunku i niesamowitej więzi, ale takich jest według mnie skrajnie mało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piczkaxxxxxxxx
jeżeli ktoś nie zakłada rodziny , to niech się realizuje w pracy , pasji, wolontariacie, jakkolwiek, byleby swoich życiem coś wniósł do społeczeństwa w którym przecież żyje. czy to ma sens ? nie dla kazdego , nie kazdy ma w sobie chęć do zbawiania świata , mozna to doceniac ale nie mowic" NIECH ktos cos tam "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stara wyga kafeteryjna
I napisałam o obecności dzieci zaznaczając, że chodzi również o obecność w przenośni. Zapewne realizujesz swoje pasje, pracujesz, ale czy to znaczy, że mnie kochasz swoich rodziców? Nie macie ze sobą kontaktu? Nie starasz się im pomóc, gdy możesz? Zapewne tak, nie przywołuj patologicznej sytuacji, gdy w rodzinie brakuje więzi, a jest tylko wymiana przysług i zobowiązanie. Nie porównałam posiadania męża, do posiadania dziecka. Nie wkładaj mi w usta słów, których nie wypowiedziałam. Napisałam o zobowiązaniach ogólnie, ponieważ liczne osoby (a wcale nie ty, nie odbieraj moich postów personalnie) mówią, że nie chcą mieć zobowiązań, a przecież je mają. Nie pisałam też, że każdy śpi do 15. Powtarzam to drugi raz, ale może tym razem dotrze, to też był tylko jeden z argumentów i ja się z nim zgadzam nie muszę. Co do Zusu, to masz i nie masz racji. Gdy drastycznie spadnie liczba podatników, to nawet oddawanie całej pensji Ci nie pomoże, bo więcej więcej wydatków niż wpływów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szlałff
Stara Wygo - a czujesz się na tyle kompetentna by oceniać czyjąś przydatność? Dla mnie każdy człowiek jest potrzebny, nawet jeśli żyje z zasiłków, jest bezdomny, bezdzietny i nie pracuje - trudno, poświęcę jakiś tam swój podatek. On uczy mnie życia w społeczeństwie, odpowiedzialności za człowieka, tylko dlatego,że jest człowiekiem, bliźnim. Pewnie chciałby mieć normalny dom, a społeczeństwo jakie razem stworzyliśmy niszczy wielu ludzi. Może się mylę, ale nie każdy musi tyrać dla dobra ludzkości. Są silni i są słabi. Żyjemy za to razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"to chciałabym zrobić w życiu także coś dla innych, by moje życie nie było tylko bezużyteczną egzystencją" Ależ można zrobić dla innych bardzo wiele. Ale nie trzeba do tego mieć dzieci. "was stać tylko na słowa typu " bo tak", " bo jestem egoistką" - bo co? bo tak najłatwiej??" Owszem, łatwiej :) Każdy ma prawo przeżyć życie jak chce, pod warunkiem że nie krzywdzi innych. "No tak świeczki wam nikt nie zapali, bo nawet grobu nie będziecie mieć..." Tak, będziemy leżeć i gnić na ulicy :o "nie rozumiem jak można być takim egoistą.." jakim? "na tym forum są osoby w młodym wieku, których motto to: mieć, mieć, dużo i szybko - najlepiej rzeczy." Mam rodzinę, męża, jestem w pewnej mierze materialistką, ale bez przesady. Do szczęścia z nie-rzeczy brakuje mi zwierzaka. I nikogo więcej. Sama jestem młoda (26 lat) ale za dużo w życiu widziałam, żeby z góry zakładać "nie będę mieć dzieci bo coś tam..." Jesteś w podobnym wieku. Ja nei zakładam z góry - wszystko mam dokładnie przemyślane. Niewykluczone że zmienię kiedyś zdanie. Jednak od zawsze dzieci mieć nie chciałam i od zawsze byłam inna. Takie życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stara wyga kafeteryjna
A co produktywne życie ma wspólnego ze zbawianiem świata? Jak ktoś ma odpowiedzialną pracę, nie może sobie pozwolić na rodzinę, to mądrze postępuję wybierając samotność na rzecz pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pisałaś o zobowiązaniach ogólnie, ja tylko chciałam pokazać, że zobowiązania mogą mocno się od siebie różnić. "Nie pisałam też, że każdy śpi do 15. Powtarzam to drugi raz, ale może tym razem dotrze" Zaczęłam pisać posta nie widząc Twojego kolejnego; nie chciałam Ci nic zarzucać i chyba tego nie zrobiłam, źle odebrałaś moją wypowiedź. Albo ja coś nieszczęśliwie sformułowałam. "Co do Zusu, to masz i nie masz racji. Gdy drastycznie spadnie liczba podatników, to nawet oddawanie całej pensji Ci nie pomoże, bo więcej więcej wydatków niż wpływów." Ja wiem, że pieniędzy które oddaję do ZUSu nie zobaczę już nigdy. I jeśli sama nie odłożę na swoją starość to umrę z głodu :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stara wyga kafeteryjna
A ty czytasz moje posty w ogóle delilah? Przeczytaj raz jeszcze i dopiero pisz. Napisałam bardzo wyraźnie, że realizować się można na wielu polach. W każdym poście piszę, że to nie znaczy, że macie mieć dzieci, a ty dalej swoje. "to chciałabym zrobić w życiu także coś dla innych, by moje życie nie było tylko bezużyteczną egzystencją" Doczytaj post dalej. Ja nie oceniam czy bezrobotni są potrzebni czy nie, nie wartościuje ludzi poprzez ich przydatność do współżycia w społeczeństwie, bo czasem ta bezrobotna osoba wnosi więcej, niż ta pracująca, wszystko zależy od punktu widzenia. Ale mam prawo cenić (a nie oceniać, zresztą ocenę można zawsze zmienić, to nie osąd) tych, którzy swoim życiem coś wnoszą. Bo czynią wysiłek, ponad zaspokojenie własnych potrzeb. To truizm, że w społeczeństwie potrzebny jest każdy. Kto tego nie wie, ręka w górę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stara wyga kafeteryjna
I nie czuję się urażona, po prostu chcę Ci przekazać, że nie uważam nieposiadania dzieci za coś złego, ale tym samy uważam, że są one potrzebne abyś ty nie musiała się przede mną bronić, ponieważ ja Cię nie atakuję. Na pewno jesteś dobrą osobą, która realizuje się na innych polach. I nie będę w to wnikać, bo to nie temat o tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szlałff
Widzisz, a według mnie jest. Jest czyimś synem/bratem/kolegą, skądś się na tym świecie wziął, dla kogoś może być najważniejszy na świecie. Może jest nieszczęśliwym człowiekiem, który potrzebuje pomocy, a nikt mu jej nie udzielił. Cóż Ci przeszkadza czyjeś bezproduktywne życie? To jego życie, a nie Twoje. Bądź zadowolona ze swojego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Przeczytaj raz jeszcze i dopiero pisz. Napisałam bardzo wyraźnie, że realizować się można na wielu polach. W każdym poście piszę, że to nie znaczy, że macie mieć dzieci, a ty dalej swoje." Przeczytałam i dalej nie rozumiem Twojej uwagi. Napisałam co myślę, podobnie jak Ty, często w podobnym kontekście, w czym problem? W którym miejscu coś Ci zarzuciłam? Może początek wypowiedzi z 19:08 nie jest tylko zbyt udany, rozumiem jednak co chcesz powiedzieć i podobają mi się Twoje poglądy, są przemyślane i racjonalne. Nieważne zresztą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×